Ubrana była w ogromne piżamy w pingwinki, szlafrok w serduszka, a na nogach miała wielgachne kapcie w kształcie piesków. Fryzura pozostawiała wiele do życzenia. Każde kosmyk włosów układał się w inną stronę. Oczy przeszklone, a twarz całkowicie bez makijażu. A on stał, z uśmiechem obejrzał cały jej strój i przyciągnął ją do siebie. Kilkoma niezdarnymi ruchami, poprawił włosy. Pocałował w czółko i powtarzał, że nawet w tak nietuzinkowej kreacji, jest najpiękniejszą księżniczką pod słońcem.
|