 |
|
Pytasz co bym dla niego zrobiła? Na pewno wiele, ale nie dopuściłabym się wszystkiego. Warto zostawić sobie kawałek zdrowego umysłu, bo naprawdę można ładnie ojebać.
|
|
|
|
Po zobaczeniu jej z żyletką i krwawiącą raną, popatrzyłam z pogardą. Udało mi się wykrztusić 'co Ty robisz?' Odpowiedziała 'Nic, chcę się tylko zabić, wygraweruję sobie jego inicjały na moich żyłach. Moja śmierć będzie nosiła jego nazwisko. Pragnę, aby ciągle o mnie myślał, to nic, że jak o zmarłej. Chcę, aby o mnie myślał przez cały czas, tak jak ja o nim myślę.' A Ty co? Dalej chcesz umrzeć z miłości? Ja chyba podziękuję.
|
|
|
|
Przykro mi, że się tak bardzo mną zawiodłeś. Ja smak rozczarowania znam na pamięć, więc teraz ty do niego przywykniesz, najwyższa pora dorosnąć.
|
|
|
|
Uwiódł mnie swoim mądrym spojrzeniem, inteligentnymi rozmowami i zajebistym stylem. Mówił otwarcie o uczuciach, nie wstydził się ich. Jest złotem na płaszczyźnie pełnej nic nie znaczącego plastiku.
|
|
|
|
Wiem, muszę walczyć, nawet jebane horoskopy mówią, że warto. Jeszcze będziemy szczęśliwi.
|
|
|
|
Teraz, nawet jeśli stanąłby przede mną sam Małolat i kazał wybierać między nim a Tobą, nie zostawiłabym Cię. Chyba już dorosłam, najprawdopodobniej to miłość.
|
|
|
|
Olanie go, było bardzo proste, ani minuty się nie zastanawiałam, nawet gdy widziałam jego smutną twarz. Jednak po zobaczeniu go z inną dopiero ogarnęłam, że coś do niego czuję, a tą laskę wytargam za wyprostowane kudły, jeśli go nie zostawi.
|
|
|
|
A miłość - mimo nie okazywania jej- będzie kwitła w mym sercu. Mnie możesz być pewien, ja się nie sprzedam.
|
|
|
|
Ja mam ciągle zły humor, a on ciągle się wkurwia, bo już nie może nic z tym zrobić.
|
|
|
|
Wymyślił sobie, że rozpierdoli moje życie. Tak też zrobił. Tylko kurwa, dlaczego ja mam nosić krzyż za kogoś, kto sam nie jest święty?
|
|
|
|
Z nim jak z dzieckiem, boję się, że gdy go zostawię na chwilę samego zaraz coś rozjebie. Tylko między tym typem a bachorem jest jedna różnica. On rozwali komuś mordę, a dziecko jakąś nic nieznaczącą rzecz.
|
|
|
|
W szkole była dobrą uczennicą, bardzo ładną dziewczyną, ubierała się nienagannie, przeważnie chodziła w czarnych rurkach i bluzie, specjalnie się nie wyróżniała. Nie chciała za wszelką cenę zabłysnąć, była normalna. Jednak zawsze jak przechodziła wytykali ją palcami, chłopacy robili z niej jaja, zastanawiałam się jaki był powód, a gdy poznałam prawdę zamarłam. Była dziwką, zwykłą puszczalską szmatą, którą wyruchają i odstawią. Nie wiem dlaczego, nawet nie chcę wiedzieć. Nigdy nie tolerowałam kurew, ale chyba będę musiała zacząć.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
