|
florence26.moblo.pl
Na zawsze do końca życia głupie pierdolenie o miłości Na zawsze i do końca życia to można sobie rękę amputować!
|
|
|
"Na zawsze", "do końca życia" - głupie pierdolenie o miłości;/ Na zawsze i do końca życia to można sobie rękę amputować!
|
|
|
I znów chcesz mnie zostawić na kilka miesięcy. Znów chcesz to zrobić, choć wcale nie musisz. Nie potrzebujesz tam jechać, ale koledzy jadą, to czemu Ty nie pojedziesz? Czemu nie? No właśnie. A pomyślałeś o mnie? Koledzy nikogo tu nie zostawiają, nie mają zobowiązań, nic ich tutaj nie trzyma. Ciebie najwyraźniej też nie, skoro JA się nie liczę. Nie chce sie z tobą nawet żegnać. Nie miej do mnie nawet pretensji, nienawidze Cie teraz. I obym nie tęskniła, życzę sobie tego z całego serca. W przeciwnym razie będzie bardzo źle.
|
|
|
Zjebał. A Ty wyrywasz sobie włosy z głowy, krzyczysz, płaczesz, rzucasz telefonem, piszesz do niego smsy, dzwonisz. Bez odpowiedzi, bez znaku życia. Głupia jesteś. Przecież wiesz, co on teraz robi. Siedzi z kolegami, pali skręty, spija piwo i ma swoje życie towarzyskie teraz. Bez Ciebie. On sie Tobą wogóle nie przejmuje, bo wie, że i tak do niego sie odezwiesz. Przecież już to zrobiłaś. Nie śpisz, nie jesz. Nie uczysz sie. A on po kilku dniach pisze, jak gdyby nigdy nic. Jakby nic sie nie stało. Nie masz prawa być zła, okazać mu jak bardzo cie zranił, bo przecież nie chcesz kolejnej awantury i (powiedzmy) rozczarowań. Chociaż teraz to już trudno o rozczarowanie. Pozwoliłaś sobie na to, żeby on Tobą rządził. Idiotka.
|
|
|
I znów siedzisz w kącie i czekasz na jego odpowiedź na smsa. A przecież mówił że już nie będzie nigdy tak, jak było. Że to on będzie pisał, dzwonił, pamiętał, interesował się. Znów go nienawidzisz, chcesz być obojętna, wolna... Zapamiętaj to sobie dziewczyno. Ty NIGDY nie będziesz wolna. A gdy jego zabraknie, już zupełnie, wtedy DOPIERO NIE BĘDZIESZ WOLNA. Będziesz chciała żeby wrócił, będziesz wolała być z nim i cierpieć, niż cierpieć bez niego.
|
|
|
Chcesz żeby pisał Ci spontanicznie, jak bardzo jesteś dla niego ważna, jak mocno Cie kocha, jak bardzo tęskni, jaka jesteś śliczna, jak bardzo go podniecasz, jak bardzo chce Cie teraz przy sobie mieć, jak strasznie mu bez Ciebie źle. Chcesz żeby sam z siebie po Ciebie przyszedł, żeby przyszedł do Ciebie z polnymi kwiatkami - tak zupełnie bez okazji -... Żeby całował Ciebie w czoło jak małą, bezbronną dziewczynkę, która może uchronić sie tylko w jego ramionach. Chcesz żeby głaskał Cie po głowie z rana i mówił ci że Cie kocha jeszcze mocniej niż wczoraj - przed snem. A co dostajesz? "ja Ciebie też kocham, ja za Tobą też tęsknię, ja też chce Cie teraz widzieć" Piszesz mu smsy, na które niekoniecznie odpisuje, mówi że zadzwoni, a nie dzwoni bo: "nie miałem telefonu, nie miałem czasu, miałem wyciszony, spałem, jadłem, kąpałem się, byłem w pracy, telefon mi się popsuł, byłem na marsie, w afryce, na bahamah i las palmas, NIE MIAŁEM CZASU"...... Tak, i potrzeby chyba też nie...
|
|
|
Mówią - nie ten, to następny. Jesteś młoda, baw się! - Ale Ty, chcesz tego, a nie następnego. Chcesz sie bawić, ale tylko z nim. Chcesz być, ale tylko JEGO. I co teraz?
|
|
|
Ile razy robiłaś coś wbrew sobie? Mówiłaś sobie że już nie, że jesteś silna i tym razem nie poddasz sie tak łatwo. Ile razy miałaś w ręku telefon, chciałaś JUŻ pisać, pisałaś, ale nie wysyłałaś. Minął dzień, drugi, trzeci. Cierpliwość Ci się kończy. Minął tydzień a on milczy. Teraz patrzysz na telefon co minute a chęć napisania pojawia sie co sekundę. Stajesz sie niewolnikiem własnego postanowienia. Już nie chcesz sobie nic udowadniać, teraz toczysz walkę z samą sobą. A wydawało się to łatwe. STAŁO SIĘ! a on? Odpisał obojętnie po niecałej godzinie. Jesteś z siebie zadowolona?
|
|
|
Wiesz jak to jest? Kiedy on już Cie nie kocha. Każdego dnia cierpisz, męczysz sie, wykańczasz sie, chcesz żeby już była noc, chcesz spać, a dzień ciągnie się miesiącami, tydzień latami. Ciebie nie ma. Siedzisz, patrzysz sie w jeden punkt, jedyną oznaką życia są Twoje łzy. Co chwila sprawdzasz telefon z nadzieją, że napisze. Nie napisał... Wreszcie budzisz sie któregoś dnia, nie spoglądasz na telefon, nie patrzysz sie w jeden punkt, nie lecą Ci łzy. Wstajesz, ubierasz sie, jesz śniadanie, myjesz sie. Zasiadasz do swojej ulubionej książki i już nie wertujesz bezmyślnie kartek, nie wiedząc, co czytasz. W końcu możesz sie na czymś skupić. I co? Dźwięk smsa przerywa Twój spokój. Boisz sie. Widzisz że to od niego. Odczytujesz i już wiesz, że zrobi z Tobą tak jak ON tego chce. Oczywiście - odpisała.
|
|
|
Stoisz przed lustrem, i widzisz wyniszczoną twarz, której nigdy dotąd nie spotkałaś. Wychudzone policzki, sine usta, zmęczone snem oczy. Dopiero teraz widzisz co ze sobą robisz, ale przez niego. Jesteś przerażona swoim własnym wizerunkiem, łzy szybko napływają do oczu. Chcesz krzyczeć, krzyczeć jak najgłośniej możesz z rozpaczy. Nie możesz. Podnosisz drżącą dłoń i wgryzasz sie w nadgarstek żeby nie wydusić z siebie najmniejszego dźwięku. Nie jesteś tutaj przecież sama. Za ścianą siedzą domownicy. Nikt nie może słyszeć jak cierpisz. Oddech przyśpiesza, ból od mocnego ugryzienia zagłusza ból który masz w sobie. Powoli sie uspokajasz. Przemywasz twarz zimną wodą, bardzo dokładnie. Szybkim ruchem przeczesujesz włosy i związujesz w kucyk. Poprawiasz sweter który ledwo wisiał na chudziutkim ramieniu. Uśmiechasz sie "na próbę" do lustra. I jeszcze raz. I jeszcze jeden uśmiech. Tak, ten będzie idealnie maskujący wszyty w Twoje usta grymas. Teraz możesz spokojnie przejść przez korytarz.
|
|
|
|