|
youllen.moblo.pl
był tak cudowny. z nieopisaną łatwością potrafił sprawić że moja zapłakana twarz zacznie przepełniać się szczęściem śmiechem. w moment potrafił wykrzesać ze mnie re
|
|
|
był tak cudowny. z nieopisaną łatwością potrafił sprawić, że moja zapłakana twarz, zacznie przepełniać się szczęściem, śmiechem. w moment potrafił wykrzesać ze mnie resztki radości, bylebym tylko nie płakała. kochał mnie nie słowami, a czynami, gestami. szanował mnie, traktował jak księżniczkę. obiecał, że jeszcze się spotkamy. przyrzekał mi to. zawiódł mnie. złamał obietnicę. umarł i zostawił mnie samą, zabierając uśmiech, szczęście, serce, radość, optymizm, duszę.
|
|
|
i znów przez Ciebie płaczę, mimo, że wcześniejsze łzy wylane z rozpaczy spowodowanej Twoją ciszą, jeszcze nie wyschły.
|
|
|
minęło dużo czasu. a reakcja nadal jest taka sama. przyspieszone bicie serca, duszności i zawroty głowy, strach. czuję dokładnie to samo, co pół roku temu. ah, jak wspaniale jest wrócić do dawnej rutyny...
|
|
|
w trudnych chwilach, po moich policzkach nie spływały łzy. nie wiem co to znaczy rozmazany tusz pod oczami. nie rozumiem jak można płakać w głos. pojmuję tylko, co to znaczy zastępować ból psychiczny - fizycznym. dziwne? nie kochana, niegdyś to była moja codzienność.
|
|
|
nie kocham Cię. jesteś mi po prostu potrzebny, by nie spaść na dno.
|
|
|
jak niewiele trzeba, by mnie do siebie zniechęcić i złamać serce. wystarczy butelka piwa w ręce ukochanej osoby. dziękuję tato, że tak mnie nauczyłeś żyć poprzez swoją miłość do alkoholu.
|
|
|
niepoprawny romantyzm. kocham trupa.
|
|
|
kocham Cię. twoje ciało kilka metrów pod ziemią i duszę kilkaset metrów ponad mną.
|
|
|
i płakałam w głos, gdy żegnałam się z nim przed tym cholernym wyjazdem, podczas którego on znalazł sobie nową dziewczynę.
|
|
|
każdy jego dotyk powodował ciarki na moim ciele. bardziej jednak były to oznaki strachu, niż podniecenia.
|
|
|
byłaś szmatą, którą mogłabym bez problemu spoliczkować. jednak można byłoby nazwać to przemocą w rodzinie. tylko dlatego nie dostałaś ode mnie w pysk za wszystkie słowa, które tak piekielnie zraniły moich najbliższych.
|
|
|
scałował każdą łzę spływającą po moim policzku. delektował się smakiem mojego smutku.
|
|
|
|