|
dreamqueen.moblo.pl
Spokojna noc bezsenna noc duszę się ciszą kontrastującą z krzyczącym umysłem. Kazda minuta wlewa się leniwie przez duszę czas którego tak się boję jest nieubłagaln
|
|
|
Spokojna noc, bezsenna noc, duszę się ciszą kontrastującą z krzyczącym umysłem. Kazda minuta wlewa się leniwie przez duszę, czas, którego tak się boję jest nieubłagalny, bezwzględny, bezlitosny...
|
|
|
Rozbita rodzina, jak to strasznie brzmi, jak mocno odbija piętno na duszy dziecka, kiedy nagle jedno z rodziców odchodzi... Nawet gdy dziecko ma 5 lat i tak na zawsze pozostaje skrzywdzone, nawet jesli nie zdaje sobie z tego sprawy... Zwłaszcza gdy rodzic, który odchodzi był dla dziecka idolem, autorytetem, kims niesamowitym... I nagle odrzucenie i pytania rodzące się po nocach, czy zaluje? Czy tęskni? Pytania bez odpowiedzi, co tak właściwie się stało? To tylko niezgodność charakterów, ktora owocuje dzieckiem, któremu zawsze będzie czegoś brakowac
|
|
|
Zagubiona w lesie słów, wymagań, oczekiwań, uciekająca przed cierpieniem, potykająca się co chwila jakby na nowo uczyła się chodzić, wlasnie przekroczyła barierę dźwięku, jest pełnoletnia, każdy oddech przychodzi jej z trudem, podobnie jak noworodek, któremu oddech sprawia bol. Patrzą a zz trwoga w przyszłość, poniewaz nie wie co ma robic, ani co się zdarzy...
|
|
|
Nie czuła więzi z nikim, nie potrzebowała ludzi, lecz częściej czuła smutek, bo prawdopodobnie każdy potrzebuje kogoś, a jej potrzeba była stłumiona przez strach przed brakiem akceptacji
|
|
|
sa ludzie, którzy od samego poczatku maja zaplanowane swoje zycie, druga grupa to ci, ktorzy bez przerwy poszukuja sensu
|
|
|
moje myśli krążą jedynie wokół piwnej głębi Twoich oczu. Nie jem, nie spię, nie wiem co się dzieje, mój mózg przestaje normalnie funkcjonować, miłość jest szaleństwem, czuję jakby ktoś mnie do ciebie przywiązał, nie uwolnię się, wiem o tym... ale jestem zmuszona, bo ciebie nie ma, a twoje oczy, ciepło, zapach... to jest jedynie w mojej głowie, w głowie pełnej ciebie.
|
|
|
spójrz na mnie, łamiąca się przed Tobą, poskromiony dziki koń, masz władzę, jak nikt inny... Wyjątkowo, jak żaden inny... Niezwykła istoto, tak silna i dobra, zniewoliłeś coś niemożliwego do zniewolenia, jestem Twoja, w końcu odpocznę, poddaję się, opiekuj się mną, niech Twoje ramiona będą dla mnie murem osłaniającym mnie przed zwariowanym swiatem, na zawsze, chroń mnie, bądź przy mnie, kochaj mnie zawsze... Chcę topić się w Twoich oczach już zawsze...
|
|
|
proszę wypuść mnie, nie wiem już nawet czy istnieję, obłędzie-zostaw mnie, połknąłeś kluczyk od kłódki zabezpieczającą moją klatkę, chcę odzyskać normalność, boję się, że i mnie pożresz
|
|
|
sa rozne rodzaje milosci, od braterskiej, poprzez pierwsza mlodziencza, opierajacą się napożadaniu, po obsesyjną... wiem, ze mnie kochasz, lecz nie wiem jaka miloscia...
|
|
|
wszystko sie sypie, chodz tak mocno kocham, zaufalam jaknikomu, lez za duzo zlego, za duzo sytuacji niechcianych... chcialabym zaczac od poczatku, odbudowac wszystko, ale moj mozg to nie smietnik, nie oproznie go z wszystkich niechcianych wspomnien... tak mocno chcialabym poczuc twoje cieplo, twoja sile, uscisk, spojrze w glebie piwnych oczu, ale jestesmy tacy glupi, niedojrzali, beznadziejni, kolejny raz nie widze klawiatury przez lzy, kolejny raz cie nienawidze i umieram z milosci, nie wim co dalej, nie wiem czy uda nam sie to odbudowac, nie wiem czy chcesz, czy ja chce, jestesmy tacy glupi...
|
|
|
kazdy ma swoje małe tragedie..
|
|
|
Czy ja potrafię kochać? Czy po prostu do Ciebie przywyklam? Czemu Ci tyle wybaczam? Nawet to, co nie jest do wybaczenia? Czemu toleruję Twoją niedojrzałość? Czemu tak bardzo nie chcę Ciebie zobaczyć w ramionach innej? Czemu w nocy nie śpię przez Ciebie? wiem tylko czemu Cię nienawidzę...
|
|
|
|