 |
niekonwencjonalna.moblo.pl
'zaufaj mi i nie mysl o mnie źle opowiem Ci o rzeczach ktore wiem'
|
|
 |
'zaufaj mi i nie mysl o mnie źle, opowiem Ci o rzeczach ktore wiem'
|
|
 |
'siedze w pokoju gadam do scian, nie moge zasnac gdy cie tu nie ma, gapie sie w lustro zabijam czas, i tak rozmyslam az do znudzenia, czy Ty tez czekasz, czy tylko ja.' ania wyszkoni
|
|
 |
czasem przepadam bez śladu, nie odpisuje na sms nie odbieram telefonów, niie spotkasz mnie wtedy na promenadzie, w żadnym z barów, nie zobaczysz na spacerze z psem, ani w sklepie z koszykiem pełnym świeżych bułek, nie ma mnie również w Twoich snach ze swoich też odchodze. I nie miej tego za złe. Właśnie wtedy gdy znikam układam roztrzaskane życie w jedną całość...
|
|
 |
-RADZISZ?!!! Ty to nazywasz radzeniem sobie? Tak masz racje, radze sobie. Spotykam sie z 4 facetami, zaden mnie nie kreci... poza jednym... - no widzisz czyli ktos jest...- usmiechnal sie - taaaa jest, tak samo jak Ty byles!!! nie ma go, jestem tak samo wazna dla niego jak bylam dla Ciebie! Świat sie nie zawali jesli znikne, jesli powiem mu spadaj, on sobie poradzi, juz sobie radzi, a ja...? ja w tym wszystkim jestem jakims paranoiczny dodatkiem do waszego zycia! - to nie tak mała... - a jak? Do cholery wytlumacz mi jak? - po prostu... - po prostu to znowu wpierdolilam sie w bagno, gdybys tu byl to bym zyyla w bagnie ktore znam - albo i nie. - masz racje nie! dojrzalam do tego by moc powiedziec sobie pass, tylko wiesz co boli? - co? -ze byles, jestes tak cholernie wazny, ze wystarczy Twoja przyjazni, dobre slowo, odrobine ciepla, a ja... ja nie mam nic. Pocałował ją w czoło i odszedł na zawsze
|
|
 |
(cz.1)Stała na pomoście. Słyszała nadjeżdzające auto, wiedziała, że to on. Patrzyła na zamarźnięte, pokryte topniejącym śniegiem jezioro. Odwróciła się, był tuż za nią, uśmiechał się. Odgarnął jej loki i złożył pocałunek na jej ustach. Zamkneła oczy oblizała wargi i odwzajemniała uśmiech. Ruszyli w stronę plaży pełnej kałuż. Chwilę milczeli, jakby się nie znali, w końcu wyszeptał "- to co tam u Ciebie marudo? - wszystko dobrze- rzekła. -Na pewno? -tak. -Nie okłamuj mnie... -znam Cie dość dobrze, słysze smutek w w twych słowach. - a co Ci mam powiedziec? -zjebałam sobie kawałek życia. - przeze mnie? -nie wiem, może. Twoj wyjaz... wszystko było łatwiejsze, rozumiesz łatwiejsze! - dawałes mi energie, radość, szczescie, czulam ze mam po co i dla kogo zyc. - ale przeciez nie bylismy razem... - tak, ale mialam nadzieje i byles, po prostu byles tu, moglam wsasc w samochod, ustac u Ciebie pod domem i powiedziec jestem, a teraz? -a teraz zyjesz dalej i sobie radzisz.
|
|
 |
'.chłopaki są zjebani i kłamią ale mają zajebiste bluzy ;d , a my lubimy zajebiste bluzy 'llby oniesmielonazyciem
|
|
|
|