 |
Gdy czułam, że jesteś blisko, czułam, że mam wszystko. Dziś, gdy jesteś blisko, nie czuję już nic. Łatwiej mi było się pozbierać, bo zwyczajnie mnie obrzydziłeś swoją beznadziejnością bytu, fałszywością ukrytą pod płaszczem domniemanej miłości. Dziś całować to możesz mnie już jedynie w dupę i to na odległość.
|
|
 |
Pamiętam, ile czekałam na tą chwilę. Ile walczyłam o Ciebie, ile poświęcałam i poświęciłam. Ile się wyrzekłam, jak się zmieniłam. Dla tych uścisków, dla pocałunków. Dla miłości, która wtedy wydawała się być wszystkim, celem całego mojego życia. Wtedy czułam, że wygrałam życie. Zabolał mnie nóż wbity w samo serce. Tyle się znaliśmy, tyle razem przeżyliśmy, nikomu tak nie ufałam. Spadłam na samo dno. By wrócić do siebie tyle potrzebowałam czasu, wsparcia. Dla kilku pięknych chwil wycięłam pół roku z mojego życia. Dziś nie wiem, czy mam Ci dziękować, czy zwyczajnie splunąć w twarz. Należysz już do szerokiego grona ludzi mi kompletnie obojętnych. Upadłeś, a ja wstałam.
|
|
 |
Ciągle narzekasz. Chciałbyś żeby było inaczej , ale nie robisz nic , by tak się stało. Często coś Ci nie pasuje. I codziennie pojawia się jakaś drobnostka która Ci przeszkadza. Masz nadzieję że czas coś zmieni i jutro będzie lepiej. Ale każde następne jutro staje się irytujące. Nic Ci nie wychodzi. Ludzie się czepiają. Stwarzasz kłótnie. Wszystko się sypie. Zaczynasz krzyczeć. Wątpisz we wszystko. Dla Ciebie nic już nie ma znaczenia. Krwawisz. Pijesz. Upadasz. I tak codziennie , już od jakiegoś czasu. Bo wszystko jest do bani , prawda ? Zatrzymaj się choć na chwilę , usiądź i odpowiedz na jedno ważne pytanie: Po co żyjesz ?
|
|
 |
Bezsensowne jest nie mieć odwagi by być szczęśliwym
|
|
 |
“I Kissed The Scars On Her Wrist I Dont Want To Lose My Best Friend…”
|
|
 |
Potrafię fałszywie się uśmiechnąć. Słucham tylko tego co mi się podoba. Uwielbiam patrzeć z nienawiścią i pogardą, odzywać się z ironią, ale tez patrzeć z uczuciem i czułością, odzywać się z miłością. Często płacze, bo nie mam siły. Śmieję się wtedy kiedy mam ochotę. Wiem, że jeśli ktoś zdradzi raz zrobi to znowu. Wybaczam, tylko jeśli kocham. Boje się jedynie śmierci lub samotności. Jestem w stanie się poniżyć, bo nie znam swojej wartości. Nie wymagam wiele. Jestem szczera i naiwna. Inteligentna. Kiedy mi źle bardzo ciężko i bardzo długo pracuję w jakikolwiek sposób. Zwykle udaję kogoś innego, bo jestem za słaba na bycie sobą. Ok, mniej- więcej mnie poznaliście, więc wytłumaczcie mi, czy mam tak straszny charakter, by nikt nie mógł ze mną wytrzymać?
|
|
 |
|
Nie szukaj we mnie uczuć,serca.Moje serce to
dwie komory i dwa przedsionki,tętnice i
żyły,zniszczone,z wadą,ledwo bijące i
wspomagane przez stertę tabletek.Moje serce
to mięsień,nie wypełniony uczuciem,lecz
krwią.A serce,które utożsamia się z
posiadaniem uczuć zamarzło.Epoka lodowcowa
zapanowała w nim i nie szybko nastąpi
odwilż,o ile kiedykolwiek nastąpi.Wszelkie
próby rozbicia lodu,wszelkie promyki ciepła
zostaną w kilka chwil zgładzone.Całe piękno
wyginęło,wszędzie tylko chłód.Zamarzam od
środka,całe wnętrze pomału staję się jednym
wielkim lodowiskiem.Zima.Nie zobaczysz życia
we mnie,a w moich oczach iskier
szczęścia.Zamarzło wraz z nadzieją gdzieś w
środku.Teraz jestem tylko człowiekiem z
punktu biologicznego,trochę
poturbowanym,dużo blizn,ran,śmieszne
pieprzyki,myszka na dole pleców,wybity
kciuk.Ale żyję,funkcjonuję–jak
człowiek.Mechanicznie każdy organ wykonuję
swoją pracę,ja mechanicznie myślę:żyj.A gdzie
urok życia?Skąd czerpać radość?Po co tak być?
Czy to ma sens?Nie ma..
|
|
 |
|
Żyjemy po to by upadać i patrzeć kto nam podaje rękę.
|
|
 |
i może na taką nie wyglądam, ale jestem bardzo wrażliwa i każdą przykrą rzecz przeżywam tysiąc razy bardziej niż Ty. ~schooki~
|
|
 |
` są takie chwile, które w pamięci zostają i choć czas mija one nie mijają. są też osoby, które choć nie poznane bywają w życiu nie zapomniane.
|
|
 |
nie widzisz już tego ciepła w oczach, zniewalającego uśmiechu nie słyszysz tych ciepłych słów kierowanych w Twoją stronę. w ten deszczowy dzień stoisz i patrzysz na biały, marmurowy grób. tak cholernie ważna dla Ciebie osoba odeszła, zostawiając Cię samą wśród tych idiotów którzy codziennie od nowa zadają masę pytań czy wszystko w porządku. czujesz że któregoś dnia nie wytrzymasz i krzykniesz ' nic kurwa nie jest w porządku!' i oddalisz się powolnym krokiem żeby usiąść na ławce na której zawsze spędzałaś każdą wolną chwilę. z nim. śmiejąc się, wyżalając się sobie nawzajem, żyjąc tylko dla siebie .....
|
|
 |
Nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. Totalny mętlik. Rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem, czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.
|
|
|
|