|
nie_ogarne.moblo.pl
właściwie to po to odbudowałeś naszą relacje prawda? nie pozwoliłeś mi nawet zachować satysfakcji z tego że to Ty tracisz mnie. odbudowałeś by potem po prostu zosta
|
|
|
właściwie to po to odbudowałeś naszą relacje, prawda? nie pozwoliłeś mi nawet zachować satysfakcji z tego, że to Ty tracisz mnie. odbudowałeś, by potem po prostu zostawić samą i z niczym. wśród pustki, z którą sobie poradzić nie mogę, i długo nie poradzę.
|
|
|
a ja nie umiem umierać w sobie, nadal gdy umieram jest to odczuwalne dla otoczenia.
|
|
|
chory impuls, chwila nieodpowiedzialności i... znów wszystko wraca. muszę się bardziej pilnować.
|
|
|
gdy tracimy to, co najważniejsze... zaczynamy bardziej doceniać to, co nam zostało.
|
|
|
nikt za Ciebie rady nie da.
|
|
|
jeśli ktoś zostawia Cię bez słowa wyjaśnienia i traktuje tak, jakbyś nigdy dla niego nie istniała... to nigdy mu na Tobie nie zależało. gdyby zależało, próbowałby wyjaśnić każde nieporozumienie, nie zakładałby też z góry, że dasz radę, zajmując się egoistycznie własnymi problemami. byłby. zawsze i mimo wszystko.
|
|
|
a co jeśli we mnie nie ma nic? moje wnętrze pustoszeje. co jeśli zaczynam Cie nienawidzić? czy jeśli Cie znienawidze nie zrobi Ci to różnicy? czy potrafie?
|
|
|
dosięgnąć prawie gwiazd, żyć w jakimś nieokreślenie pięknym świecie, gdzie wszystko jest inne, gdzie wszystko odczuwa się silniej, intensywniej.... żyć w świecie, gdzie nie brakuje bólu ale wszystko ma sens. łudzić się, że Twoja osoba stanowi jeszcze dla kogoś jakieś znaczenie. a potem...spaść, rozbić się i czołgając po ziemi, nie mieć nawet nadziei, na ponowne oderwanie od ziemi.
|
|
|
zaprzecz, że kochasz. nie przyznaj się do tego. nie da się zabić uczucia. ale skoro wszyscy dookoła robią Cie w chuja to Ty samego siebie też możesz. pooszukuj sie. będzie fajnie.
|
|
|
patrze na ludzi. każdy z nich ma jakieś problemy, troski, zmartwienia, kłopoty. każdy rani i jest raniony. każdy ma coś na swoim sumieniu, więcej lub mniej. nie lubię ich. mam wrażenie, że nikt, oprócz najbliższych nie zawahałby się wbić mi noża w plecy, gdyby zaszła taka potrzeba. nie umiem ufać. już nie.
|
|
|
nie da się tego zmienić. to nadal boli. nie chce odejść. nie można zapomnieć. można udawać, że się nie pamięta.
|
|
|
wiem, że gdy się położe TO przyjdzie I znów znajdę się w objęciach demona, próbując zdusić krzyk i płacz będę przyciskąc twarz do poduszki mocząc ją łzami, które nie będą chciały przestać płynąć. a ranem wszystko wróci do normy.
|
|
|
|