 |
z wysokiej wieży
wyglądam zza srebrnych zwierciadeł
w oczach twoich skrytych
wśród czterech ścian
zamknięty na dnie własnej duszy
...
za zasłoną powiek
gubiąc się
między jawą
a snem
...
Wielbię Cię!
...
idealną, niedoskonałą,
prawdziwą Ciebie
...
wyznając jedną słuszną religię
Kocham Cię!
...
wnosząc do Ciebie ofiary,
z serca, krwi i ciała
z każdej myśli
przekutej na słowa,
każde z nich nosi Twoje imię
...
składam je w szepty,
ślę do Ciebie na wietrze
zachowaj je
dla oczu
co patrzą wprost na mnie
dla serca
co w miłości nie ustanie
...
to moja ofiara,
z miłości,
choć mam tak niewiele do oddania,
oddaję Ci wszystko...
|
|
 |
Szaleństwem
byłoby
nie pokochać Cię
do Szaleństwa!
|
|
 |
nic o sobie,
nic o niczym,
nic w głowie,
żadnej myśli,
...
cisza,
głucha cisza,
tonę w niej
chłonę,
płuca wypełniam,
...
tracę dech,
odchodzę,
sam od siebie,
znikam...
|
|
 |
Słyszę Twoje kroki
Tak blisko
Chłodny oddech
Wycierasz o Mój kark
...
Kościstą dłonią ściskasz serce
...
Poznaję Cię
Spotkaliśmy sie nie raz
...
Zwą Cie oszustem,
Handlarzem dusz,
...
Poznaje Cie po czarnych piórach!
...
Przyszedłeś po moją dusze,
Tanio Ja sprzedam,
Nie mam nawet Obola!
...
Wyrwij światło z piersi,
Zrób to szybko!
...
Nim pierwsza łza opadnie,
za mnie
na ziemię...
...
Nie lękam się juz Ciebie,
Zbyt wiele mi zabrałeś!
|
|
 |
Schowani za słowami,
z pokrytymi patyną sercami,
...
wykuwaliśmy Szeptem
stęsknione dusze,
...
śląc je na wietrze,
na skrawkach papieru,
...
nie słysząc swego wołania z oddali,
...
a przecież,
jednym językiem
mówimy od lat,
...
choć nie znając się wcześniej,
tak bliscy,
z jednego serca,
z jednej myśli zrodzeni
...
bo od dawna czekaliśmy
właśnie na Siebie,
błądząc po korytarzach życia,
...
jak to dobrze, że czekałaś,
jak dobrze, że jesteś,
...
nigdy już, nie zgubię
do Ciebie drogi...
...
Jesteś Moim Szeptem ciszy,
pośród krzyku milionów,
...
azylem dla duszy,
domem serca,
spokojem myśli,
...
jesteś moim wszystkim..
|
|
 |
miedzy nami
ściany, które tak wiele
by powiedziały
słów
są
jak przestarzała fotografia
z własnym kawałkiem dramatu
płaskim oddechem
jestem szczeliną
wróć
ukołysz mnie
do snu
|
|
 |
Jesteś
Moim światłem,
Co w ciemną noc
prowadzi Mnie
wprost do domu,
...
Jesteś
Moim światłem,
Co odgania mrok
z moich myśli,
...
Jesteś
Moim światłem,
Co grzeje mi
dusze w chłodne dni..
|
|
 |
karm mnie
obrazem,
ciepłych barw,
spojrzeń troskliwych,
pełnych dotyków,
oczu
po brzeg wypełnionych
każdym odcieniem
tęsknienia...
|
|
 |
Jestem niszczycielem światów,
co pali mosty i burzy mury,
...
Jestem skałą,
bezimiennym kształtem,
choć przetrwam wszystko,
kruszeję targany wiatrem i wodą
...
i czasem ktoś przypadkiem
potknie się,
zapominając potem...
...że jestem
|
|
 |
Jesteśmy miarą swych lęków,
odbiciem wszelkich obaw...
...
tak często
krzyczymy,
ze strachu przed ciszą,
...
milczymy,
gdy tak głośno
pragniemy krzyczeć
|
|
 |
mów do mnie szeptem,
oczami czule dotykaj,
...
kochaj mnie
każdym gestem,
i nigdy nie znikaj,
...
nawet za zasłoną powiek,
w ostatnim dniu życia,
...
sercem zabije
w rytmie twoich oddechów
|
|
 |
światło
mrok przepędziło
przysiadło na sercu
karmiąc się suchymi łzami,
Duszy,
co w cisze zapadła
już nie krzyczy o tęsknocie za domem
…
bo dom swój znalazła przy Tobie…
…
świat swój wokół,
Twego serca zbuduję…
Nie odejdę już donikąd,
…
mam Swoje miejsce w Tobie
|
|
|
|