|
- Kocham cię. - Aha. / w.
|
|
|
- Czemu siedzisz pod moim domem? - Czekałam aż wrócisz. - A skąd wiedziałaś, że w ogóle dzisiaj wrócę? - Nie wiedziałam, ale w to wierzyłam. Ale widzę, że jesteś cały i zdrowy, więc mogę już iść... On chciał jeszcze coś dodać, ale ona już odeszła. Zawsze tak robiła, każdego dnia. Bardziej pragnęła jego szczęścia niż swojego. To był jeden wielki obłęd. / w.
|
|
|
- Idę wziąć prysznic, a potem do łóżka. - A ja idę do łóżka z myślą jak on bierze prysznic. / w.
|
|
|
Stanął przed lustrem i wycelował oskarżycielsko palec w osobę po drugiej stronie ' Jak mogłeś ją tak bardzo skrzywdzić?! ' - syknął do odbicia, po czym rozbił je ręką na miliony kawałków. / w.
|
|
|
Często przed snem słyszę Twój głos, a potem budzę się w nocy z myślą, czy już oszalałam. / w.
|
|
|
Kładłam właśnie prezenty dla rodziców pod choinką, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam otworzyć, przekonana, że to moja przyjaciółka z życzeniami, ale to był On. - Jest twój brat? - Tak, wejdź. On pobiegł do niego na górę, a ja siadłam pod choinką, łzy same zaczęły płynąć. Nawet nie zauważyłam, kiedy on wrócił i usiadł koło mnie. - Coś się stało? - Nie, nic. - Wiesz, może to nie jest odpowiedni moment, chociaż może jednak wigilia to idealny dzień... ale... Kocham cię. Patrzyłam na niego i próbowałam wyczytać z jego oczu prawdę. Był cholernie poważny. - Dlaczego nie powiedziałeś mi tego wcześniej? - Bo bałem się twojej reakcji. I nadal się boje... - Ja ciebie też kocham. Zobaczyłam jak się uśmiecha, a potem mnie pocałował. Tak, to będą zdecydowanie najlepsze święta. (A takie przynajmniej powinny być, ale ciebie wciąż nie ma.) / w.
|
|
|
Choinka już ubrana, świeci tak jak zawsze, znowu jak mała dziewczynka próbuje zobaczyć co dostane, już umyta i ubrana, z mokrymi włosami rozstawiam talerze, a gdy już wszyscy są, składam życzenia, jak zwykle takie same, które i tak nigdy się nie spełniają. I chociaż jest niby tak jak kiedyś, czegoś mi brakuje. A może raczej kogoś - Jego. / w.
|
|
|
Z okazji świąt życzę Wam, aby były one udane, żeby ten sylwester był jeszcze lepszy niż rok temu, a 2012 był szczęśliwy i spełniły się w nim wasze marzenia. ♥ / w.
|
|
|
Boje się dnia, w którym będę miała cudownego męża i dzieci, a potem spotkam ciebie na ulicy i dawne uczucie powróci. / w.
|
|
|
Czemu, jeśli ktokolwiek wspomni o szczęściu, od razu myślę o tobie? / w.
|
|
|
Obudził ją zły sen. Roztrzęsiona ubrała szlafrok i boso wyszła na balkon, żeby zapalić papierosa. Patrzyła z góry na swoje miasto, całe święcące dekoracjami. " To będą najgorsze święta - bo bez niego " pomyślała. Nagle ktoś chwycił ją mocno w pasie i nim zdążyła krzyknąć, pocałował w szyje. " Przepraszam, przepraszam, tak bardzo cię przepraszam. Byłem głupi. Proszę, wybacz mi. Nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham. Tym razem naprawdę się zmienie, obiecuje. " Ona jednak stała i w milczeniu słuchała tych kłamstw. Za bardzo bolało ją serce, by mu mogła wybaczyć. / w.
|
|
|
Boje się, że jeśli kiedykolwiek spojrzysz w moje oczy, zobaczysz w nich zbyt wiele. / w.
|
|
|
|