głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika prostowsercee

stałam rozkojarzona przed przejściem dla pieszych.ze słuchawkami w uszach palcami wystukiwałam bit.nie wiem co mnie tknęło  żeby ruszyć na drugą stronę.ledwie tylko zdążyłam postawić swoją nogę na jezdni ktoś mocno złapał mnie za ramię i pociągną do siebie.nadjeżdżający samochód rozjechał moją mp3 która wypadła mi z zesztywniałych palców. co robisz zwariowałaś!? krzyknąłeś.a ja stałam bez ruchu nawet nie mając pojęcia o tym że przez cały dzień chodziłeś za mną. życie ci nie miłe?!gadałeś coś bez przerwy a ja milczałam ze łzami w oczach. nie odpowiedziałam.przytuliłeś mnie mocno  oddychając z ulgą.słyszałam tylko jak serce z przerażenia niemal rozdzierało twoje ciało. nie rób mi tego więcej  mała. powiedziałeś całując mnie w czoło.   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 2 listopada 2010

stałam rozkojarzona przed przejściem dla pieszych.ze słuchawkami w uszach,palcami wystukiwałam bit.nie wiem co mnie tknęło, żeby ruszyć na drugą stronę.ledwie tylko zdążyłam postawić swoją nogę na jezdni,ktoś mocno złapał mnie za ramię i pociągną do siebie.nadjeżdżający samochód rozjechał moją mp3,która wypadła mi z zesztywniałych palców.-co robisz,zwariowałaś!?-krzyknąłeś.a ja stałam bez ruchu,nawet nie mając pojęcia o tym że przez cały dzień chodziłeś za mną.-życie ci nie miłe?!gadałeś coś bez przerwy,a ja milczałam ze łzami w oczach.-nie,odpowiedziałam.przytuliłeś mnie mocno, oddychając z ulgą.słyszałam tylko jak serce z przerażenia niemal rozdzierało twoje ciało.-nie rób mi tego więcej, mała. powiedziałeś całując mnie w czoło. | imagine.me.and.you

znasz ten stan kiedy to wracasz z randki z mega przystojnym kolesiem  z zajebistym charakterem i któremu cholernie na Tobie zależy?.A i tak ściągasz z kanapy gruby koc  owijasz się nim  siadasz na podłodze i czytasz wiadomości od Niego z błyskiem w oku.gorzej już jak wspomnienia przytłaczają twoją psychikę  miażdżąc czaszkę a do oczu napływają łzy. prawda jest taka że wspomnienia nie giną wśród nowych znajomości .  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 2 listopada 2010

znasz ten stan,kiedy to wracasz z randki z mega przystojnym kolesiem, z zajebistym charakterem i któremu cholernie na Tobie zależy?.A i tak ściągasz z kanapy gruby koc, owijasz się nim, siadasz na podłodze i czytasz wiadomości od Niego z błyskiem w oku.gorzej już jak wspomnienia przytłaczają twoją psychikę, miażdżąc czaszkę a do oczu napływają łzy. prawda jest taka że wspomnienia nie giną wśród nowych znajomości . |imagine.me.and.you

to chujowe uczucie kiedy czytasz Jego ostatnie sms y i kurwica cię bierze kiedy uświadamiasz sobie fakt   że na miejscu nadawcy nie zobaczysz już Jego imienia.   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 2 listopada 2010

to chujowe uczucie kiedy czytasz Jego ostatnie sms-y i kurwica cię bierze kiedy uświadamiasz sobie fakt , że na miejscu nadawcy nie zobaczysz już Jego imienia. | imagine.me.and.you

 jak ty sobie to dalej wyobrażasz co!?krzyczałam do słuchawki.jak się ze mną umawiasz to przynajmniej byś przyszedł. tak myślałem. odezwał się głos zza moich pleców. obróciłam się szybko i krzyknęłam  co myślałeś?  no właśnie przypuszczałem   że taka jedna roztrzepana i wciąż zabiegana dziewczyna zapomni przestawić zegarka   dlatego przyszedłem trochę wcześniej. powiedział delikatnie całując mnie w czoło.  nigdy bym cię nie wystawił  mała .   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 2 listopada 2010

