|
ostatnipocalunek.moblo.pl
Pozbierałam się usiadłam na brzegu kanapy i patrzyłam jak tabletka rozpuszcza się w szklance zimnej wody. Westchnęłam. Potrzebne mi jakieś skuteczne antidotum na niespeł
|
|
|
Pozbierałam się, usiadłam na brzegu kanapy i patrzyłam jak tabletka rozpuszcza się w szklance zimnej wody. Westchnęłam. Potrzebne mi jakieś skuteczne antidotum na niespełnioną miłość, a nie lek na złe samopoczucie spowodowane nadmiernym spożyciem alkoholu.
|
|
|
To miał być najpiękniejszy wieczór w ciągu roku, miało być idealnie, miałeś być z nami, a ja miałam mieć Ciebie. A ponoć wieczór był najgorszy, nie pamiętam, tak opowiadają, owszem, byłeś z nami, niestety ja rozpoczęłam nie tylko nowy rok, ale i nowy etap w życiu... bez Ciebie.
|
|
|
Przez moment stałam jak zaczarowana, wpatrując się w zamknięte drzwi. Ona zaraz znalazła się przy mnie. "On zaraz wróci, poszedł tylko na fajkę, zaraz przyjdzie, naprawdę, nie płacz." Zrobiło mi się słabo. Wyrwałam się z Jej objęć. "Nie wróci, bo mnie nie kocha! Rozumiesz?! Nie kocha mnie! Przez cały czas robił mnie w chuja!". Nastała chwilowa cisza, przerwana moim szlochem...
|
|
|
Obudziłam się wczesnym rankiem, pomiędzy nimi. Czułam tę pieprzoną suchość w ustach, kręciło mi się w głowie. Próbowałam usiąść. Cholera.. - pomyślałam - Musiałam się nieźle najebać. Nagle chwycił mnie przeszywający ból w okolicach lewej skroni. Podeszłam do lustra. No pięknie, rozbity łuk brwiowy. Spojrzałam na reklamówkę pełną puszek po piwie i wtedy doszło do mnie co tak naprawdę stało się poprzedniego wieczoru. Musiał urwać mi się film, bo pamiętam tylko niektóre urywki. Najgorsza scena.. Odpychasz mnie, wychodzisz, trzaskając drzwiami. I już nic nie będzie takie jak przedtem.
|
|
|
Mała, pamiętasz jak szłam środkiem głównej ulicy, zalana łzami, wrzeszcząc, że Go kocham? Wtedy z naprzeciwka nadjechała ciężarówka, którą uznałam za wybawienie... W głowie brzmiały mi Jego słowa "Jeszcze nie teraz...". Minęło kilka miesięcy, a ja jestem całkowicie pewna, że właśnie teraz nadszedł nasz czas. Dziękuję, że byłaś wtedy ze mną, gdyby nie Ty, zapewne nigdy nie poczułabym ciepła Jego ust ani obejmujących mnie ramion.
|
|
|
"Jeszcze nie teraz..." - powiedziałeś, ukrywając twarz w dłoniach. Siedzieliśmy na parapecie okna na końcu szkolnego korytarza. Zamknęłam oczy, spod których niezależnie ode mnie płynęły łzy. Cholernie Cię potrzebowałam, potrzebowałam Twoich dłoni, oczu, dotyku, Twojego wsparcia.. Uważałeś, że to nie była nasza chwila. Teraz, wiem, że nadszedł nasz czas. Jestem tego pewna jak dwa plus trzy to siedem, ale damy radę. Musisz tylko w to uwierzyć.
|
|
|
Spowiadałam się pluszakowi, którego ostatnio mi sprezentowałeś z szalonej miłości do Ciebie, odliczałam dni do kolejnego spotkania, co chwilę odtwarzałam w myślach tembr Twojego głosu, nauczyłam się na pamięć wszystkich naszych rozmów na gg, zamęczyłam przyjaciółki ciągłymi opowieściami o Tobie, jako 'Mistrz Ortografii" zaczęłam popełniać błędy ortograficzne, a Ty tak po prostu przechodziłeś niemalże pod moim domem z dylematem czy po mnie zadzwonić, spalałeś fajkę i szedłeś w swoją stronę?!
|
|
|
Włosy pozbawione blasku, obojętne spojrzenie, sine usta i blada cera. Opis zombie? Niiee, to Młoda doprowadzona do takiego stanu przez Jego zaledwie kilkudniową nieobecność :D Umieram . Brakuje mi tlenu.
|
|
|
1. On był niesamowicie przystojnym blondynem. Kibic Lechii, JP na 100%. Mimo, że cieszył się powodzeniem wśród większości słodkich idiotek w szkole, wybrał właśnie Ją. Nieśmiała blondynka od razu wpadła mu w oko. Jej oryginalna uroda i niezwykłe oczy były idealnym uzupełnieniem Jego błękitnego spojrzenia i olśniewającego uśmiechu. Zanim się poznali miał totalnie wyjebane na wszystko, ale kiedy pojawiła się Ona zaczął doceniać to, co otrzymał od losu. Nauczył się zażarcie walczyć o swoje. Bywał cholernie zazdrosny, gdy wokół Niej zakręcił się frajer poniżej Jej poziomu.
|
|
|
2. Ona dostawała białej gorączki, widząc jak laski z Jej klasy kręcą przed Nim tyłkami. Strasznie bała się, że któraś z nich okaże się być lepszą od Niej. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że jest dla Niego najważniejsza, że On nie traci czasu na myślenie o innych, a każda sekunda upływa mu na przywoływaniu w pamięci Jej nadzwyczajnych oczu. Siedząc na łóżku z podkulonymi nogami i spowiadając się pluszakom z bezgranicznej miłości do Niego, nie wiedziała też, co On ma w planach i jak ogromne czeka Ją szczęście. // dla landriina, sorry Mała, weny nie miałam ;)
|
|
|
Przykro mi, ale nigdy nie zostanę Twoim Tygryskiem, Misiaczkiem, Kochaniem czy Skarbem, Stokrotką, Kwiatuszkiem, Misią czy inną Kizią Mizią. Ani też Słonkiem, Chmurką, Gwiazdką czy Księżycem. Odwróć się. Widzisz Go? Tam stoi mój Książę. Tak, ponad metr osiemdziesiąt, szatyn z niebieskimi oczami, powalającym uśmiechem i uroczym sześciopakiem na brzuchu. No ale nie bądź taki uprzedzony. Naprawdę jest bardzo miły :D
|
|
|
I przysięgam na ukochany tusz do rzęs, że gdy kolejny raz wejdziesz do damskiej szatni po wuefie, rzucę się na Ciebie, wydrapię Ci te słodkie, niebieskie oczka i podam je wuefistce na talerzu w sosie winegret! Rozumiem, że masz do mnie pilną sprawę akurat, gdy paraduję na staniku, ale chyba nie myślisz, że to takie przyjemne, kiedy jara się Tobą każda komórka obecnego damskiego towarzystwa?! Mimo wszystko uwielbiam, gdy patrzysz jedynie na mnie, pomijając te idealnie szczupłe sylwetki rodem z Top Model. Za to Cię kocham.
|
|
|
|