 |
Najpierw wszystko zniszczył, potem się nie odzywał, a nagle mu się przypomniało, że byłam ważna? Zdążyłam się przyzwyczaić do myśli, że go nie ma, więc niech wypierdala z powrotem. Odeszła szybko, lecz on złapał mnie za rękę i zaczął przepraszać. Nie chciał mnie puścić. Zaczęłam mięknąć, pozwoliłam mu się przytulić i jak zahipnotyzowana słuchałam jego słów. Zaprowadził mnie na tory i wszystkie wspomnienia wróciły.. / G.
|
|
 |
Od dłuższego czasu czułam, że ktoś za mną idzie. Kurwa. But mi się rozwiązał, o dziwo nikt mnie nie minął. Gdy wstałam poczułam znajomy oddech na karku. Szedł za mną przez ten cały czas. Nagle mnie objął, odkręcił w swoją stronę i namiętnie pocałował. Bardzo tego pragnęłam, ale odepchnęłam go. Co on sobie myślał? Trochę ponad miesiąc temu zakończył naszą przyjaźń, a teraz co..? / G.
|
|
 |
Za dużo wspomnień i bólu. I kto to mówi? On niby cierpiał? Nie wie, co w tym momencie ja przechodziłam, właśnie to wszystko, co mnie podtrzymywało runęło. Rozpłakałam się. Wciąż myślał, że go nie kocham. Nienawidziłam siebie za to, że pozwoliłam mu odejść, za to, że go straciłam.. / G.
|
|
 |
Siedzieliśmy na przeciwko siebie, było jak dawniej, jakbyśmy się znowu przyjaźnili. Patrzył mi w oczy i prawnie w nich tonęłam. Nie docierało do mnie to, co mówił. Wreszcie zrozumiałam. Powiedział, że mnie kochał, ale nie był pewny czy ja go też, ale potem to uczucie minęło i chciał zakończyć przyjaźń, żeby o nim nie pamiętać, żeby nie pamiętać ile dla niego znaczyłam. Powiedział też, że nie chce mnie ranić, ale też nie chce mnie już znać. / G.
|
|
 |
Zdradził mnie. I to na moich oczach. Z tym swoim chamskim uśmieszkiem podszedł do pierwszej lepszej plastikowej panny i zaczął się z nią obściskiwać. Pobiegłam do domu. Nie chciałam żyć. Następnego dnia próbował się tłumaczyć, że był pijany, że nie chciał. Wiedziałam, że kłamał. Nie upijał się gdy wychodził ze mną. Zrobił to specjalnie. Chciał mnie zranić. To koniec.. / G.
|
|
 |
Wziął mnie na ręce i niosąc na ,,naszą" ławkę ciągle płacząc przepraszał. Mówił, że to się więcej nie powtórzy, że bardzo mnie kocha. Zrobił coś takiego po raz pierwszy. Pierwszy raz pokazał, że mu na mnie zależy, a potem wszystko zniszczył... / G.
|
|
 |
nie cofniesz czasu, nie wrócisz do tamtych dni są jak stare kino i czarno-biały film. | Pih.
|
|
 |
I to bezcenne uczucie, gdy Twój tekst znajdzie się na głównej bestów :D
|
|
 |
Idę parkiem. Wiedział gdzie pójdę i po co. Ja wiedziałam, że za mną nie pójdzie, a potem będzie wrzask, że znowu jestem naćpana. Znowu kłótnia. Dotarłam na miejsce i weszłam do środka. Stół był na swoim miejscu. Usypałam równą kreskę. Dłuższą niż zawsze. Ta kłótnia była gorsza. Chciałam z tym skończyć, ale nie umiałam. Uciekałam tym w zapomnienie. Nagle jakaś ręka zrzuciła towar. Chciałam krzyknąć co ten ktoś robi, ale to był ON. Miał łzy w oczach. / G.
|
|
 |
Zabił ją, jej duszę, musiała żyć dalej, bez tego, co ją tworzyło, co sprawiało, że jest wyjątkowa. / G.
|
|
 |
A naszą największą wadą jest to, że zbyt łatwo się poddajemy. Nie potrafimy walczyć o to na czym nam zależy. Zostawiamy bliskie osoby twierdząc, że tak musiało być. Odchodzimy, nie podejmując walki. / cogdybynierap
|
|
 |
Znała go, aż za dobrze by wiedzieć, że w którymś momencie ją zostawi. Samą. Bez głupiego pożegnania. Odszedł, zostawiając w sercu wielką dziurę, którą kiedyś zapełniał. Lecz ona nadal go kochała. Był dla niej ważny. W pewnym momencie przestała mieć nadzieję, że wróci, że zatęskni.. że uzna, że nie może bez niej żyć. Razem z tą nadzieją zaczęła znikać ona. Uśmiech znikał z jej twarzy, a wesoły błysk w oku zastąpiła łza. Cdn. / G.
|
|
|
|