|
niewkurzajbooogryze.moblo.pl
' Ten sen w nocy gdy jakaś kobieta psychiatra próbuje mnie wyleczyć. Próbują go wprowadzić do pokoju jest lekko podenerwowany i spokojnie sprzeciwia się. Gdy go zauważ
|
|
|
' Ten sen w nocy gdy jakaś kobieta psychiatra próbuje mnie wyleczyć. Próbują go wprowadzić do pokoju, jest lekko podenerwowany i spokojnie sprzeciwia się. Gdy go zauważam i zaczynam rozumieć co jest grane, odwracam się w mgnieniu oka, mimo że mnie przytrzymują zaczynam się wyrywać i krzyczeć. Po kilku minutach puszczają mnie, a ja zaczynam biec przed siebie. Przez jakiś korytarz, na jakieś boisko. Nie wiem co się dzieje. I gdy prawie już się budzę, słyszę jeszcze zdanie, że te uczucia, miłość, jest powodem przez które się tak zachowuję, przez które jestem taka. Ale to przecież takie oczywiste... A może właśnie teraz dotarła do mnie ta oczywistość. Ten powód całego zamieszania. Zamieszania w moim życiu, które jest zmęczeniem, każdego dnia jestem zmęczona walką. Walką o siebie. Walką z odpowiedziami na pytanie co by było gdyby... '
|
|
|
' Zawieszona miedzy światami, owładnięta marzeniami, otulona mgłą, moknąca od łez. Cichych łez które wyschły już dawno. Moczą blizny i otwierają rany, pętają niczym liny czy kajdany. Słowa niewypowiedziane, wykrzyczane do lustra, do oczu błyszczących od kluczy wiszących. Od kluczy do wolności. Od kluczy do furtki tak dawno zamkniętej, wiszą na niej kłódki - niektóre otwarte niektóre domknięte. I nie wiesz czy zdołasz jakąś otworzyć póki olej po zgrzytliwych zawiasach nie spłynie. Póki lekarstwo ich nie uzdrowi póki nie rozwiąże więzów uciążliwych na nogach i rękach. I na co Ci klucze do wolności jeśli trzymasz w dłoni czerwoną róże, która rani palce, ukazuje krople koloru sukni przywdzianej jaką ma na sobie. I już nie wiesz czy kolor ten Cię uszczęśliwia czy boli, dopóki nie odwrócisz wzroku i nie skonasz w amoku. I w szaleństwie tym pomyślisz, że to zaczęło się od jednej małej kropli, słonej niczym z morza martwego. Na którym możesz się położyć, spojrzeć w niebo, nie myśleć o niczym '
|
|
|
' Przez przypadek na niego wpadłam. Otworzyłam drzwi i on stał za nimi, spojrzał prosto na mnie i nie powiedział ani słowa, odwrócił się. Nie odpowiedział na moje ciche 'hej'... zwyczajnie nie powiedział nic. '
|
|
|
' Krople deszczu stukają w szybę zwaną okiem,
na policzku spływa woda, zwana potokiem,
źrenica lśni niczym może czarne,
brązowe tęczówki szepczą słowa marne.
Ile razy nad wodą te zdarzenia miały miejsce,
ile razy słone łzy oplatały me serce.
Przestałam liczyć, bo tu czas i ilość nie mają znaczenia,
kiedy przez tak długi okres szukasz czyjegoś ramienia,
te krople to Twoja porażka, a mój krzyk niemy
widziałeś je nie raz, nie chciałeś patrzeć oboje to wiemy,
I jeszcze nie raz będę umierała z braku siły
i wiemy oboje,że już nie będziesz dla mnie miły.
Za dużo się stało by móc coś jeszcze zmienić,
Dlatego chciałabym tą rozsianą niepamięć bardziej rozprzestrzenić...'