-jak ty sobie to dalej wyobrażasz,co!?krzyczałam do słuchawki.jak się ze mną umawiasz to przynajmniej byś przyszedł.-tak myślałem. odezwał się głos zza moich pleców. obróciłam się szybko i krzyknęłam -co myślałeś? -no właśnie przypuszczałem , że taka jedna roztrzepana i wciąż zabiegana dziewczyna zapomni przestawić zegarka , dlatego przyszedłem trochę wcześniej. powiedział delikatnie całując mnie w czoło. -nigdy bym cię nie wystawił, mała . | imagine.me.and.you

był mroźny wieczór.wyszłam szybko z domu kompletnie zapominając o rękawiczkach.przeszłam parę metrów chodnika a moje ręce stawały się lodowate.stałeś z rękami w kieszeniach swoich dresów  uśmiechnięty na rogu jakiegoś mieszkania. cześć.powiedziałeś dając mi słodkiego całusa. brr..ale zimno jęknęłam.wtedy poczułam jak niezdarnie i niepewnie próbujesz dotknąć mojej ręki.zbliżyłam ją do Twojej i splotłam nasze palce. od razu cieplej. i chyba powinnam ci pozaszywać kieszenie  żebyś miał odwagę złapać mnie za rękę.zażartowałam.  mogą się jeszcze przydać. powiedziałeś wkładając do niej nasze dłonie.   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 2 listopada 2010

był mroźny wieczór.wyszłam szybko z domu kompletnie zapominając o rękawiczkach.przeszłam parę metrów chodnika a moje ręce stawały się lodowate.stałeś z rękami w kieszeniach swoich dresów, uśmiechnięty na rogu jakiegoś mieszkania.-cześć.powiedziałeś dając mi słodkiego całusa.-brr..ale zimno,jęknęłam.wtedy poczułam jak niezdarnie i niepewnie próbujesz dotknąć mojej ręki.zbliżyłam ją do Twojej i splotłam nasze palce.-od razu cieplej. i chyba powinnam ci pozaszywać kieszenie, żebyś miał odwagę złapać mnie za rękę.zażartowałam. -mogą się jeszcze przydać. powiedziałeś wkładając do niej nasze dłonie. | imagine.me.and.you

ubrała duży wełniany sweter.swoje długie brązowe loki upięła w niesforny kok.włożyła puszaste kapcie w panterkę i z kubkiem gorącej czekolady usiadła na parapecie. stukając o ucho kubka swoimi paznokciami w jej ulubionym kolorze mięty  zaczęła napawać się aromatem miłości unoszącym się z kubka. w chwili zetknięcia z ustami czujesz smak i chcesz więcej i więcej.   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 2 listopada 2010

ubrała duży wełniany sweter.swoje długie,brązowe loki upięła w niesforny kok.włożyła puszaste kapcie w panterkę i z kubkiem gorącej czekolady usiadła na parapecie. stukając o ucho kubka swoimi paznokciami w jej ulubionym kolorze mięty, zaczęła napawać się aromatem miłości unoszącym się z kubka. w chwili zetknięcia z ustami czujesz smak i chcesz więcej i więcej. | imagine.me.and.you

Przepraszam za to że nie umiem już tak beztrosko usmiechać się w Twoich ramionach  przepraszam że kiedy mówisz kocham  nie odpowiadam że ja Ciebie też. Przepraszam  że kiedy mijam cię na ulicy nie potrafię na Ciebie spojrzeć i odpowiedzieć 'cześć'. Przepraszam za to że kiedy delikatnie trzymasz mnie w tali stoję i wpatruję się w Twoje adidasy  zamiast w Twoje brązowe oczy. Przepraszam   ale musisz mi to wybaczyć   bo chyba ktoś taki jak Ty niedawno rozpierdolił mi świat   który tak ciężko się skleja .   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 2 listopada 2010

