|
kredkinabaterie4.moblo.pl
Szłam po schodach kiedy zza drzwi wyskoczył mój tata. Przestraszona zaczęłam krzyczeć że to nie fair że punkty nie przechodzą na Jego stronę i że tak się nie bawię.
|
|
|
Szłam po schodach, kiedy zza drzwi wyskoczył mój tata. Przestraszona zaczęłam krzyczeć, że to nie fair, że punkty nie przechodzą na Jego stronę i że tak się nie bawię. Kiedy już opanował śmiech wycedził "Żałuj, że nie widziałaś swojej miny", a ja nie mogąc się powstrzymać zaczęłam wtórować Jego zachowanie, zrywając boki. Podkładając Mu nogę ocierałam łzy, mówiąc, że jest nienormalny. No bez jaj, chyba tylko ja mam tak pojebaną rodzinę. / kredkinabaterie4
|
|
|
Nigdy nie był moim przyjacielem, czy zwykłym kumplem. Nie nazywałam Go większą częścią mojego życia, ani kimś obojętny. Nie jestem w stanie zliczyć naszych porażek, ani tego, jak bardzo uwielbialiśmy się kłócić. Ani Go lubię, ani nienawidzę. Należy do tych osób, które po prostu są. I może to głupie, ale wydaję mi się, że to jest tutaj najważniejsze, bez względu na wszystko. / kredkinabaterie4
|
|
|
Weź przestań pierdolić, że jesteś lepszy. Znajdź resztki siebie, przestań głupoty pieprzyć. / kredkinabaterie4
|
|
|
Zamiast patrzeć na mnie spuścił wzrok, w ciszy. Zaczęłam krzyczeć, że to koniec, że zdradzając nawzajem krzywdzimy się, pociągając sznurki w złe strony. Płacząc patrzyłam na Niego, a pewny siebie dres zamienił się w byle jakiego gnojka i odchodząc rzucił "Przepraszam, że to zjebałem. Naprawdę Cię kocham." Stojąc bez kurtki, na śniegu patrzyłam na Jego oddalającą się sylwetkę nie czując zimna, czy bólu odmrożonych dłoni. Cytując Pezeta wypowiedziałam ciche "Ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham, kurwa. I nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne" opadając bezwładnie na drogę i nie zwracając uwagi, na jadące w moją stronę auta, nic nie było już ważne. / kredkinabaterie4
|
|
|
Często popełniam błędy, ale nie wiedziałam, że Ty będziesz tym największym. / kredkinabaterie4
|
|
|
Do szkoły zakładam wyłącznie rurki, czarną koszulkę, na ręce pieszczochy, a w uszy krzyże. Wtedy jedynym bitem, na który mam ochotę jest rock, albo metal. Po budzie wygodne baggy, duży T-shirt z Jego imieniem, włosy wiążę w kucyk, a w słuchawkach puszczam Pezeta. Jestem jednym wielkim paradoksem i wiem o tym dobrze, nie musisz mi przypominać. / kredkinabaterie4
|
|
|
Wypieprzyłam dragi dla milki, a wódkę dla coli. Moje papierosy stanowią teraz żelki, a melanże zastąpiły wieczory z książkami. Ale nadal czuję się zerem nie potrafiąc odnaleźć siebie. Nadal jestem stracona w oczach wielu nauczycieli łapiąc co chwila kolejną złą ocenę. Po prostu w scenariuszach wielu zostałam przekreślona zbyt grubą kreską, ogarnij. / kredkinabaterie4
|
|
|
Z każdym kolejnym błędem tracę Cię coraz bardziej, mocniej, dosadniej. / kredkinabaterie4
|
|
|
Raz w życiu miałam taką sytuację, gdy kochałam dwóch facetów na raz. Pierwszy, wysoki brunet o zielonych oczach, aroganckim uśmiechu i wąskich rurkach. Człowiek, który mnie nienawidził, odpychał od siebie, a równocześnie przyciągał każdym spojrzeniem. Drugi, jeszcze wyższy, dres z łysą głową i oczami o kolorze nieba, które chciał mi ofiarować. I mimo wszystko wiedziałam, że lepszy związek stworzę z mięśniakiem, któremu tak bardzo zależało na moim szczęściu. I wiesz co, chyba dokonałam właściwego wyboru. / kredkinabaterie4
|
|
|
Rozstawaliśmy się miliony razy, z każdym kolejnym chodziło o co innego. Często zdradzaliśmy, dotykaliśmy innych ciał. On łączył swe usta z przypadkowymi lambadziarami, ja trzymałam w dłoniach pośladki innych mężczyzn. Czasami nienawidziliśmy się całym sercem, a czytając sobie nawzajem wiadomości, w skrzynce zaciskaliśmy pięści ze złości. Płakaliśmy oboje, On nawet częściej niż moja osoba. Ale jak widzisz nadal jesteśmy razem, trwamy i kochamy się. Jest częścią mnie i zna na wylot, ja nie potrafię wytrzymać bez tonu Jego głosu nawet kilku godzin. Może mi się wydaje, ale to chyba jest miłość, dziewczyno. / kredkinabaterie4
|
|
|
Zadzwonił do mnie po południu z wiadomością, że będzie za 10 minut. - Pojebało Cię, człowieku? - Przestań. I tak wiem, że masz na sobie koszulkę z moim imieniem, szare spodnie nike, włosy związane w kucyk, a na twarzy tą dziwną papkę. Milczałam przez kilka sekund. - Dlaczego się nie odzywasz? - dodał po chwili. - Bo szukam. - Czego? - Kamery. - Ty lepiej poszukaj czegoś do jedzenia, bo umieram z głodu. - Niech pomyślę.. Naleśniki z białym serem i cukrem pudrem, z lechem do popicia? A na deser ja. W tym momencie to ja przerwałam Jego milczenie pytaniem, czy jest tam jeszcze. - Nie. - odrzekł. - Dlaczego? - Bo szukam. - Czego? - Kamery, albo innego czipa, który zamontowałaś mi w głowie, aby wiedzieć na co mam właśnie ochotę. Znamy się na wylot, bez kitu. / kredkinabaterie4
|
|
|
|