Raz w życiu miałam taką sytuację, gdy kochałam dwóch facetów na raz. Pierwszy, wysoki brunet o zielonych oczach, aroganckim uśmiechu i wąskich rurkach. Człowiek, który mnie nienawidził, odpychał od siebie, a równocześnie przyciągał każdym spojrzeniem. Drugi, jeszcze wyższy, dres z łysą głową i oczami o kolorze nieba, które chciał mi ofiarować. I mimo wszystko wiedziałam, że lepszy związek stworzę z mięśniakiem, któremu tak bardzo zależało na moim szczęściu. I wiesz co, chyba dokonałam właściwego wyboru. / kredkinabaterie4
|