 |
|
Miłość jest piękna, nawet ta nieodwzajemniona. To ona daje Ci taką siłę, że mogłabyś walczyć z całym światem, mogłabyś nawet umrzeć z uśmiechem na ustach.. ale tylko patrząc na niego, na Twój własny 8 cud świata. Nie ma nic piękniejszego na tym świecie.
|
|
|
|
Gdy byliśmy razem czułam jakby czas się zatrzymał, cały świat umarł, nic innego nie miało znaczenia. Byłam tylko ja i on. Razem stanowiliśmy jedność, był kimś, kto potrafił do mnie dotrzeć, co nie jest łatwe. Był człowiekiem, który rozbawiał mnie każdym następnym wypowiedzianym wyrazem. Był słońcem, kolebką mojego szczęścia. Był wszystkim.. Dlaczego był? Bo był kiedyś mój-teraz jest innej.
|
|
|
|
Doskonale pamiętam te dni, kiedy byłam jeszcze za mała, aby dostać własne klucze do mieszkania, ale na tyle duża, żeby zostać sama w domu. Wtedy zawsze mama mnie zamykała, a ja byłam strasznie zła, bo nie mogłam spotkać się z kolegami, ale ja zawsze znajdowałam sposób, aby wyjść. Korzystałam z tego, że mieszkałam na parterze i wychodziłam przez balkon, później gorzej było z wchodzeniem, lecz dawałam radę. Już od dziecka, byłam zawsze zdana na siebie, musiałam martwić się o swoją dupę, bo nikt inny nie raczył, więc nie mów mi teraz o moim wrodzonym egoiźmie, bo chyba z nikąd się to nie wzięło.
|
|
|
|
Zastanawiające jest to ile negatywnych emocji może mieć z pozoru pozytywne słowo M I Ł O Ś Ć.
|
|
|
|
Nawet wiedząc, jakie rozczarowanie niesie za sobą ta znajomość- dalej chciałabym Cię poznać.
|
|
|
|
Dostarczał mi wiele emocji, bywały dni, kiedy go nienawidziłam, kiedy mnie wkurwiał, że mogłabym go zabić, odczuwałam także wstręt do tego, czym się zajmował, jednak pod tym wszystkim zajdowała się wielką miłość do niego, której nie mogę z siebie wyrzucić, nawet jakbym bardzo chciała.
|
|
|
|
Czasem mam takie chwile, że żadne papierosy nie pomagają, mogę wypić kilka butelek cin-cin'u i nic, a zjaranie czegoś jeszcze pogłębi ten smutek. Pomyśleć, że jedynym skutecznym lekarstwem na to wszystko jest jedna osoba.
|
|
|
|
I bardzo dobrze, że powoli uwalniamy się od ciągłego strachu, lecz ciągle nie mogę pojąć, że najedzie taki dzień, kiedy stracę Ojca. Mimo tych strasznych chwil i doszczętnego zjebania mi psychy- były dobre momenty, których nie zapomnę.
|
|
|
|
Herbata wystygła, obok paczka niebieskich l&m-ów, choć miałam rzucić palenie. W sercu miłość, ciągle jedno imię, tyle nadziei, która daje wielkie szczęście.
|
|
|
|
Z tamtego dnia pamiętam tylko, że siedzieliśmy na naszej ulubionej ławce, śmiejąc się, nie zważając na to, że było bardzo zimno. W końcu wypalił - wiesz, zależy mi .. konkretnie nie wiedziałam jak mam to odebrać, więc rzuciłam, że mi zaczyna zależeć. Nie zapomnę uradowanej twarzy, jaką miał po wypowiedzeniu przeze mnie tych trzech słów, ale też nie zapomnę jego smutku w oczach, gdy na ostatnim spotkaniu zapalił papierosa i rzekł 'okej, będą z nas dobrzy przyjaciele, kurwa' ...
|
|
|
|
To straszne uczucie, kiedy świadomie tracisz kogoś, kto widział w Tobie coś więcej niż inni, Twoje wady zamieniał na zalety i wywoływał uśmiech, w ekstremalnych chwilach.. Kiedy ktoś, kto był przyjacielem, ma się przeobrazić w zwykłego znajomego, w nic nie znaczącą postać, a Ty jesteś bezsilny, bo nie umiesz powstrzymać natłoku tych nieporozumień.
|
|
|
|
No, więc dziś świętujemy, już miesiąc abstynencji, trzeba to opić.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