Przepraszam za to że nie umiem już tak beztrosko usmiechać się w Twoich ramionach, przepraszam że kiedy mówisz kocham, nie odpowiadam że ja Ciebie też. Przepraszam, że kiedy mijam cię na ulicy nie potrafię na Ciebie spojrzeć i odpowiedzieć 'cześć'. Przepraszam za to że kiedy delikatnie trzymasz mnie w tali stoję i wpatruję się w Twoje adidasy, zamiast w Twoje brązowe oczy. Przepraszam , ale musisz mi to wybaczyć , bo chyba ktoś taki jak Ty niedawno rozpierdolił mi świat , który tak ciężko się skleja . | imagine.me.and.you

obudził mnie o 4 nad ranem dziwny dźwięk zza okna jakbym słyszała cichą nutę mojej ulubionej piosenki.zwlokłam się z łóżka i powoli zaczęłam odsuwać roletę.z każdą sekundą słyszałam jej słowa coraz wyraźniej.otworzyłam okno i wychyliłam przez nie głowę. na białej ławce w moim ogrodzie stało małe radio  a obok na Twoich kolanach leżało 4 czerwone róże.co ci odbiło pomyślałam i z pośpiechem wybiegłam na boso na trawnik. co tu robisz o 4rano?zapytałam ze zdziwieniem. siedzę.odpowiedziałeś wpatrując się w moje iskrzące się oczy. no ale jak to? no tak..dziś jest już 4 miesiące kiedy to wytrzymałaś z takim debilem jak ja.podeszłam do ciebie z uśmiechem i siadając ci na kolana powiedziałam  jak ja Cię kocham głupku.przyciągnąłeś mnie do siebie i pocałowałeś.marzyłam żeby ta chwila się nie kończyła.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 2 listopada 2010

obudził mnie o 4 nad ranem dziwny dźwięk zza okna,jakbym słyszała cichą nutę mojej ulubionej piosenki.zwlokłam się z łóżka i powoli zaczęłam odsuwać roletę.z każdą sekundą słyszałam jej słowa coraz wyraźniej.otworzyłam okno i wychyliłam przez nie głowę. na białej ławce w moim ogrodzie stało małe radio, a obok,na Twoich kolanach leżało 4 czerwone róże.co ci odbiło pomyślałam i z pośpiechem wybiegłam na boso na trawnik.-co tu robisz o 4rano?zapytałam ze zdziwieniem.-siedzę.odpowiedziałeś wpatrując się w moje iskrzące się oczy.-no ale jak to?-no tak..dziś jest już 4 miesiące,kiedy to wytrzymałaś z takim debilem jak ja.podeszłam do ciebie z uśmiechem i siadając ci na kolana powiedziałam -jak ja Cię kocham,głupku.przyciągnąłeś mnie do siebie i pocałowałeś.marzyłam żeby ta chwila się nie kończyła. |imagine.me.and.you

znam to uczucie kiedy serce bije ci jak oszalałe.idąc chodnikiem do domu niezdarnie potykasz się o własne nogi.wchodzisz bez słowa biegniesz do swojego pokoju kładziesz się na łóżku z telefonem w rękach  który przytulasz z uśmiechem do swojej piersi i powtarzasz 'pocałował mnie  pocałował...' niedługo po tym siadasz na balkonie i machając nogami nucisz ulubioną piosenkę  wpatrując się w Jego zdjęcie na ekranie swojej komórki. Ten stan jest cudowny. Tylko szkoda że tak kruchy i nie trwa wiecznie.   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 2 listopada 2010

znam to uczucie kiedy serce bije ci jak oszalałe.idąc chodnikiem do domu niezdarnie potykasz się o własne nogi.wchodzisz,bez słowa biegniesz do swojego pokoju,kładziesz się na łóżku z telefonem w rękach, który przytulasz z uśmiechem do swojej piersi i powtarzasz 'pocałował mnie, pocałował...' niedługo po tym siadasz na balkonie i machając nogami nucisz ulubioną piosenkę, wpatrując się w Jego zdjęcie na ekranie swojej komórki. Ten stan jest cudowny. Tylko szkoda że tak kruchy i nie trwa wiecznie. | imagine.me.and.you

