Znałam Cię z opowieści mojej ekipy. Czasem widywałam Cię na mieście z wuchtą wiary. Laski.? Laski zmieniałeś co tydzień. Każdy wiedział coś o Tobie. Miałeś być w piątek na naszej imprezie. Przyszedłeś nawet na mnie nie spojrzałeś, powiedziałeś marne "Siema mała". Po 2 godzinach ostrej zabawy zapomniałam, że z nami jesteś. Podszedłeś do mnie i zaprosiłeś do tańca. Czułam się nieziemsko. Po piosence, spytałeś czy mam ognia miałam jak zwykle zaproponowałeś abyśmy wyszli się przejść. Choć był środek czerwca było zimno okryłeś mnie swoją bluzą. Spacerowaliśmy tak do rana. To była najszczęśliwsza noc mojego życia, po której nastąpiło 6 cudownych miesięcy zakończonych sms o treści " Mała to koniec"
|