Najpierw wszystko zniszczył, potem się nie odzywał, a nagle mu się przypomniało, że byłam ważna? Zdążyłam się przyzwyczaić do myśli, że go nie ma, więc niech wypierdala z powrotem. Odeszła szybko, lecz on złapał mnie za rękę i zaczął przepraszać. Nie chciał mnie puścić. Zaczęłam mięknąć, pozwoliłam mu się przytulić i jak zahipnotyzowana słuchałam jego słów. Zaprowadził mnie na tory i wszystkie wspomnienia wróciły.. / G.
|