 to dziś się spotykamy o 19 00 tak? stanął uśmiechnięty w moich drzwiach.  tak tylko się przygotuję.  no to ja będę leciał. powiedziałeś całując mnie w czoło.  na razie   skarbie. powiedziałam i zamknęłam drzwi. ledwie zdążyłam od nich odejść a dźwięk dzwonka odezwał się ponownie. pewnie czegoś zapomniałeś   pomyślałam chwytając za klamkę.  przepraszam  mała ale zapomniałem Ci powiedzieć że bardzo Cię kocham. nawet nie zdążyłam odpowiedzieć że ja Ciebie też a już siedziałeś w samochodzie. zamknęłam drzwi i wzięłam do ręki telefon.  ja Ciebie też wyszeptałam do słuchawki. teraz spokojnie mogliśmy powiedzieć sobie do zobaczenia .   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 1 listopada 2010

-to dziś się spotykamy o 19;00 tak? stanął uśmiechnięty w moich drzwiach. -tak,tylko się przygotuję. -no to ja będę leciał. powiedziałeś całując mnie w czoło. -na razie , skarbie. powiedziałam i zamknęłam drzwi. ledwie zdążyłam od nich odejść a dźwięk dzwonka odezwał się ponownie. pewnie czegoś zapomniałeś , pomyślałam chwytając za klamkę. -przepraszam, mała ale zapomniałem Ci powiedzieć że bardzo Cię kocham. nawet nie zdążyłam odpowiedzieć że ja Ciebie też a już siedziałeś w samochodzie. zamknęłam drzwi i wzięłam do ręki telefon. -ja Ciebie też wyszeptałam do słuchawki. teraz spokojnie mogliśmy powiedzieć sobie do zobaczenia . | imagine.me.and.you

Tylko Ty umiesz splatać nasze palce   kropiąc to abstrakcją .   imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 1 listopada 2010

Tylko Ty umiesz splatać nasze palce , kropiąc to abstrakcją . | imagine.me.and.you

byłam na domówce u Twojego kumpla i chyba trochę przesadziłam z piciem.postanowiłeś że nie mogę w takim stanie wracać do domu.zatroszczyłeś się o mnie i zabrałeś do swojego mieszkania.rano obudziłam się zawinięta w ciepły koc.rozejrzałam się dookoła.nigdzie cię nie było.wstałam z łóżka i podniosłam do góry żaluzje.na parapecie leżał liścik z wielkim troche koślawym sercem.'kochanie  po Twojej lewej stronie stoi kubek z gorącą kawą a dwa kroki wstecz na fotelu masz moją bluzę  bo dziś trochę przymrozek.przepraszam że cię nie odwiozę ale pilnie musiałem jechać do pracy.o 11 00 masz autobus.nie spóźnij się mała.kocham Cię.' przeczytałam uśmiechając się.ubrałam Twoją dużą bluzę przesiąkniętą Twoim nieziemskim zapachem chwyciłam kubek i siedząc na parapecie dziękowałam Bogu że Cię mam. imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 1 listopada 2010

byłam na domówce u Twojego kumpla i chyba trochę przesadziłam z piciem.postanowiłeś że nie mogę w takim stanie wracać do domu.zatroszczyłeś się o mnie i zabrałeś do swojego mieszkania.rano obudziłam się zawinięta w ciepły koc.rozejrzałam się dookoła.nigdzie cię nie było.wstałam z łóżka i podniosłam do góry żaluzje.na parapecie leżał liścik z wielkim,troche koślawym sercem.'kochanie, po Twojej lewej stronie stoi kubek z gorącą kawą,a dwa kroki wstecz na fotelu masz moją bluzę, bo dziś trochę przymrozek.przepraszam że cię nie odwiozę ale pilnie musiałem jechać do pracy.o 11;00 masz autobus.nie spóźnij się,mała.kocham Cię.' przeczytałam uśmiechając się.ubrałam Twoją dużą bluzę przesiąkniętą Twoim nieziemskim zapachem chwyciłam kubek i siedząc na parapecie,dziękowałam Bogu że Cię mam.|imagine.me.and.you

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć