|
my_sick_sweetness.moblo.pl
Z Nim wszystko wygląda inaczej lepiej mniej strasznie.
|
|
|
Z Nim wszystko wygląda inaczej, lepiej, mniej strasznie.
|
|
|
Umówiliśmy się po pracy. Dlaczego ja się dałam na to namówić? Z takimi myślami dojechałam na miejsce. Pech chciał, że tylko koło jego samochodu było wolne miejsce. Wyłączyłam silnik i potarłam skronie ciężko wzdychając. Z wymuszonym uśmiechem zlokalizowałam grupkę ludzi, którzy czekali jeszcze na kilka osób w tym mnie. Widząc go praktycznie parsknęłam śmiechem kiedy jakaś blondi uwiesiła mu się na ramieniu. To już nie moja rola ratować go z takich opresji. W koncu zobaczyłam Norberta. Natychmiast się rozluźniłam i pewnie podeszłam do niego przytulając mocno. Jak dobrze, że był ze mną.
|
|
|
"-wiesz mimo, że nie mam z Nią kontaktu to nadal się martwię. Ona się przepracowuje... Wiem, że w dużej mierze jest to przeze mnie ale proszę nie pozwól jej wyglądać tak jak wtedy, kiedy przyszła do Nas pracować. Wpędza się nieświadomie w ten stan chronicznego braku snu... Ja już nic nie mogę zrobić czy powiedzieć, mnie nie posłucha... Dla niej jestem już obcy..."
|
|
|
Moje życie jest jak domek z kart. Niby poukładane i w miarę stabilne ale wystarczy tylko lekki podmuch niepewności bym musiała zaczynać od początku
|
|
|
"Byłeś głupcem jeśli wierzyłeś, że Ona będzie Twoja."
|
|
|
Zawsze bądź o nic więcej nie proszę
|
|
|
Dostałam sms'a "czepia się, że mam klucze do Twojego mieszkania. Czepia się, że wiem ile słodzisz, że nie lubisz kawy parzonej, że wiem jaki jest Twój ulubiony film, kolor... Dosłownie o wszystko..."
|
|
|
Wracam do domu, przekraczając próg mieszkania słyszę "Ty się kiedyś wykończysz". Odwracam się. Właśnie wychodzi do pracy i patrzy na mnie z dozą zmartwienia i złości. Słabo odpowiadam "to już raczej nie Twój problem". Uśmiecham się smutno i zamykam drzwi. Słyszę jeszcze jak ciężko wzdycha i mogłabym przysiąc na wszystko, że właśnie zmarszczył czoło i pokręcił głową. Zawsze tak robił kiedy był w sytuacji bez wyjścia, kiedy coś go martwiło lub przytłaczało.
|
|
|
Jak każda mała dziewczynka czekała na księcia na białym koniu z którym przeżyje swoje wielkie love story. Zamiast tego dostał jej się typ spod ciemnej gwiazdy po którym już nigdy nie bedzie taka sama
|
|
|
Kiedy wracam myślami do wydarzeń z września zastanawiam się jak to się mogło stać? Kiedy ta racjonalnie myśląca dziewczyna dała tak sie omotać jakiemuś facetowi by do tej pory zajmował jej większą część życia? Kiedy zgubiła zdrowy rozsądek i tą pewność siebie?
|
|
|
Nigdy nie będę Twoja. Nigdy nie zawładniesz moim sercem. Nigdy nie zagościsz w moich myślach. Po raz tysięczny powtarzam te zdania i w końcu zaczynam w to wierzyć
|
|
|
"Nigdy jej nie zrozumiesz bo nigdy tak na prawdę tego nie chciałeś. Z pewnością mówiła Ci jak bardzo boi się ciemności, samotności, niepewności... A Ty co zrobiłeś? Swoim zachowaniem wywołałeś niepewność, która spotęgowała jej czarne myśli, przez Ciebie i Twoje słowa żyła i nadal żyje w ciemności, której nie znosi. Swoim zachowaniem skazałeś ją na samotność bo nawet nikogo nie mając nie była Twoja, nie była z Tobą.. Tym wszystkim naruszyłeś rozedrganą psychikę do stanu ruiny. Zadowolony?"
|
|
|
|