 |
as123456789.moblo.pl
Ty byłeś próbą próbą tego czy sobie coś zrobię po Twoim odejściu. Próbą mojej wewnętrznej siły dlatego los postawił Ciebie na mojej drodze. To musiało tak się skończyć b
|
|
 |
Ty byłeś próbą, próbą tego czy sobie coś zrobię po Twoim odejściu. Próbą mojej wewnętrznej siły dlatego los postawił Ciebie na mojej drodze. To musiało tak się skończyć bym na zawsze zamknęła przeszłość za sobą. I mimo, że wyzywałam Boga, że mi Cię zabrał, że wyłam nocami i prosiłam byś wrócił. Przeszłam ją. Stalam się silniejsza i mam teraz tą świadomość, że nic mnie nie zniszczy. Kurwa, ja naprawdę dałam radę, naprawdę pokonałam "wewnętrzny głos", który namawiał mnie do najgorszego. Już się nie boje życia, a o to w tym wszystkim chyba chodziło. Idę naprzód z podniesiona głową i jestem z siebie cholernie dumna, tak jak moja rodzina. Ty pewnie też byś był dziadku [*]/ASs
|
|
 |
Twoja twarz, nie pamiętam już chyba jak wygląda, gdy nie spojrzę na zdjęcie. A przecież to ja widziałam cały czas przed oczami. Jak to się mogło stać? Łzy już nie spływają jak kiedyś, a na dźwięk Twojego imienia nie pojawia się smutek na mojej twarzy. Szczerze się uśmiecham i nie boje się już spotkać Ciebie na ulicy. Co właściwie się dzieje w tym momencie? Przecież Cię kocham, a może tak mi się tylko wydaje? Nie, to nie możliwe, przecież jesteś moim wszystkim. Zmieniłam się przez ostatni czas, może w końcu również zamknęłam ten rozdział za sobą? Nie wiem. Wiem tylko tyle, że kocham to swoje bezsensowne życie i ludzi którzy mnie otaczają../ASs
|
|
 |
|
Nie pozbierasz się tak łatwo, nie zlepisz siebie w idealną całość tak po prostu, nie wstaniesz i nie zaczniesz walczyć. Musisz uświadomić sobie, że już nigdy nie będziesz tą samą osobą, że patrząc w lustro nie zobaczysz siebie sprzed kilku lat. Zmieniłaś się diametralnie, wręcz nie do poznania. Jesteś już innym człowiekiem, zepsutym i roztarganym. Pozwoliłaś, by ktoś mógł grzebać w twoim wnętrzu jak w zepsutej zabawce. Liczyłaś, że to wszystko naprawi i znów będzie jak wcześniej. Nie wiedziałaś tylko, że masz do czynienia z amatorem. [ yezoo ]
|
|
 |
Od 11 dni nie napisałam do Ciebie ani jednej wiadomości, ani razu nie wstawiłam dołujacej piosenki, czy cytatu w którym bym zaznaczyła, że dalej tęsknię. Ty również milczysz, ale za wszelką cenę pokazujesz mi, że jesteś dostępny. Czy to w wstawianiu piosenek, obrazków, czy chociażby tym, że pierwszy raz od x czasu jesteś na "widoku" na fejsie. Ale to nie jest tak, że nie tęsknię. Ja po prostu się pogodziłam z tym jednak, że Ciebie nie ma i nie będzie już w moim życiu. Uświadomiłam sobie fakt, że masz mnie kompletnie w dupie, że nic już nie czujesz. Zabolało, cholernie zabolało. Ale najtrudniejszy krok mam za sobą. I co z tego, że piszą, że jesteś głupi, że mnie olałes, starają się o mnie. Ja mam dość narazie i facetów i związków. Zraniłeś tak, że boje się komukolwiek już zaufać, a tym bardziej oddać swoje serce/ASs
|
|
 |
Zanim zaczniesz ją oceniać, porównywać do swoich byłych " kobiet " pomyśl, ile ta dziewczyna dała z siebie nie oczekując nic w zamian. Pomyśl, ile razy była przy Tobie kiedy nikt nawet nie przejmował się Twoim stanem. Pomyśl.
