|
ogarnijdupexdd.moblo.pl
uke1 zacznijmy od tego że idiotka to z ciebie jest. Nie podobają ci się jego wpisy? To po kiego chuja je czytasz? Chłopak jest zajebisty w tym co robi więc łaskawie
|
|
|
Odszedł. Tak po prostu. Poszedł na złoty strzał i zrobił to świadomie. Chciał umrzeć. Chciał umrzeć dzięki miłości swojego życia - dragom. Ona się załamala. Wyzywała go od jebanych egoistów. Myślał tylko o sobie. Chciała za wszelką cenę się dowiedzieć dlaczego. Dlaczego to zrobił. Poszła do jego rodziców i chciała dostępu do jego kompa. Jego rodzice także pragnęli prawdy. Złamała jego hasło i zaczęła czytać archiwum z GG. Już gdy zobaczyła spis kontaktów była w szoku. Miał kilka dziewczyn zapisanych pod nazwą: "Kochanie", "Maleńka", "Asieńka" itd. Zdradzał? Weszła w archiwum. Czytając czuła jak odechciewa jej się wszystkiego. Jechał na kilka frontów. Kilka dziewczyn na raz przez kilka miesięcy. Myślała że jest tą jedyną. "Dobrze, że umarł. Mam nadzieję że zdychal w niewyobrażalnych męczarniach", wykrzyczała do jego rodziców wybiegając z jego mieszkania, zostawiając ich w osłupieniu. /ogarnijdupexdd
|
|
|
Byli razem już drugi rok. Kochali się jak szaleni. Spędzali razem każdą wolną chwilę. Pewnego razu on nie przyszedł na umówione spotkanie. Martwiła się, nigdy tak nie robił, ba, nigdy nawet się nie spóźniał. Zadzwoniła do niego. Nie odbierał. Za którymś kilkunastym razem odebrała jakaś dziewczyna. - Niee, Filip nie może rozmawiać, jest zajęty. - powiedziała a ona czuła jak ulatują z niej chęci do życia. Ruszyła szybkim krokiem przed siebie, byle by tylko jak najszybciej opuścić ich miejscówkę. Szła, nie wiedząc dokąd. Nagle zadzwonił jej telefon. - Kochanie, przyjdź do mnie. Musimy pogadać. Ważne. - nogi ugięły się pod nią ponieważ wypowiadał te słowa w ogromnych nerwach. Poszła. Podchodząc pod jego dom zauważyła wiszący na płocie baner: 'WYJDŹ ZA MNIE ANIU ;*'. Uśmiechnęła się mimowolnie. Zza dżwi wychyliła się głowa chłopaka. - Więc jak?. -Ty tępy idioto. Wystraszyłeś mnie. Tak, wyjdę za Ciebie. - powiedziała, po czym chłopak przytulił ją i namiętnie pocałował. / ogarnijdupexdd
|
|
|
Bardzo nie lubił jak paliłam czy tam piłam. Wściekał się wtedy i nie odzywał przez kilka dni. Tym razem też tak było. Tylko tym razem przegięłam. Wypiłam za dużo jak na moje możliwości. Zaliczyłam totalnego zgona. Obudziłam się w środku nocy wymiotując krwią. On cały w nerwach szukał jakieś pomocy. Krzyczał, że nigdy go nie słucham. Straciłam przytomność. Obudziałam się w karetce czując jego dłoń na swojej. -Mówiłem, prosiłem, błagałem. -mówił drżącym głosem. -Wiem, przepraszam. - powiedziałam z trudem. - Nie mówi nic. - usłyszałam głos sanitariusza. Popatrzyłam na niego przepraszającym wzrokiem. Z jego oczu pociekły szerokimi strugami łzy. Kurwa. On płacze? On? Nie wierzyłam sama w to, że doprowadziłam takiego twardziela do łez. 'Ty tępa idiotko', pomyślałam, czując jak jego łzy kapią mi na policzek. / ogarnijdupexdd
|
|
|
Nie ma to jak oglądanie bajek z 4 letnimi kuzynkami i rozkmnina dlaczego bohaterowie Fineasza i Ferba mają tylko 4 palce. xD / ogarnijdupexdd
