 |
desire.me.moblo.pl
Zakochanie to nie miłość. Mówił że się zakochał będąc po alkoholu. Oczywiście że nie uwierzyłam. Że kocha powiedział po miesiącu. Zakochać się można w oczach uśmiechu
|
|
 |
|
Zakochanie to nie miłość. Mówił, że się zakochał będąc po alkoholu. Oczywiście, że nie uwierzyłam. Że kocha powiedział po miesiącu. Zakochać się można w oczach, uśmiechu, twarzy, ogólnie w wyglądzie zewnętrznym. Kocha się bezpodstawnie, całość, wszystko, wady i zalety. Kocha się za nic. Nevermind. I tak nie wierze, że kocha. Takie tylko ogólne przemyślenia. /desire.me
|
|
|
|
Tak, powiedziałam, że kocham. Powiedziałam to. Prosto w oczy z uśmiechem na twarzy. I o dziwo przyszło mi to z łatwością. Może dlatego, że nie powiedziałam tego sama od siebie, może dlatego, że chciałam, żebyś był szczęśliwy, może dlatego, że wierciłeś mi dziurę w brzuchu. A może dlatego, że tak naprawdę nie kocham. /desire.me
|
|
|
|
Nie wiem co chciałeś osiągnąć wyzywając swoją byłą od pustych dziwek, lalek i szmat. Nie wiem. Ale chuj mnie strzela na samą myśl o tym jak wkurwiłeś się widząc ją ze swoim nowym przez szybę samochodu stojąc na światłach, jak całą drogę przeżywałeś jej związek ze starszym kolesiem, jak przerywałeś swojemu przyjacielowi każdą wypowiedź by wyrazić krzykiem swoją złość na ich widok, jak gwałtowanie ruszyłeś samochodem spoglądając w lusterko i pytając czy wszystko ok. Oczywiście, że było. Przecież Ci nie powiem, że nie wierze w Twoje uczucia, że Ci nie ufam, że ona tak naprawdę nie zniknęła. Chuj mnie strzela. Ale nie ważne. Dziś znowu będę Ci życzyła słodkich snów sama się męcząc ze swoimi nocnymi myślami i katowała faktem, że ją kurwa kochasz. Nadal. /desire.me
|
|
|
|
Wielka paka paprykowych chipsów, dwa malinowe trixy, muzyka, fejs, przyjaciółka na lini, swiadomość że jutro mogę spać do obiadu i totalny cziiiiiillll. Życie jak w Madrycie. /desire.me
|
|
|
|
Po naszym pierwszym spotkaniu nie przypuszczałam, że tak szybko i mocno się od niego uzależnię, że stanie sie nieodłącznym fragmentem szczęścia, że jestem w stanie oddac komuś wszystko. Nigdy nie chciałam sie bawić w związki. Broniłam sie rękami i nogami. Aż w końcu pojawił się on, zwykły osiedlowy chłopak z bloku, który lubi czasem zajarać. I pojawiał się częściej i częściej. Aż został. I tak trwa przy mnie. I oby trwał dalej. Bo nie ma już tej dziewczyny, która miała wyjebane na miłość. /desire.me
|
|
|
|
Uwielbiam dostawać od niego kwiaty. Zawsze rozdziela. Część do mojej siostry, która wybiera te największe, częśc do babci, która wybiera te najładniejsze i część do mamy, która cieszy się, z samego faktu otrzymanych kwiatów. Dla mnie cała reszta. Piękne róże, które dekorują mi pokój i utwierdzają w fakcie, ze jednak coś dla niego znacze. /desire.me
|
|
|
|
'Chodź na imprezę' Nie. 'To przyjdź pod na chlanie' Nie. 'Przyjedź do mnie, mam wolna chatę 3 tygodnie' Nie. 'Pójdziemy razem na balety' Nie. Tak to teraz wygląda. Ale chyba nie chcę by tak wyglądało. Strasznie tęsknię za wolnością! Ale nie można mieć wszystkiego, wiem. /desire.me
