|
czekoladabezcukru.moblo.pl
oc a Cię.!
|
|
|
Dziękuję tej suce, która odbiła mi Ciebie. Niech teraz ona się męczy z Twoimi wybrykami, a ja.? Ja zacznę nowy rozdział życia.
|
|
|
Nie bałam się, że zostawi mnie do jakiejś pustej, puszczającej się panny. Wiedziałam, że to już ma za sobą, że liczę się tylko ja. Bałam się, że po prostu kiedyś nie wróci, że zobaczę go znów z nią- marihuaną.
|
|
|
Był dla mnie jak starszy brat. Zawsze mi pomagał, bronił mnie gdy kolejny raz wpakowałam się w tarapaty. Wszyscy znali mnie i jego. Wszyscy wiedzieli, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Zawsze przychodziłam do Ciebie i płakałam gdy kolejny facet okazał się idiotą, lub kolejna 'przyjaciółka' wyjebała mnie. Gdy po rocznym związku, jego kumpel ze mną zerwał do jakiejś taniej dziwki, a jedynym argumentem było " bo ona mi da Ty nie Bejbe" znów siedziałam u brata. Tym razem zamiast lodów paczka tanich fajek i butelka taniego wina. Był środek nocy. Płakałam, jak nigdy. Ty mnie przytuliłeś... Nagle zaczęliśmy się całować tak namiętnie. Po kilku minutach świat wydał mi się lepszy.
|
|
|
Zawsze mi powtarzałeś, że lubisz mnie zwykłą niezrobioną. Gdy miałam na nogach trampki, jeansy trochę wytarte i bluzę. Gdy włosy były zaczesane w niesforny kucyk. Po naszym rozstaniu zmieniłam styl, zamiast trampek nosiłam wysokie szpilki, zwykłe jeansy na mega obcisłe, do tego bluzka z dekoltem, ostry makijaż, włosy mega długie zawsze proste. Oglądało się za mną tyle facetów. Widziałam jak cierpiałeś, że nie możesz mnie już mieć. Wiedziałam, że tęskniłeś. Ja po prostu uwielbiałam sprawiać Ci ten cholerny ból.
|
|
|
Dużo pisaliśmy ostatnio na gg, rozmowy trwały całymi dniami. Było tak od 2 miesięcy. Ja miałam swoje życie, faceta, Ty miałeś swój świat. Jedyne co łączyło nas poza gadaniem na gadu to byli znajomi, melanże kilka słów zamienionych w biegu. Zbliżały się Twoje urodziny, miała być impreza dużo wódki i zabawa do rana. Napisałam jak zawsze rozmowa się toczyła, gdy spytałam co chcesz dostać wszystko umilkło nie odpisywałeś prawie godzinę. Gdy usłyszałam dźwięk wiadomości szybko spojrzałam na ekran odpowiedź była krótka : Ciebie... Tak bardzo nie wiedziałam co mam odpisać, śpieszyłam się bo zaraz miałam wychodzić. Po kilku dniach przyszedł ten dzień, Twoje urodziny. Ubrałam się tak jak uwielbiałeś najbardziej, nie pomalowana bo taką mnie lubiłeś i w nieułożonych włosach wyszłam z domu, po drodze zawitałam do tego frajera który mianował się moim chłopakiem, powiedziałam, że to koniec. Wybiegłam z jego domu. Przyszłam na imprezę. Byłeś zdziwiony, podeszłam do Ciebie i pocałowałam.
|
|
|
Związek z Tobą, zrujnował mi opinię w towarzystwie na którą tak długo pracowałam, wiele osób ostatecznie odwróciło się ode mnie. Wiele rzeczy zmieniło się w moim życiu. Lecz po upływie czasu myślę, że było warto.
|
|
|
Znałam Cię z opowieści mojej ekipy. Czasem widywałam Cię na mieście z wuchtą wiary. Laski.? Laski zmieniałeś co tydzień. Każdy wiedział coś o Tobie. Miałeś być w piątek na naszej imprezie. Przyszedłeś nawet na mnie nie spojrzałeś, powiedziałeś marne "Siema mała". Po 2 godzinach ostrej zabawy zapomniałam, że z nami jesteś. Podszedłeś do mnie i zaprosiłeś do tańca. Czułam się nieziemsko. Po piosence, spytałeś czy mam ognia miałam jak zwykle zaproponowałeś abyśmy wyszli się przejść. Choć był środek czerwca było zimno okryłeś mnie swoją bluzą. Spacerowaliśmy tak do rana. To była najszczęśliwsza noc mojego życia, po której nastąpiło 6 cudownych miesięcy zakończonych sms o treści " Mała to koniec"
|
|
|
Dziś wypiję, za Ciebie, za wszystkie wspólnie spędzone z Tobą chwile, za każdy melanż, za każdy pocałunek, uśmiech, za każdą całonocną rozmowę. Gdy będę już w złym stanie dokulam się do Twojego domu. Wejdę do Twojego pokoju wykrzyczę jak bardzo mi na Tobie zależy i jak mocno Ciebie kocham. Później niech się dzieje co chce.
|
|
|
Pewnego dni mój kumpel przyszedł do mnie. Leżałam na łóżku, słuchałam piosenki z nowej płyty PIh`a. Byłam szczęśliwa. Sama nie wiedziałam czemu, mój ukochany zostawił mnie do jakiejś puszczalskiej, a mama dała mi szlaban i nie mogłam wyjść na tak długo przygotowywaną imprezę. Otworzyła mu moja mam wpuściła do pokoju. Powiedział " Mała ruszaj dupę wychodzimy". Wyszedł i dosyć długo gadał z moją mamą. Nie słyszałam dokładnie o czym. Po chwili bawiłam się na parkiecie i szalałam. Dla takich ludzi mogę żyć.!
|
|
|
Prawdziwy przyjaciel.? Hm... Zawsze jest wstanie Ciebie pocieszyć. Odbierze telefon o 4 nad ranem. Przyjdzie po Ciebie gdy sam nie jesteś w stanie wrócić do domu. Wypije z Tobą litr czystej gdy ukochany Ciebie opuści.
|
|
|
Uwielbiałam jak kłamałeś, robiłeś to w takich sposób, że od razu Cię pokochałam.;]
|
|
|
|