Znała go, aż za dobrze by wiedzieć, że w którymś momencie ją zostawi. Samą. Bez głupiego pożegnania. Odszedł, zostawiając w sercu wielką dziurę, którą kiedyś zapełniał. Lecz ona nadal go kochała. Był dla niej ważny. W pewnym momencie przestała mieć nadzieję, że wróci, że zatęskni.. że uzna, że nie może bez niej żyć. Razem z tą nadzieją zaczęła znikać ona. Uśmiech znikał z jej twarzy, a wesoły błysk w oku zastąpiła łza. Cdn. / G.
|