|
|
|
Poszłam na cmentarz do rodziców. Ganiłam sama siebie w myślach, że chciałam ich śmierci. Nigdy nie wybaczyłam im tego, że przez nich trafiłam do domu dziecka. Przez nich mieszkałam w pokoju z 7 dziewczynami, których z całego serca nienawidziłam, dlatego że były takie radosne. Przez nich zaczęłam ćpać, palić, pić. Nie wybaczyłam im tego, że musiałam 6 lat spędzić w bidulu zanim mnie stamtąd zabrali. Starali się nadrobić te stracone lata, nie bardzo im to wychodziło. W sumie to zmieniło się tylko to, że tata nie podnosił już na mnie ręki za to, że wzięłam ser z lodówki. Mimo to tak cholernie tęsknię. -Przepraszam. Mówiąc, że chce waszej śmierci byłam wściekła. Nie chciałam. Przepraszam. Kocham Was. - wyrzucałam z siebie szeptem słowa z prędkością światła. Przy mroźnej pogodzie poczułam gorący podmuch wiatru. Wybaczyli. / ogarnijdupexdd
|
|
|
Nic tak nie poprawia humoru jak szklanka Jacka Daniellsa, miętowy papieros i Pih w głośnikach. < 3 / ogarnijdupexdd
|
|
|
-Daj mi jeden jedyny powdów dla którego nie dasz mi spokoju, nie dajesz zapomnieć i sam nie starasz się zapomnieć? Tylko jeden . -Kocham Cię. / ogarnijdupexdd
|
|
|
-Wyjdź ! - krzyczała za każdym razem gdy ktoś wszedł do jej pokoju. Nie ważne kto. To było jej terytorium. Pewnego wieczoru do pokoju weszła jej mama. Czekała na atak ze strony córki, ale ku jej zaskoczeniu nie usłyszała żadnego krzyku. Rozejrzała się po pokoju. Pusto. Cisza. Na krwistoczerwonej pościeli była mała paczuszka. Podeszła i drżącymi rękami wzięła paczkę. Rozwinęła wstążeczkę. W środu znalazła pieniądze i karteczkę : 'Mamuś < 3 To na mój pogrzeb.' . Z oczu mamy popłynęły łzy. Wzięła do ręki drugi list. "Mamuś. Nie daję już rady. On mnie nie kocha. Nikt mnie nie kocha. Nie ogarniam już tego życia. Tylko nie płacz. Kocham Cię.' Czytała czując jak jej ciało spada w ciemną odchłań / ogarnijdupexdd
|
|
|
Nie mogłam doczekać się umówionej godziny. Wreszcie przyszedł. -Przejdźmy do senda. Idź to ubierz. - powiedział wręczając mi dużą czarną torbę. -No szybciutko, już, już. Weszłam do łazienki i wyjęłam zawartość torby. Śliczna, krwistoczerwona sukienka z czarnymi dodatkami. Do kostek. Ubrałam i psaowała idealnie. Wyszłam prezentując swój strój koledzie. -Piękna. Pociągająca. - mówił rozmarzony -Ta sukienka jest w mojej rodzinie od wesela mojej prababci. Żadna kobieta w mojej rodzinie nie wyglądała w niej tak wspaniale jak ty. - powiedział całując mnie delikatnie w usta. Tak. Jesteśmy parą. / ogarnijdupexdd
|
|
|
Zostałam zaproszona przez kolegę na studniówkę. Dwa tygodnie przed ową imprezą umówiłam się z przyjaciółką pod galerią handlową. Miałyśmy wybrać idealną sukienkę. Jestem dość nieproporcjonalnie zbudowana. Wysoka, szczupła. Wiedziałyśmy, że czeka nas długa wędrówka do sklepu. Nagle dostałam esemesa: "Hej Myszko. Nie kupuj kiecki na studniówkę, mam coś dla Ciebie. ;*". Zastanawiałyśmy się z kumpelą co to może być. Dostałam drugiego esemesa: "Wpadę dzisiaj do Ciebie o 17 może być? ;*". Jasne, że może. CDN.
|
|
|
|