 |
Ira- Nie daj mi odejść < 333
|
|
 |
Pamiętasz te wszystkie zachody słońca? Wiem, że nigdy z nikim nie będę chciała już na nie patrzeć. One były tylko nasze. Nie znaczy to wcale, że już nie chcę siedzieć z nikim nad brzegiem. Przecież są jeszcze wschody. I one też są piękne.
|
|
 |
Uparci płaczą do skutku, słabi do poduszki.
|
|
 |
Serce, ty się opanuj! A ty, rozum, go pilnuj! Ale nie da się tak po prostu opanować serca. Choćby dziś, a obiecywałem sobie, że dam jej odpocząć od mojej męczącej osoby. I znów napisałem do niej i znów wyszliśmy na długi zimowy spacer... Omal nie przewróciliśmy się na tej chodnikowej śligawce, ale było śmiesznie. Bo ona ma w sobie coś, dzięki czemu uśmiech stał się dla mnie czymś równie prostym jak oddychanie.
|
|
 |
Chciałbym żebyś traktowała mnie jak powietrze. Bez niego przecież nie możesz żyć. // pannikt
|
|
 |
To wszystko zaczyna brzmieć jak scenariusz ckliwego filmu. Wypadek samochodowy, ona ginie, on cudem uchodzi z życiem, przechodzi załamanie, przyjaciele zaczynają znikać i pojawia się inna; jest obok, nie pozwala mu się załamać, a on zaczyna się zastanawiać nad tym wszystkim coraz głębiej i w końcu odkrywa, że zakochuje się w przyjaciółce. A ona odwzajemnia jego uczucia. Wyrozumiale znosi to, że wciąż pamięta o swojej miłości, ale zaczyna tracić cierpliwość, w końcu nie są już w stanie ukrywać swoich uczuć i pokazują je sami przed sobą...
Czy to nie jest za bardzo banalne?
|
|
 |
- Tomek, co w ogóle jest z nami? - zapytała, spoglądając na mnie. Wzruszyłem ramionami i cicho westchnąłem. Ona też westchnęła. - Wciąż o niej myślisz... - powiedziała, jakby odrobinę niezadowolona. Spojrzałem na nią. Musiała mi o tym przypominać nawet w czasie imprezy...
- Myślę i co z tego?
- Odbierasz sobie szansę na nowe szczęście...
- Co masz na myśli?
- Podobasz mi się, Tomek... - Szepnęła nieco zawstydzona i odeszła kilka kroków.
- Wiesz, że...
- Że nie możesz, wiem... Ale ja nie będę na Ciebie wiecznie czekać - nie była zadowolona.
A co ja zrobiłem? Podszedłem do niej i złapałem jej dłonie. Potem spojrzałem w jej oczy i tak po prostu pozwoliłem się pocałować.
|
|
 |
Po co w zasadzie wszystko wyrzucamy tutaj? Teraz też... Wszystkim opowiadam o stracie, nowym życiu, nowych szansach, o obawach i nadziejach. A w duszy rodzi się pytanie: po co mi to wszystko? Dlaczego łatwiej dzielić się przemyśleniami z nieznajomymi niż z przyjaciółmi...
|
|
 |
Pamiętam cały wczorajszy wieczór i tą długą noc. Ostatnia sobota karnawału, mówią, że wtedy trzeba naprawdę zaszaleć. Dziękuję Ci za tą zabawę, za każdy taniec, za każdą sekundę rozmowy. I dziękuję Ci, że miałaś odwagę wyciągnąć mnie na parkiet w czasie wolniejszych melodii, bo sam nie miałbym odwagi Cię poprosić. To była pierwsza naprawdę udana impreza od długiego czasu.
|
|
 |
Jeden dowód odwagi nie starczy na całe życie
|
|
 |
Mam swój tryb życia i sposób rozumienia tego co wokół się dzieje .
|
|
|
|