 |
Za te nieprzespane nocki, spotkania, słodkie smsy, słodkie słowa na dobranoc, kłotnie, rozmowy, wygłupy, za miliony smsów, najwspanialsze momenty które wspominam codziennie, za to że znalazłeś we mnie to czego innym szukać się nie chciało... Dziękuję.
|
|
 |
“Ból istnieje na co dzień, w skrywanym cierpieniu, w naszych wyrzeczeniach, rezygnacji z marzeń. Ból przeraża, gdy pokazuje swoje prawdziwe oblicze, ale jest kuszący, gdy stroi się w piórka poświecenia. Albo tchórzostwa. Człowiek próbuje się przed nim bronić, choć zawsze znajduje sposób, by jakoś z nim poflirtować.”
|
|
 |
Szanuj mnie, gdy skaczę po kałużach, gdy płaczę, gdy się śmieję bez powodu, gdy oglądam z Tobą niebo pełne gwiazd o północy w parku. Uwielbiaj mnie, gdy śpiewam sobie pod nosem, gdy tańczę w deszczu na boso, gdy ubieram swoje ulubione szpilki, gdy rano w Twojej bluzie i nieuczesanych włosach biegnę po dobrą kawę. Ubóstwiaj mnie, gdy zapalam z Tobą skręta w naszym ulubionym miejscu, gdy z pięściami wyskakuję do zazdrosnych dziewczyn, gdy pęka mi serce i drę się bez opamiętania, by za chwilę wszystko stłumić namiętnym pocałunkiem. Kochaj mnie tylko za to, że jestem.
|
|
 |
Sen jest drugim życiem, widzisz w nim to czego naprawdę chcesz.
|
|
 |
Marzenia się spełniają, serio.
|
|
 |
Minęło tyle czasu odkąd poczułam Twój dotyk.
|
|
 |
Czasem są takie dni jak dziś, że nie potrzebuję chłopaka, mężczyzny, jednej wiernej przyjaciółki, przytulańców, pocałunków, namiętności. W takie dni jak dziś, gdy czuję się spełniona, potrzebuję jedynie moich wiernych szalonych przyjaciół, za którymi wskoczyłam bym w ogień, a oni za mną. Pragnę takich ludzi, którzy razem ze mną się śmieją z głupot, którym mogę wskoczyć od tak na barana, poprzepychać na ulicy wśród trąbiących samochodów, wypić piwo na ławce lub obalić porządnie jointa za smutki. Pragnę takich ludzi, którzy dzisiaj byli ze mną.
|
|
 |
|
Uwielbiam patrzeć jak zasypia,jak obiecuje,że tylko na chwilkę,dosłownie pięć minutek,a po chwili zawinięty w koc,mruczy coś pod nosem.Mówi przez sen,mówi,że kocha i nie zostawi,że jestem ważna i bardzo mnie uwielbia.Ale co najpiękniejsze - mówi,że on wie,że oddałabym za niego życie,on jest tego pewien,bo się kochamy i on zrobiłby dokładnie tak samo.Później się budzi i twierdzi,że to przez mój głos,że niby ja mówię do siebie,ale uśmiecham się tylko pod nosem i przecząco kiwam głową,by za chwilę móc wylądować obok niego w łóżku,czując się obezwładniona przez jego piękne serce.Czuję jak bije i ociera się o moje,aż to połączenie zaczyna iskrzyć,i wydawało mi się,że tylko ja zauważyłam tą miłość unoszącą się nad nami,ale nie,on też to widział,dostrzegł,że kocham go tu i teraz,jutro,po jutrze,i do końca życia,w samochodzie,na kanapie,i wszędzie.Kocham go i nic nam tego nie odbierze.Nic ani nikt nie stanie nam na drodze.Bo nam zależy.Bo mamy w sobie tę miłość.[yezoo]
|
|
 |
Kolejny raz popełniać te same błędy. Pracuję zatem nad sztuką wyciągania wniosków z własnego postępowania. W końcu jak można 15 razy wdepnąć w gówno i dalej nie nauczyć się, że patrzy się pod nogi? Czas jest wspaniałym i inteligentnym nauczycielem. Sytuacjami prowokuje to, że w końcu zaczynasz zauważać, że swoje błędy powielasz i robisz znowu to samo, choć przeczuwasz jak to się skończy. Życiem rządzi pewna swojska rutyna i rzadko zdarza się, żeby znalazła się osoba, która będzie odbiegać od norm postępowania i reakcji. Choć moje istnienie jeszcze młode, to obiecuję sobie zacząć się szanować. Siebie i swoje życie. Bym za parędziesiąt lat mogła powiedzieć: wygrałam swój czas, wygrałam swoje życie.
|
|
 |
Dziś już wiem, że jestem dla Ciebie zbyt dobra. Nie jestem dla Ciebie ani Ty dla mnie. Weź za rękę nową postać i krocz dumnie przez park nocą. Gdy Cię spotkam, uśmiechnę się, przybiję i pójdę, tyle mnie widziałeś. I więcej już nie zobaczysz. Nie cierpię Twojej obłudy, ale byłam gotowa na to, że dwa razy oszukałam życie, dwa razy dostałam po mordzie. Gdy rachunek wyrównany pora iść nową drogą, moją drogą.
|
|
 |
Melo sięgało zenitu, choć młoda godzina była. Nikt nie kojarzył, co działo się, gdy fajerwerki strzelały o 00:00. Ludzie, których jeszcze parę godzin temu nie znałam, teraz byli za przyjaciół, żyli tym co ja - chwilą. Ja poczułam, że to ten moment, by w końcu nowy rok zacząć inaczej, dać sobie szansę, by przeżyć coś innego niż dotychczas. Sięgnęłam po telefon. Wykręciłam numer, którego od paru miesięcy stosunkowo rzadko używałam... Odezwał się głos w słuchawce. Po drugiej stronie leciał jakiś rap. "Cześć.." -wyszeptałam przez łzy. "No hej. Jak zabawa, bo słyszę, że głośno?" "A zabawa bardzo dobrze... Słuchaj muszę Ci coś powiedzieć." "Słucham?" - zatkało mnie i przez kilkadziesiąt sekund nie mówiłam nic, tylko płakałam. "Co się dzieje? Powiedz coś!" "Bo.. Ja przepraszam, że tak długo z tym czekałam.. Ja Cię kocham." Poczułam ulgę, że po tylu latach wszystko ze mnie uszło, jakby ktoś wypuścił w końcu powietrze z balonu. "Jesteś tego pewna?" "Tak, na pewno tak." "Ja też Cię kocham."
|
|
 |
Sentymenty wspomnień trzymają mnie przy ludziach, którzy dawno już odeszli z mojego życia. One pozwalają pamiętać o emocjach, które mi towarzyszyły na kolejnych etapach mojego młodego istnienia. Nie wiem, czy warto do nich wracać, czy warto wspominać, lecz mam jedną zasadę. Złego nie chcę pamiętać, dobre zachowuję, przeszłości się nie brzydzę, lecz teraźniejszością żyję.
|
|
|
|