|
callrecording.moblo.pl
Wiesz to nie jest tak że wszystko straciłeś. Masz mnie a jeśli w końcu nie dostrzeżesz tego że jestem. Odejdę. I wtedy naprawdę całkowicie zostaniesz bez niczego.
|
|
|
Wiesz, to nie jest tak, że wszystko straciłeś. Masz mnie, a jeśli w końcu, nie dostrzeżesz tego, że jestem. Odejdę. I wtedy naprawdę, całkowicie zostaniesz bez niczego. W rękach będziesz trzymał jedynie resztki mojej miłości. Drobne kawałki, połamanego, porozcinanego serca, na którym niegdyś wyryte było Twoje imię.
|
|
|
Ubrana była w ogromne piżamy w pingwinki, szlafrok w serduszka, a na nogach miała wielgachne kapcie w kształcie piesków. Fryzura pozostawiała wiele do życzenia. Każde kosmyk włosów układał się w inną stronę. Oczy przeszklone, a twarz całkowicie bez makijażu. A on stał, z uśmiechem obejrzał cały jej strój i przyciągnął ją do siebie. Kilkoma niezdarnymi ruchami, poprawił włosy. Pocałował w czółko i powtarzał, że nawet w tak nietuzinkowej kreacji, jest najpiękniejszą księżniczką pod słońcem.
|
|
|
Leżał z głową na moim udach. Mrużył oczy przed oślepiającym słońcem i nucił coś pod nosem. " Ja to Cię jednak kocham". Gwałtownie spuściłam głowę, by móc na niego spojrzeć. Uśmiechał się do siebie i dalej mruczał coś po cichu. " Że Ty mnie .. co ?". Usiadł i roześmiany dał mi buziaka w policzek. " Nie mówiłem ? Chcę spędzić z Tobą resztę życia, maleńka. To Ty jesteś tą jedyną". Nawet nie wie, jak długo czekałam na te słowa. Odliczałam dni i miesiące, by w końcu mieć okazję, by odpowiedzieć mu " Ja też Cię kocham".
|
|
|
Spójrz mi w oczy. Przyrzeknij, że nie jestem tylko jedną z wielu. Upewniaj mnie, że jestem tą jedyną. Tą, na którą czekałeś.
|
|
|
Szczęścia jakiego doświadczam, gdy całuję Twoje usta, nie da się porównać z niczym innym.
|
|
|
To czysta namiętność zapisana w gwiazdach. Coś jakby ponad nasze siły. Miłość, której nie da się wyprzeć.
|
|
|
Siedziała w pół nieprzytomna i opierała się o jego ramię. Po policzkach płynęły mu łzy, ona od nadmiaru podanych leków, ledwo wiedziała jak ma na imię. Wsłuchiwał się w bicie jej serca, wiedząc że ten dźwięk niedługo zniknie. Odwrócił się do niej i spojrzał w oczy. Dostrzegł tylko pustkę, nie wyczytał nawet strachu, który zręcznie maskowała. Przytuliła się do niego swoje chude, bezradne ciało i wyszeptała " Nie bój się ". Zasnęła. Serce zwalniało. Oddech był coraz płytszy. W końcu w pokoju zapanowała całkowita cisza.
|
|
|
Nie, nie skończyłam z tym. Ja to po prostu starannie przed Tobą ukrywam.
|
|
|
I tak, jestem cholernie wrażliwa, więc albo to zaakceptuj, albo jak najszybciej zniknij.
|
|
|
Tylko ON potrafił pokochać moje wady. Nie Ty. Ty nadal próbujesz się ich pozbyć, ON je pokochał i jakimś cudem zmienił w zalety. Gdy po raz kolejny marudziłam - nie karcił mnie, że zachowuje się jak rozpieszczony bachor. Śmiał się z mojej rozzłoszczonej minki i tupał nogą razem ze mną. Gdy znów miałam jakąś chorą zachciankę, spełniał ją z uśmiechem na twarzy, a nie ze złością mówił, że przesadzam. Gdy trzymał mnie na kolanach, nie mówił, że mu ciężko, lecz z miłością patrzył w oczy i powtarzał, że chce spędzić ze mną resztę życia.
|
|
|
Marzę o tym byś pewnego dnia patrząc mi w oczy wyszeptał, że życie beze mnie nie miałoby sensu.
|
|
|
|