|
|
|
|
CZ 1..... W pełnym słońcu, ze słuchawkami w uszach wracała ze spotkania z przyjaciółką. Dwa kilometry, sama, pieszo. Nie odpisywała na jego jakiekolwiek próby skontaktowania się. Szła w rytm muzyki. Starała się nie myśleć o nim, o tym jak potraktował ją 2 dni wcześniej będąc zalanym alkoholem aż do utraty pamięci. Bezskutecznie. Zatrzymał się na środku ulicy swoim czarnym, małym wozem. Oparł ręce i głowę na kierownicy, mrużąc oczy w stronę słońca przyglądał się jej twarzy. Zatrzymała się i także zawiesiła na nim wzrok. Lekkim ruchem głowy pokazał na miejsce pasażera. Wsiadła. Z racji pięknej pogody i świadomości, że czeka ich poważna rozmowa zmierzyli w stronę jej działki. Różę, którą dostała kilka minut wcześniej położyła obojętnie na stolik. Konwersacja nie należała do najprostszych. Każdą chwilę milczenia zajmowało jej powstrzymywanie się od łez. Miała dość jego setnych przeprosin, uświadamiania, że nic nie pamięta, że był pijany, że jest dla niego wszystkim.
|
|
|
|
CZ 2...... Przy pożegnaniu całując ją w czoło powiedział, że daje jej spokój, że chce żeby była szczęśliwa, że nie będzie się męczyła z kimś takim jak on. Ich dalsza konwersacja nie miała już wtedy sensu. Łzy napłynęły jej do oczy w sposób niemożliwy do powstrzymania. Łza spłynęła jej po policzku. O jedna łza za dużo. Szybkim, gwałtownym ruchem zabrała kwiat z dachu samochodu, zażenowana, bez słowa odwróciła się na pięcie i zrobiła dwa kroki w stronę domu. Przy trzecim stał już przed nią. Poczuła jak przytula ją mocno do siebie. Strasznie mocno. Przytykając usta do jej czoła. Ze łzami w oczach. I przeprasza. I nie puszcza. Przytula. Cały czas. Podniósł ją do góry. Nogami objęła jego tułów. Całowali się mocno już z uśmiechem na twarzy. Nie żyją na odpierdol i nie będą. Nie mogą. Maja być szczęśliwi razem nie każde z osobna. Dadzą radę. Muszą. /desire.me
|
|
|
|
Co jest najważniejsze? Wierność, zaufanie, pieniądze, zgoda, byt, szczerość? Tak. Zdecydowanie. Ale ponad wszystko SZACUNEK! Tak jak do siebie, tak i do innych. Świat jest mieszanką szacunku i namiętności. Najważniejsze jest poszanowanie cudzej godności, jego uczuć, odczuć, dbanie i respektowanie czyjegoś imienia. Nie władzą się wzbudzi szacunek lecz słowami i gestami. Człowiek jest najcenniejszą istotą poruszającą się na tej ziemi! I każdy, chociażby z racji tego tytułu, zasługuje chociaż na jego odrobinę. A jeśli się kogoś kocha i zdecydowało się być z tą osobą na dobre i na złe to nie ma nic ważniejszego. Nic... Kochać, trwać, być, ufać=szanować! /desire.me
|
|
|
|
A teraz to żałosne udawanie, że jest ok. To cholerne udawanie, że zapomniałam jak po pijaku odrzucił moją ręką krzycząc 'Weź mnie kurwa zostaw', chcąc podbić do kolesia, który się do niego pruł, że zapomniałam o tym jak w twarz, niby do żartów, powiedział 'Zaraz dostaniesz w pysk', że zapomniałam jak miał pretensje do przyjaciół wydzierając się na środku chodnika, że nie chcą się bić. Łatwo wybaczyć, ciężej zapomnieć. /desire.me
|
|
|
|
Dodaj komentarz