Chciałbym powiedzieć Jej jak
bardzo Ją kocham, ale
prosiła mnie bym dzisiaj nie
mówił o tym.
Uśmiecha się i ma ten dołek w
policzku
który tak bardzo lubię i -
kurwa mać - jest śliczna!
Chyba nie widzi jak w dłoni
drży mi zapalniczka,
ręce mi się trzęsą... Nie chcę
żeby wyszła.
Może nie umiem być już ani
trochę lepszy, lecz
jeśli to nie jest miłość to
chyba Bóg jest ślepy.
Przecież jest między nami tyle
fajnych rzeczy!
Kurwa, co sie z nimi stało? Nie
wiem. Kiedy?
Chcę Jej powiedzieć, że dla
mnie jest najlepsza,
zrzucić wszystko z blatu stołu i
się pieprzyć,
ale spogląda na mnie, nawet
sie cofa
i nie chce żebym mówił o tym,
żebym próbował i
nie chce żebym patrzył tak na
nią prosto w oczy, bo
nie chce musieć mówić mi że
już mnie nie kocha...
|