|
chillhomie.moblo.pl
Cztery ściany tego pomieszczenia zmieniły mój sposób w jaki czuję. Twoje ramiona sprawiły że stoję niewzruszona. I nic już nie ma znaczenia bo Ciebie tu nie ma.. Więc g
|
|
|
Cztery ściany tego pomieszczenia zmieniły mój sposób w jaki czuję. Twoje ramiona sprawiły, że stoję niewzruszona. I nic już nie ma znaczenia, bo Ciebie tu nie ma.. Więc gdzie jesteś? Wzywam Cię...bo tęsknie za Tobą. Nie chce uciekać przed sobą. Wspólnie zwyciężymy wszystko, nie będziemy więcej uciekać. Jestem gotowa by zmierzyć się z tym wszystkim. Jeśli stracę Ciebie, stracę wszystko. Wspomnienia obracają się w pył, ale proszę nie pochowaj nas. I każdy głos, który płacze w mojej głowie zawsze prowadzi mnie do Ciebie. Wyprzedziłam wszystkie strachy, które mnie goniły. Teraz stoję spokojnie. Mam Ciebie.
|
|
|
Pomimo kłótni, pomimo dyskusji, stumetrowych żalów, pomimo ran, cięć na sercu, pomimo ostrych słów, braku, bólu duszy. Pomimo tych wszystkich burz. Powodzi, która nas niszczy, zabiera nam siebie, topiąc uczucia. Ja ciągle Ciebie chcę. Ja mam dla Ciebie czas. I jeszcze miejsca trochę mam, na wybuchy, słowa wybaczenia, na ten stan w którym czuję się niepewnie. I jeszcze znajdę więcej sił. Będę walczyć, będę kochać, będę zawsze. Do przodu jakoś wszystko pcham. I staram się nie zmienić nic. Dla Ciebie mogę żyć. I mimo , że teraz szaleje wiatr, dam sobie radę, bo na wszystko gdzieś odpowiedź jest. Nic nie zaskoczy mnie.
|
|
|
Sprawiasz, że to wydaję się nieprawdziwe...magiczne. Nie widzę nikogo, nikogo oprócz Ciebie. Nigdy nie jesteś zdezorientowany, zawsze kochasz mnie równo. Byłam przyzwyczajona do wykorzystywania, ale z Tobą to coś innego...coś dobrego. Kocham gdy dzwonisz niespodziewanie. Zależy mi na Tobie. Bo jesteś idealny. Jesteś tego wart i zasługujesz na to. Sposób w jaki pracujesz na to, bo zdobyłeś to, zdobyłeś mnie. Żyjemy bez kłamstw, czysta prawda. Jesteś moją ulubioną opcją na spędzenie nocy. Nie wierzyłam, że to miłość, ale czuliśmy to ciśnienie. To sprawiło, że uwierzyłam...że byliśmy tylko my. Przekonani, że jesteśmy dla siebie z zewnątrz i od wewnątrz. Cali, razem, zepsuci pragnieniem miłości.
|
|
|
Jesteś moim światłem, moją nocą, bólem i lekiem na niego. Jesteś jedyną rzeczą, której chcę dotykać. Nigdy się nie spodziewałam, że to może oznaczać tak wiele. Jesteś strachem, który przezwyciężam. Nie boję się go, bo jeszcze nigdy nie byłam tak szczęśliwa. Chodź ze mną, nawet w ciemność. Zobacz świat, który powołałeś do życia. Kochaj mnie dziś i rób to samo jutro. Każdy centymetr mojej skóry pod Twoim dotykiem płonie, tak, że nie myślę jasno. Chcę pozostać w tym stanie. Pozwól mi Cię zatrzymać, byś mógł znaczyć tak wiele już zawsze.
|
|
|
Kolejny dzień, a ja nadal zakochuje się w Tobie na nowo. Dziś nie widzę nic poza Twoją obecnością. Uczysz mnie jak być lepszą. Kochasz za nic, chociaż nie raz sprawiam, że cierpisz. Tyle szczęścia, które nie zawsze dostrzegam...nie zawsze potrafię za nie podziękować. Miłość jaką mnie obdarzasz pomaga mi przeżyć. Nie pozwolę Ci odejść, a Ty zostań jeśli kochasz.
|
|
|
Osoby których chcesz, przychodzą zawsze, tylko czasami z lekkim opóźnieniem, trochę później, niekompletnie, z wcześniejszym poczuciem bólu. Przypadkowa znajomość czasami staję się tą na całe życie. Żałuje tylko tego, że nie poznałam Ciebie wcześniej. To jak poczucie, że nareszcie żyję, potrafię oddychać. Teraz jestem już kimś innym. Potrzebuję Ciebie, Twojego czasu, miłości. Nie wyobrażasz sobie nawet, jak boję się Ciebie stracić. Czasami ludzie nie rozumieją wagi obietnic jakie składają, czuję, że Twoje są prawdziwe. Czyste jak Twoja miłość do mnie. Nauczyłam się to doceniać. Będę z Tobą do końca, dopóki będziesz. Zrób coś dla mnie...nie zostawiaj mnie.
