|
as123456789.moblo.pl
A gdybyś wiedział jak to się skończy pokochałbyś mnie drugi raz? ASs
|
|
|
A gdybyś wiedział jak to się skończy, pokochałbyś mnie drugi raz?/ASs
|
|
|
Twoje oczy już nigdy nie spojrzą prosto w moje, usta nigdy nie złączą się z moimi, a dłoń nigdy nie chwyci mojej. Takie drobne "rzeczy", a ja cholernie za Nimi tęsknie./ASs
|
|
|
Kiedyś usiądę w bujanym fotelu, moją głowę pokryją siwe włosy, a ja z kotem na kolanach uśmiechnę się sama do siebie na myśl o Tobie i wspólnych chwilach. Mój mąż w wełnianej czapce pokrywającej swoje siwe włosy będzie rąbał na dworze drzewo do naszego kominka. Po czym podejdzie do mnie i czule pocałuje moje czoło. Po chwili w progu staną dzieci z wnukami, a za nimi nasze prawnuki. siądziemy wszyscy do jednego stołu jak kochająca rodzina i będziemy wspominać minione lata. Wiesz? Mam nadzieje, że to Ty będziesz tym starszym panem z siwymi włosami. Kurwa, tak cholernie tego pragnę.../ASs
|
|
|
Jest 4:33 w nocy, a ja co? Boję się zasnąć, boje się tego, że w śnie znowu do mnie "przyjdziesz", że znowu zobaczę Ciebie, tego którego kocham, jak przytula inną. To chore, zdaje sobie z tego sprawę. Myślałam, że się z tym pogodziłam, no bo w sumie jest stabilnie, tylko przeraża mnie myśl, że w śnie Cię widzę. Jak mam zapomnieć? W taki sposób się nie da. Znowu kurwa zastanawiam się nad sensem swojego życia, znowu mam tą pieprzoną nadzieje, że się jeszcze ułoży. Znowu to wszystko jest na marne. Proszę Cię wróć, minęły "dopiero" 3 miesiące, jeszcze wszystko da się naprawić.../ASs
|
|
|
"Niewidzialna czerwona nić łączy tych, których przeznaczeniem było
się spotkać, niezależnie od czasu, miejsca czy okoliczności.
Ta nić może się rozciągać lub splątać, ale nigdy się nie przerwie."
/przysłowie chińskie/
|
|
|
Kiedy odszedłeś ode mnie nie wiedziałam jak oddychać, bo wszystko odeszło razem z Tobą. Nie wiedziałam jak funkcjonować, nie widziałam sensu w całym tym - wtedy mi się wydawało bezsensownym życiu, wręcz nawet nie chciałam żyć. Siedziałam zamknięta w pokoju ze słuchawkami w uszach, słuchając dołujących piosenek, płacząc co noc i wymyślając "historie" kiedy stajesz w moich drzwiach - niczym mała dziewczynka. Ale widzisz? Minęły trzy cholernie ciężkie miesiące, a ja nadal żyje. Czasem się nawet uśmiechnę, tylko moje oczy są puste. Więcej pale, upijam się czasem, by nic nie pamiętać na drugi dzień, ale żyje.
|
|
|
Nie podcięłam żył, nie wzięłam tabletek tak jak rok wstecz. Zmieniłeś mnie, tak cholernie mocno mnie zmieniłeś. Dalej za Tobą tęsknie, dalej Cię kocham. Ale potrafię sobie z tym już radzić. No bo przecież nic nie mogę zrobić. Ale jeśli kiedykolwiek zechcesz do mnie wrócić, zmienisz zdanie, na nowo pokochasz (o ile w ogóle kiedykolwiek kochałeś), daj znać. Ja tu posiedzę. Czekałam tak długo, to nie zbawią mnie kolejne miesiące./ASs
|
|
|
A może Ty też czekałeś na wiadomość ode mnie? Może dlatego co chwilę wchodziłeś na fejsa. Może.../ASs
|
|
|
Znalazłam gdzieś w internecie, nie pamiętam gdzie słowa " jeżeli ktoś Ci się śni, to znaczy, że za Tobą tęskni". Czy to dlatego śnisz mi się prawie co noc? Jeżeli tak, to zachowaj się kurwa jak facet, miej te przysłowiowe "jaja" i odezwij się w końcu. Cholerne, jebane, pierdolone i nie wiem jakich określeń jeszcze użyć - 3 miesiące.../ASs
|
|
|
A jakbym stanęła pod Twoimi drzwiami ze słowami, że nadal cholernie za Tobą tęsknie?/ASs
|
|
|
czasami czegoś nie widać, ale wiesz, że to jest. Czasami niektóre relacje się kończą, ale w sercu nadal trwają. Bo wystarczy, że spotkacie się spojrzeniami i oboje czujecie, że oszukujecie samych siebie. Zapieracie się rękami i nogami, odwracacie wzrok, całujecie inne usta, ale przed snem macie tylko jedną myśl. Co by było gdyby wtedy wam wyszło? Wiecie, że powrotów nie ma, ale odejścia też nigdy nie było./vanilla07
|
|
|
W styczniu się męczyłam, dręczyłam, zabijałam, konałam, umierałam, a lat mi przybyło. Luty to 28 dni snu, z przerwami na samobójcze śmierci. Marzec to czarna dziura. Kwiecień to wielkie uniesienia, powroty i rozstania, wielkie łzy i jasne uśmiechy. Maj to wielka miłość, szaleństwa, krzyki, zimny deszcz i ciepły uścisk. W czerwcu żyłam majem. Lipiec to harówka, bezsenne noce, letnie burze i gwałtowne deszcze. Sierpień to szaleństwa, nocne podróże, taniec w deszczu. Wrzesień to zanik miłości, zanik mięśni i mózgu. W październiku miałam depresję, a leczyć próbowałam się alkoholem i nikotyną. Listopad był moim powrotem, zaczęłam oddychać, nawet jeśli kapało mi z nosa. A grudzień, to grudzień, trochę zamarzłam, straciłam czucie w palcach i w sercu i przespałam trochę swojego szczęścia. Ale przetrwałam. Kolejne 12 miesięcy. /black-lips
|
|
|
|