 |
i pokaz mi ze nie teraz i tutaj to wszystko sie konczy, pokaz mi ze pojdziemy jeszcze razem na koniec swiata, ze znowu zdobede twoje zaufanie, ze bedziesz mnie kochal, pokaz mi gdzie jestesmy i gdzie dojdziemy, pokaz jak rozwiaze sie ta cala chora sytuacja, pokaz mi to co mielismy..
|
|
 |
jeszcze raz zabierz mnie w nasze miejsca, jeszcze raz opowiedz mi o swoim zyciu, jeszcze raz wypij ze mna piwko na pawilonach, jeszcze raz pijmy wodke w parku, jeszcze raz zlozmy sie na petki, jeszcze raz specjalnie mnie zdenerwuj, by po chwilii powiedziec 'slicznie sie denerwujesz', jeszcze raz zrzucaj mnie z lozka, jeszcze raz nazwij mnie kochaniem, jeszcze raz jedz moje wlosy, jeszcze raz powiedz ze wygladam jak budyn, jeszcze raz gryz mnie w dupe, jeszcze raz szukaj ze mna wszystkich zgubionych przeze mnie rzeczy, jeszcze raz daj mi buzi, jeszcze raz badz tylko ze mna, jeszcze raz powiedz ze mnie kochasz...
|
|
 |
po meczu poczekalam az wyjdziesz, chcialam uslyszec to od ciebie, z twoich ust, chcialam uslyszec ze to koniec, moje serce tak po prostu nie potrafilo tego przyswoic, nie umiales tego wymowic, jednak wkoncu ci sie udalo.. nie wiedzialam co mam zrobic, sciagnelam z szyji srebrny lancuszek z literka J wreczylam ci i prosilam bys to zawsze nosil, bys zawsze juz o mnie pamietal, by to co nas laczylo nigdy nie bylo epizodem.. i wtedy zobaczylam w twoich oczach ten wielki bol, tak umiem go poznac, przeciez tak doskonale cie znam..i wtedy to powiedziales, nie, nigdy nie zapomne twoich slow; nigdy cie nie zapomne, przeciez ja cie tak kocham i to w tym wszsytkim jest najgorsze..
|
|
 |
widzielismy sie wczoraj, nie bylam w stanie z toba nawet porozmawiac, wiedziales co zrobilam, nie chciales mnie widziec, prosiles bym nigdy juz sie nie odezwala, bym nigdy juz nie zadzwonila, chciales mnie juz nigdy nie zobaczyc.. nie poddalam sie jednak przyszlam na twoj dzisiejszy mecz, patrzylam na ciebie z lzami w oczach, przeciez tak bardzo cie kocham, wiedzialam ze to koniec, jednak gdy tylko widzialam cie przy pilce, strzelajacego gola czulam sie dumna, szczesliwa, nie moglam uswiadomic sobie ze to juz koniec, ze nie jestes moj..
|
|
 |
i do tej pory mam nadzieje, ze cie odzyskam, przeciez to niemozliwe, ze szybki wyskok po ogromnej ilosci alkoholu moze zniszczyc to wszystko co budowalismy przez tyle miesiecy, ta milosc o ktorej zawsze mowilismy niezniszczalna, na zawsze.. czy przetrwa? czas pokaze.
|
|
 |
zawsze balam sie tego, ze to on zniszczy wszsytko, ze pokruszy moj swiat na miliardy kawalkow, ze przestanie mnie kochac, ze mnie zdradzi, oklamie, uderzy, tak przeciez to na niego kazdy mowil- chuj, to on zdradzal poprzednie dziewczyny, obracal przypadkowe laski,mial wyjebane na caly swiat.. ale to przy nim poczulam sie zajebiscie szczesliwa, to z nim spedzilam najlepsze, niezapomniane chwile, to jemu dalam wszystko co tylko moglam, i tak to ja zjebalam..
|
|
 |
i boje sie tych wakacji, boje sie, nie bedzie codziennego zimnego piwka na poczatek dnia, nie bedzie siedzenia i smiania sie z glupot, ie bedzie woncu tych pieknych oczu, ktore przepelnione sa kurwikami, nie bedzie wpolnego spiewania i wkoncu nie bedzie naszych chwil, nie bedzie nas, ty bedziesz gdzies, ja tez.
|
|
 |
zabierz mnie na piwo, na papierosa, zabierz mnie ze soba, przeciez zostaly nam 2 miesiace do tak samo dlugiej rozlaki, czy wytrzymamy? czy uda nam sie to przyzwyciezyc? czy gdy wroci bedziemy tak bardzo spragnieni siebie, ze nie oderwiemy sie od siebie nigdy, czy moze juz zupelnie zobojetnieni? czy zadne nie zdradzi drugiego? co bedzie dzialo sie na imprezach beze mnie? a co bez niego? tego nie wiemy, zajmijmy sie teraz.
|
|
 |
i po co tyle osob mowi mi, ze on jest chujem, ze na pewno nie zmienil sie, ze zawsze bedzie zbyt pewny siebie, ze zawsze bedzie za duzo pil, jaral, ze nie jest dla mnie, ze wkoncu mnie zdradzi, ze jestesmy para alkoholikow, ze za bardzo lubimy dobra zabawe, ze nie mamy zahamowan, dlaczego nikt nie potrafi uwierzyc, ze cos nas laczy, ze przez 7 miesiecy mnie nie skrzywdzil, ze jest idealnie? chore pierdolenie..
|
|
 |
Nawet odizolowany pokój w wariatkowie wydaje się być w tej chwili bardziej pociągający niż to co teraz między nami jest /nadfiolet.
|
|
 |
Niektóre historie trzeba skończyć raz i na zawsze. Tych z Tobą nie potrafię.
|
|
 |
Po jego odejściu miesiącami przesiadywała w domu, analizując jego liczne wady i liczniejsze mankamenty ich związku. Ale co rano budziła się z myślą o Nim i wiedziała, że gdyby zadzwonił, bez chwili wahania pobiegłaby na spotkanie.
|
|
|
|