kotkubujajsie
|
|
 |
|
Zabierz mnie stąd, po prostu zabierz mnie stąd abym nie musiała oglądać jak czas zniszczył wszystkie moje marzenia. Weź mnie za rękę i zaprowadź gdzieś gdzie nie ma żadnych śladów przeszłości. Tutaj nie potrafię normalnie żyć, nie potrafię oddychać nie wracając do tego co zdarzyło się kiedyś. Moje serce nosi w sobie zbyt wiele wspomnień, więc zrób coś proszę, uwolnij mnie, spraw abym nie musiała myśleć, że jestem tak bardzo naiwna czekając aż zjawi się cud. To Ty daj mi ten cud i zmień całe moje życie. Ja nie chcę więcej marnować swoich dni, popatrz jak bardzo zabłądziłam w samotnych poszukiwaniach odpowiedniej ścieżki. I chociaż nie wiem kim jesteś i skąd przyjdziesz to proszę Cię zabierz mnie, zabierz mnie stąd mój przyszły sensie życia. / napisana
|
|
 |
' Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim
Ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił..'
|
|
 |
Napisałam Ci, że mnie nie obchodzisz, że usuwam się na zawsze z Twojego życia. Pierwszy raz Cię okłamałam, pisząc to łzy płynęły w dół twarzy, ale tak będzie lepiej. Nie mogę ciągle pisać, bo ranisz moim swoim odpisywaniem, albo Jego brakiem. Nie mogę kurwa w tym wiecznie tkwić i czekać na jakikolwiek znak. Dałeś mi "czarno na białym" do zrozumienia, że mnie nie kochasz, że mnie nie chcesz. Boli to w chuj, ale no kurwa muszę z tym żyć. Nie mogę się poddać. Jednak wiem jedno, już do końca życia jakaś cząstka mnie będzie na Ciebie czekać i wierzyć, że może kiedyś wrócisz. Kocham Cię tak bardzo, że ta miłość mnie wewnętrznie zabija, kocham Cię tak jak nigdy nie kochałam. W sumie nie wiedziałam, że miłość może być, aż tak wielka. Tęsknię cholernie, ale tak jak napisałam wyżej. Znikam z Twojego życia, mimo że to boli./ASs
|
|
 |
Byłam zawsze. Byłam wtedy, kiedy mnie potrzebował i kiedy sprawiał, że musiałam czekać. Byłam tym jego pieprzonym pewniakiem, że zawsze znajdę dla niego czas, serce i całą gamę czułości. Byłam wstanie zrezygnować ze wszystkiego, byle tylko on miał wszystko. Przysięgam, że był najważniejszą częścią mojego małego świata. Coraz ważniejszą. Tylko, że on nigdy nie traktował mnie tak samo..
|
|
 |
Wiem jak to jest kiedy chcesz umrzeć, lecz nie masz tej odwagi. Wiem jak boli uśmiech. Jak próbujesz się dopasować, lecz nie możesz. Jak ranisz się zewnętrznie by zabić wewnętrzny ból.
|
|
 |
mimo wszystko wiem , że moim życiem kieruje Bóg i wiem , że On dokładnie wie co robi. Chce mnie umocnić , a nie osłabić !
|
|
 |
I gdyby ktoś mi powiedział o tym jak napisałam do Ciebie pierwszy raz, że staniesz się moim całym światem, że nauczysz mnie kochać i żyć na nowo, po czym odejdziesz zabierając mi sens życia - nic bym nie zmieniła. Mimo miliona łez, które nieraz jeszcze spływają w dół twarzy, warto było to przeżyć. Kurwa, chciałabym cofnąć czas, ale tylko po to by jeszcze raz to przeżyć. Nie umiem się pozbierać, myślałam, że jest już dobrze, ale łzy znowu płyną. Nie hamuje ich, nie ma sensu. Boli jakby ktoś rozcinał mi klatkę piersiową, zgniótł serce, przebił je nożem i zaszył spowrotem. Znowu wysiadam psychicznie, po raz kolejny. Żebym mogła Cię chociaż jeszcze raz zobaczyć, przytulić, pocałować. Kocham Cię Ty durny idioto./ASs
|
|
|
|