|
Mylę zauroczenie z zakochaniem. Ostatnio unikam relacji z chłopakami, bo z czasem mnie to niszczy. Wielu z nich traktowałam, jak przyjaciół, a oni odeszli. Czemu akurat wtedy zaczęła czuć do nich coś więcej? Czemu przyzwyczajam się do ludzi, którzy mnie odrzucili? Żałuję, że nie potrafiłam zatrzymać przy sobie żadnego chłopaka./Lizzie
|
|
|
Pamiętam jedną z naszych rozmów. Akurat ta najbardziej zapadła mi w pamięć, chociaż wiedziałam doskonale, żeby nie brać jej na poważnie. Wiem, że byłeś wtedy naćpany. Zapewne nawet nie zdawałeś sobie sprawy z tego, co wypisywałeś, ale nie mogę tego wyrzucić z głowy. Mówiłeś, że mnie kochasz i obiecywałeś, że dużo dla mnie zrobisz. Zrobiłeś to tylko raz. Tylko wtedy. Nie daje mi też spokoju jedna rzecz. Gdy ostatni raz pisałeś, kiedy do ciebie przyjadę. Co by się wydarzyło? Naprawdę się nad tym zastanawiam. Czy spróbowalibyśmy być razem a może zaprosiłeś mnie tylko, jako znajomą? Czy wtedy już bajerowałeś ją i liczyłeś, że przyjedziemy razem? Chore, że akurat o tym myślę. Czy miałeś wobec mnie jakieś plany poza zabawą? Żałuję, że do dziś boję się Cię o to zapytać. Boję się usłyszeć odpowiedź. Łatwiej jest mi nie żywić do Ciebie nienawiści. Nie umiem jeszcze cieszyć się z Twojego szczęścia, ale samo to, że potrafiłabym dziś normalnie z Tobą rozmawiać gdybyś się odezwał wiele znaczy./Lizzie
|
|
|
Wierzyliśmy w to, miłość szczenięca, że związek zależy nie od seksu, a od serca...
|
|
|
Jak masz napisać to wiesz gdzie, chociaż nie sądzę, że zmienisz podejście
|
|
|
To nie jest taki proste zapominać o ludziach..
|
|
|
zaczęło mi zależeć na niosącym ukojenie cieple jego uśmiechu
|
|
|
Jeśli ktoś odszedł z twojego życia, to pomyśl o tej sytuacji jako o kroku naprzód. Chwast, który jest przy naszym boku, zabija, w nas wszystko, co najlepsze. Teraz masz możliwość rozkwitnąć i znów pokochać siebie..
|
|
|
Wszyscy jesteśmy nieco zniszczeni przez los, ale to nic. Ostatnio sprawdziłam - połamane kredki wciąż kolorują w ten sam sposób.
|
|
|
Dlaczego tak na mnie patrzysz, czemu czekałaś na mnie tyle czasu, nie znasz mnie, nie mów mi, że kochasz, bo widziałaś tylko zjawę ze swoich snów, wymyśliłaś mnie w swoich wyobrażeniach gdy ja na jawie szukam śmierci między ucieczkami od rzeczywistości. Tyle potrafię, tyle talentów a nie mam Ci nic do zaoferowania prócz rozczarowania. Odejdź póki możesz, póki nie przekonasz mnie ustami, że wszystko jest możliwe.
|
|
|
Zostawcie mnie złe duchy, nawiedza mnie dawny ja, to wystarczy aby stracić wiarę, aby zgubić siły z każdym łykiem trucizny. Przestańcie szeptać, mam już dosyć zachęt nadziei, co przychodzi ze słońcem a potem boli w deszczu oskarżeń, niech nastanie cisza uparta jak ta tęsknota. Niech ktoś wyłączy tę piosenkę, którą wraca by zagłuszyć ból a nie daje ucieczki, tylko złudzenie, że jest coś pięknego w cierpieniu.
|
|
|
|