Umówiliśmy się po pracy. Dlaczego ja się dałam na to namówić? Z takimi myślami dojechałam na miejsce. Pech chciał, że tylko koło jego samochodu było wolne miejsce. Wyłączyłam silnik i potarłam skronie ciężko wzdychając. Z wymuszonym uśmiechem zlokalizowałam grupkę ludzi, którzy czekali jeszcze na kilka osób w tym mnie. Widząc go praktycznie parsknęłam śmiechem kiedy jakaś blondi uwiesiła mu się na ramieniu. To już nie moja rola ratować go z takich opresji. W koncu zobaczyłam Norberta. Natychmiast się rozluźniłam i pewnie podeszłam do niego przytulając mocno. Jak dobrze, że był ze mną.
|