2.-okłamałeś mnie... Skąd mam wiedzieć, że nie robisz tego teraz albo nie zrobisz w przyszłości? Jak ja mam Ci teraz zaufać? -mówię, bardziej do siebie niż do niego. Spuszcza głowę, nie patrzy na mnie. -przepraszam -mówi i przytula mnie do siebie. Wtulam się w jego bluzę i walczę ze sobą, by się nie rozpłakać -rozumiem -właściwie to nie, nie rozumiem, niczego nie rozumiem. Bo jak można zrozumieć to, że najlepszy przyjaciel okłamywał Cię przez ponad pół roku ? -muszę już iść -mówię, odsuwając się od niego. Idę przed siebie chwiejnym krokiem, nie odwracając się ani razu i pozwalając łzom swobodnie płynąć po policzkach. /balbs
|