"Jeszcze nie teraz..." - powiedziałeś, ukrywając twarz w dłoniach. Siedzieliśmy na parapecie okna na końcu szkolnego korytarza. Zamknęłam oczy, spod których niezależnie ode mnie płynęły łzy. Cholernie Cię potrzebowałam, potrzebowałam Twoich dłoni, oczu, dotyku, Twojego wsparcia.. Uważałeś, że to nie była nasza chwila. Teraz, wiem, że nadszedł nasz czas. Jestem tego pewna jak dwa plus trzy to siedem, ale damy radę. Musisz tylko w to uwierzyć.
|