był tak cudowny. z nieopisaną łatwością potrafił sprawić, że moja zapłakana twarz, zacznie przepełniać się szczęściem, śmiechem. w moment potrafił wykrzesać ze mnie resztki radości, bylebym tylko nie płakała. kochał mnie nie słowami, a czynami, gestami. szanował mnie, traktował jak księżniczkę. obiecał, że jeszcze się spotkamy. przyrzekał mi to. zawiódł mnie. złamał obietnicę. umarł i zostawił mnie samą, zabierając uśmiech, szczęście, serce, radość, optymizm, duszę.
|