|
|
|
' Chciałabym już odetchnąć ze spokojem, odpocząć. Zamiast tego znowu krzyczę, znowu reaguję na Ciebie tak jak nie powinnam. Pusty korytarz gdy weszłam do szkoły i stałeś tylko Ty. Jak na złość stałeś sam na pustym korytarzu! Odwróciłeś się, spojrzałeś na mnie i odwróciłeś w drugą stronę... A ja? A ja zaczęłam się trząść, serce zaczęło bić o wiele szybciej i mocniej. Dopiero co wstałam, dopiero co przyjechałam do szkoły i już miałam dość całego dnia. '
|
|
|
2 - .... na każdym kroku coś mi przypomina Ciebie. A gdy przychodzi dzień, w którym o Tobie zapominam, w którym nie myślę o Tobie, śnisz mi się w nocy. I znowu budzę się rano ze łzami w oczach. Z tym strachem, z przyśpieszonym biciem serca. Parę dni temu w drodze na autobus przewijałam playlistę, zupełnie bezmyślnie, w końcu włączyłam piosenkę. Poczułam ciepło w sercu, rozlało się po całym ciele. Poczułam się tak jakby kochana.... poczułam to. Słońce dodatkowo dawało mi pewność uczucia. Zamknęłam na chwilę oczy i zorientowałam się, że tego już nie ma. Ale dalej szłam z uśmiechem na twarzy. A to tylko przecież piosenka, jedna z Twoich ulubionych, którą swego czasu puszczałeś nawet po parę razy gdy byłam obok. I każdego dnia przypominam sobie coraz więcej... nawet to o czym bardzo dawno już zapomniałam. I ciężko jest mi uwierzyć, że dziś jesteś inną osobą i ja też jestem już inna. Nie wiem kiedy to minęło. Ale jestem pewna, że wciąż za tym wszystkim tęsknię. Każdego dnia. Codziennie. '
|
|
|
1 - ' Nie mam pojęcia co sprawia, że jeszcze mam jakiekolwiek siły by być. By wstawać każdego dnia, biec na autobus bo znowu za późno wyszłam. Boję się chodzić między ludźmi bo ciągle mi się wydaje, że dziwnie się na mnie patrzą. Chodzić po szkole, wiedząc, że mogę go w każdej chwili spotkać. I znowu poczuję albo tęsknotę albo ból. Chociaż od jakiegoś czasu to jedno i to samo. Nie wiem skąd biorę te siły, żeby spojrzeć mu w oczy i powiedzieć 'hej' albo mierzyć się z rozczarowaniem gdy spojrzy na mnie i zignoruje. To dziwne uczucia. Bardzo dziwne. Nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić. Może sama zacznę to zwyczajnie ignorować? Ale już tyle czasu się staram i próbuję. Ciągle staram się wstać i wprowadzać zmiany, a jednak... wciąż te chwile do mnie wracają, z każdym krokiem gdy idę po naszych śladach gdzie byliśmy razem, gdy jem coś, co jedliśmy kiedyś razem, gdy słucham piosenki, którą mi dałeś do przesłuchania, gdy oglądam serial, który zaczęliśmy oglądać wspólnie. Na każdym kroku...
|
|
|
' Wyjdźmy gdzieś na spacer, połóżmy się na środku pola, gdziekolwiek, byle jak najdalej od cywilizacji. Zapomnijmy o całym świecie, zapomnijmy o wszystkim, poznajmy się na nowo patrząc sobie w oczy... '
|
|
|
' Cichy szept który każdego dnia powtarza mi, że nie mam po co żyć. Pustka we mnie pożera mnie od środka. Cień który spotykam wieczorem uświadamia mi, że nie mam po co dalej iść. I każda noc pokazuje za czym tęsknie. Czuje po prostu że nie ma nic przede mną. Pokaż mi światło nadziei... '
|
|
|
2 - ' I słuchałbyś tej historii. Z każdym opowiadaniem, z każdą sytuacją rosłaby w Tobie nienawiść i chęć zabicia każdej osoby która ją zraniła. Dlatego własnie to się nigdy nie stanie. Nie opowie Ci o swoim życiu i uczuciach. Bo nie chce byś poczuł nienawiść i złość. Nie chce byś poczuł na skórze jej cierpienie i ból. Nie chce byś jej współczuł. Nie chce byś Ty sam poczuł ból, za każdym razem gdy dowiesz się że ją w jakiś nieświadomy sposób zraniłeś... '
|
|
|
1 - ' I widzę oczy. A w oczach łzy i powoli spływały po jej policzku i tylko co jakiś czas ocierała je dłonią. Oczy przepełnione bólem. I gdybyś usiadł na przeciwko niej i zaczęłaby opowiadać Ci swoją historię od samego początku chciałbyś ją przytulić, czy nawet ponaprawiać to wszystko, ale nie dasz rady. To niezmienna przeszłość, a gdy ona opowiada Ci o niej widzisz na jej twarzy uśmiech, bo zawsze gdy opowiada o tym wszystkim co przeżyła uśmiecha się mimo tego że jej oczy są wypełnione cierpieniem. A w środku nie ma już nic, ani duszy ani w pełni sprawnego narządu który by można nazwać sercem '
|
|
|
' I mogłabym zapomnieć o swojej przeszłości. Zapomnieć o tym co było, żyć całkiem na nowo. Śmiać się z plotek na swój temat, które ludzie wymyślają z nudów. Stać się trochę inną sobą. Taką szczerze uśmiechającą się lekko dziewczyną na jaką zawsze wyglądałam. Mogłabym zapomnieć o ranach, o słowach, o gestach, o uczuciach. Mogłabym zapomnieć o całej tej przeszłości ale zawsze znajdzie się ktoś, kto mi o niej przypomni. '
|
|
|
|