|
|
|
Co ja bym zrobiła bez Ciebie? Twoje czasem przemądrzałe usta przyciągają mnie. Nie pozwalają mi płakać. Scałowują ból dawnych przeżyć. W głowie mi się kręci, nie potrafię Cię zdefiniować...jestem Tobą oczarowana i wiem, że jest ze mną dobrze. Czuję się jak pod wodą, ale potrafię w niej oddychać. Wszystko co mam w sobie..to wszystko kocha Ciebie. Jesteś moim zatraceniem, nigdy tak jeszcze się nie czułam. Nikt wcześniej nie dał mi tyle z siebie. Jesteś moim początkiem i końcem, a ja oddaję Ci całą siebie. Ryzykuje wszystko, pomimo, że to bardzo trudne. A gdy będzie źle, otrzyj moje łzy i powiedz, że jesteś na zawsze.
|
|
|
Czasami boli mnie życie, ale wtedy myśle o Tobie. Kręcę się wokół wielu niepewności, to nic nowego u mnie. Ale Ty...Ty sprawiasz, że te zimne noce, które zostawiłam za sobą, pełne bólu i wspomnień nie mają już znaczenia. Malujesz moje dni szczęściem, a gdy oddalam się zbyt daleko wołasz do mnie i sprawiasz, że wracam. Patrzysz na mnie i wszystko znika. Jesteś moim lekiem na wszystkie złe dni. Wypełniasz pustkę, która opanowywała moje serce. Oddałam Ci całą siebie, ufając bezgranicznie. Dziękuje za pokazanie, że kocha się pomimo a nie za coś. Bądź ze mną zawsze...o każdej porze. Bez Ciebie nie istnieje.
|
|
|
Pora zapomnieć. Coś pękło? Czy tak naprawdę znudziłam Ci się? Potrzebowałeś wrażeń...lepszej wersji mnie? Nie spędziłam z Tobą wiele czasu, ale w zupełności te kilka chwil sprawiło bym mogła mieć problemy z oddychaniem gdy Ciebie jest brak. Nie wierze w ani jedno Twoje słowo. Już nie. Czegoś się nauczyłam. By nie pokazywać ludziom, że cokolwiek mnie dotknęło. Zazdroszcze Ci kurwa. Tego, że tak szybko zapomniałeś. O mnie, o nas...o tym co nas łączyło. Najgorzej jest mi wtedy, gdy tęsknie za Tobą. Zatracona jestem w kochaniu. Niekochana przez Ciebie nie potrafię powiedzieć żegnaj. Brzydzę się sobą.
|
|
|
To ostatnie pożegnanie....przysięgam.Nie mogę polegać na miłości nie wartej złamanego grosza, która donikąd nie prowadzi.Uczę się płakać dla kogoś innego. Kończy się miłość, która nigdy do mnie nie pasowała.Słyszałam wszystko co powiedziałeś...wzięłam to sobie głęboko do serca.Ja nie zapomnę...przysięgam.Niczego nie żałuję, a te ostatnie chwile mam już za sobą.Jutro przypomina mi się tylko tam gdzie nie widzę końca.Jak mogę polegać na moim sercu jeśli je złamię własnymi rękoma? Słyszałam wszystko co powiedziałeś...I nadal kocham Cię, aż do śmierci.Słyszałam wszystko co powiedziałeś...Teraz nie mów już nic.To już ostatnie pożegnanie.Przysięgam.Nie przetrwam żyjąc połowiczną miłością, która nigdy nie stworzy całości. Żegnaj.
|
|
|
Wiesz...sypiałam znacznie lepiej niż ostatnio, ale to też do czasu. Nie wiem kim jestem dla Ciebie i to mnie przerasta. Brak pewności siebie...zapijanie się, by nie myśleć? Przecież to do mnie niepodobne. Jak opisze siebie teraz? Jestem tą, która poprzez alkohol próbuje zapomnieć o bólu, który już dawno miał mi dać spokój. Głośna muzyka? Ignorowanie myśli? Cały czas jestem tą, która dużo gada i robi dużo głupich rzeczy i nadal nie mówię nigdy jak się czuję. Skrywam to w sobie. Nie mogę i nie chce pokazać swoich słabości. A ja sądziłam...minie, przejdzie, że pożegnam ten ból, a ty ciągle z dna pamięci wypływasz jak topielec. Tobie można wgl jeszcze wierzyć w jakiekolwiek słowo? Czy to wszystko to jedna wielka ściema? Nienawidzę się tak bardzo, tak z całego serca za tą pierdoloną słabość. Odejdź...ale tak już na zawsze. Chce poczuć ostatni raz jak umieram, potem odrodzić się i żyć normalnie. Niszczysz mnie...
|
|
|
|