Serce, ty się opanuj! A ty, rozum, go pilnuj! Ale nie da się tak po prostu opanować serca. Choćby dziś, a obiecywałem sobie, że dam jej odpocząć od mojej męczącej osoby. I znów napisałem do niej i znów wyszliśmy na długi zimowy spacer... Omal nie przewróciliśmy się na tej chodnikowej śligawce, ale było śmiesznie. Bo ona ma w sobie coś, dzięki czemu uśmiech stał się dla mnie czymś równie prostym jak oddychanie.
|