|
„Czy mógłby ktoś tak wyzerować świat
Żeby się nic nie stało do wczoraj?
Bez słów co bolą, bez otwartych ran”
|
|
|
Chciałabym, aby nerwica w końcu odpuściła. Chciałabym żyć jak kiedyś bez niej. Chciałabym żyć normalnie bez wspomagania się tabletkami. Czy kiedyś nadejdzie ten dzień?
|
|
|
oto cały paradoks: wrażliwość to ostatnia rzecz, którą chcę, abyś we mnie widział, lecz pierwsza, której w tobie szukam
|
|
|
Z doświadczenia wiem, że życie komplikuje się na dwa sposoby albo samemu coś spieprzysz albo wszechświat zrzuca na ciebie tonę łajna kiedy za dobrze idzie ci układanie tych wszystkich klocków. Dlatego właśnie zawsze lubiłem samemu niszczyć to co buduję.
|
|
|
To nie była impreza życia a wręcz jedna z gorszych. Nie mówię bo do jakiegoś czasu dobrze się bawiłam. Później było już tylko gorzej, nie mam kontaktu z psiapsi od imprezy.. chciała pogodzić mnie z koleżanką która nigdy nie lubiłam, zabrała ją ze sobą aby mnie odwieźli a tam była kłótnia życia. Wiedziała że nigdy jej nie polubię, ale jej na niej zależy jak zawsze. Pół imprezy bawiłam się z ludźmi których nie znam bo one były razem. Aaaa szkoda słów
|
|
|
Szacunek działa w dwie strony. Jeśli chcesz go doświadczyć, musisz go okazywać.
|
|
|
Jestem ucztą zmienialności.
|
|
|
Małżeństwo to związek, w którym jedna strona zawsze ma rację, a druga to mąż.
|
|
|
Jeden dzień dzieli mnie od przygody życia. Coś się od życia mi należy. Naprawdę polecimy grubo. Czy spotkam tam księcia i przetańczę z nim całą noc? Czas pokazać naszym facetom ile mają do stracenia. Czy nie układa się między nami ale się staramy? TAK! Ale to nie znaczy, że mam ochotę się zabawić! Natalia, dajmy czasu jak kiedyś ♥️ to będzie nasz noc! Nasz parkiet, nasi partnerzy do tańca 💃🏻 i różańca 😅, nasz alkohol i nasza tajemnica 🤫
|
|
|
Niczego mi nie potrzeba, niczego mi nie brak a jednak promienie coraz zuchwalszego słońca zaglądają przez okna i ponętnie głaszczą skórę, muskają wargi wspominając cieplejsze dni, gorące noce, błyszczące ciała, szepczące usta. Niczego mi nie brak a jednak myśli krążą gdzieś między pierwszymi pąkami, gałązkami w których buzują już soki. Szukają blasków życia, zakazanych owoców, ukrytej energii do walki o nasze usmiechy? Wracam, patrzę w monitor, patrzę na plan, to tylko wiosna, znowu zwodzi kłamstwami, że czegoś mi brak.
|
|
|
|