-RADZISZ?!!! Ty to nazywasz radzeniem sobie? Tak masz racje, radze sobie. Spotykam sie z 4 facetami, zaden mnie nie kreci... poza jednym... - no widzisz czyli ktos jest...- usmiechnal sie - taaaa jest, tak samo jak Ty byles!!! nie ma go, jestem tak samo wazna dla niego jak bylam dla Ciebie! Świat sie nie zawali jesli znikne, jesli powiem mu spadaj, on sobie poradzi, juz sobie radzi, a ja...? ja w tym wszystkim jestem jakims paranoiczny dodatkiem do waszego zycia! - to nie tak mała... - a jak? Do cholery wytlumacz mi jak? - po prostu... - po prostu to znowu wpierdolilam sie w bagno, gdybys tu byl to bym zyyla w bagnie ktore znam - albo i nie. - masz racje nie! dojrzalam do tego by moc powiedziec sobie pass, tylko wiesz co boli? - co? -ze byles, jestes tak cholernie wazny, ze wystarczy Twoja przyjazni, dobre slowo, odrobine ciepla, a ja... ja nie mam nic. Pocałował ją w czoło i odszedł na zawsze
|