Siedzieliśmy na przeciwko siebie, było jak dawniej, jakbyśmy się znowu przyjaźnili. Patrzył mi w oczy i prawnie w nich tonęłam. Nie docierało do mnie to, co mówił. Wreszcie zrozumiałam. Powiedział, że mnie kochał, ale nie był pewny czy ja go też, ale potem to uczucie minęło i chciał zakończyć przyjaźń, żeby o nim nie pamiętać, żeby nie pamiętać ile dla niego znaczyłam. Powiedział też, że nie chce mnie ranić, ale też nie chce mnie już znać. / G.
|