Nie mogłam doczekać się umówionej godziny. Wreszcie przyszedł. -Przejdźmy do senda. Idź to ubierz. - powiedział wręczając mi dużą czarną torbę. -No szybciutko, już, już. Weszłam do łazienki i wyjęłam zawartość torby. Śliczna, krwistoczerwona sukienka z czarnymi dodatkami. Do kostek. Ubrałam i psaowała idealnie. Wyszłam prezentując swój strój koledzie. -Piękna. Pociągająca. - mówił rozmarzony -Ta sukienka jest w mojej rodzinie od wesela mojej prababci. Żadna kobieta w mojej rodzinie nie wyglądała w niej tak wspaniale jak ty. - powiedział całując mnie delikatnie w usta. Tak. Jesteśmy parą. / ogarnijdupexdd
|