|
Cz. 4) I wiesz? Gdy dziś przymykam powieki to wciąż Cię widzę. Takiego jak wtedy... Wtedy, gdy stoję przed Tobą, a Ty siedzisz, przyciągasz mnie mocniej i bliżej siebie, obejmujesz za nogi, w milczeniu patrzymy sobie w oczy ("Ich usta patrzyły, a oczy całowały się tak, że siatkówka oczu zabarwiła się im na kolor dozgonnej miłości") - w tej chwili z nami też tak było! Całowaliśmy się wzrokiem! Zapytałeś, o czym myślę... Powiedziałam Ci, a potem powiedziała, że jestem szczęśliwa... Pamiętasz ten dzień? Ja wciąż mam go przed oczami. Lubię do niego wracać, bo wtedy wiem, że byłam kiedyś szczęśliwa!!! A w tym dniu byłam szczególnie szczęśliwa! Dzięki Tobie na nowo śpiewała we mnie piosenka o miłości i każdy, kto mnie wtedy widział, myślał: "Boże, jaka ona jest szczęśliwa! Jak promienieje radością! Jak bardzo kocha! A On pewnie kocha ja równie mocno albo i mocniej..." - ja też tak myślałam.
|
|
|
Cz. 3) To takie przykre! Ja już tak dłużej nie umiem. Nie potrafię i nie chcę!!! Już nie jestem taka, jak parę tygodni temu. "(...) dziś czuję się taka bezsilna i tak jak Ty, jestem już całkiem inna..."! M., złamałeś mnie... Nie potrafię się śmiać tak samo, jak śmiałam się wczoraj. Nie potrafię mówić o Tobie tak samo, jak mówiłam wczoraj. Nie potrafię niczego tak samo, jak potrafiłam wczoraj! Zgasiłeś światło w moich oczach i zaciągnąłeś na nie żaluzje. Przez Ciebie nie tylko odnowiły się na mym sercu stare rany, ale również pojawiły się nowe! Przed oczami wciąż mam słowa, które mi ostatnio napisałeś: "(...) lepiej zapomnij o mnie" - naprawdę myślisz, że tak będzie "lepiej"? Dla Ciebie może i tak, dla mnie nie. Nie umiem zapomnieć o tym, co było między nami. Bo przecież było, prawda? I ciągle o tym myślę... Chcę Cię zapamiętać! Chcę pamiętać to, co było dla mnie tak cholernie ważne, a co przez swoją głupotę zniszczyłam. Raniąc przy tym nie tylko siebie, ale Ciebie też.
|
|
|
Cz. 2) Bo ja tęsknię. Nie jestem sobą, kiedy stoisz obok. I czasem, gdy zamykam oczy to myślę o Tobie, wiesz...? Wyobrażam sobie, że jesteś obok. Tak jak kiedyś. Potem usypiam, budzę się rano, a Ciebie nie ma. A ja tak natarczywie szukam Cię wzrokiem. Tak pragnę, tak bardzo! Aż w końcu Cię spotykam. Ale nie rozmawiamy już ze sobą. Dlaczego? Nie patrzymy nawet na siebie. Dlaczego? Mijamy się na ulicy, a udajemy, że siebie nie widzimy, nie znamy... Dlaczego? I dlaczego siedzimy w jednym pomieszczeniu, zaledwie pół metra od siebie, a zachowujemy się tak, jakbyśmy dla siebie nie istnieli...?
|
|
|
Cz. 1) I znów coś piszę. Staram się przynajmniej. Sama nie wiem, czemu akurat dziś. Bo boli? Kiedyś bolało bardziej... Trochę się pozmieniało... Nowa maska na twarzy, nowy spektakl, ale wciąż ta sama deska teatru. W każdym razie, jakby nie patrzeć, to i tak znów coś nowego. To wszystko tak koło mnie przechodzi, a ja taka obojętna, bezuczuciowa... Chcę i nie chcę. Pragnę i nie pragnę. Uśmiecham się płacząc i płaczę uśmiechając. Stoję jakaś taka sama, a wokół tylu ludzi, których znam już przecież od jakiegoś czasu, ale ich twarze wydają mi się inne... Wszystko wydaje się być inne niż było choćby jeszcze wczoraj. Świat się kręci, ludzie idą ciągle do przodu, a ja już od miesiąca stoję w miejscu. Bo chcę tylko CIEBIE!
|
|
|
Chcę kraść z Jego oczu każde spojrzenie!!! Chcę czasem patrzeć na Świat Jego oczami, chcę, żeby mówił do mnie wzrokiem, bo w Jego oczach jest kolor nieba z moich stron, bo w Jego oczach jest koniec i początek mojego świata! Jest wołaniem moich oczu! I kiedy patrzy, to czuję, że mogę wszystko! W swoich oczach ma wszystkie moje sny, w nich zmieścił się nagle mój cały świat! Jego oczy mnie zgubiły, ale tego właśnie chciałam... Chciałam i chcę, aby przy każdym spojrzeniu serce biło mocniej i mocniej... I tak się stało, i tak się dzieje... Przyciąga mój wzrok, prowokuje do marzeń. Bo On oczy ma jak gwiazdy... Ufam tym oczom. ;*
|
|
|
04/01/2010 Znów szkoła. Muszę przyznać, że trochę mi się nawet do niej tęskniło. :P Bo ja uwielbiam, kocham(!) tych moich Wariatów! Lubię, gdy Ma. TAK na mnie patrzy :), gdy nasze oczka się spotykają... Podoba mi się on, ale czuję, że ja też i jemu się podobam. :D A może to tylko złudzenie? Takie samo, które miałam parę lat temu...? Dlatego chyba dam sobie z tym spokój. Nie pozwolę się ponownie zranić i nie pozwolę się sobie zwariować. Czuję się szczęśliwa! Znów czuję się szczęśliwa!!! W końcu...
|
|
|
Pamiętasz, jak tańczyłam na drodze, gdy padał deszcz? Inni myśleli: "Wariatka...!", lecz Ty powiedziałeś, że też tak chcesz. Bez wahania podałeś mi dłoń, ja pociągnęłam Cię za sobą i zaczęliśmy tańczyć beztrosko, idąc całą drogą!!! Niebo było pełne chmur i zaczynało się już robić ciemno, lecz my tańczyliśmy dalej, aż powiedziałeś: "Bądź na zawsze ze mną!". Po tych słowach niebo pojaśniało, czas stanął, więc i ja się zatrzymałam, a Ty się śmiałeś, choć skradłeś mi deszcz! - Ja raz na zawsze tańczyć przestałam... / bursztynek
|
|
|
16/12/2009 "Wróciły te wszystkie wspomnienia, wspólne chwile szczęścia, smutku, bólu. I ta miłość też wróciła. Heh... Ona była prawdziwa. Prawdziwa, młodzieńcza, gimnazjalna, niedorosła miłość! Kiedyś myślałam, że nie będę umiała pokochać kogoś tak jak Go. teraz wiem, że się myliłam. Można kochać raz, dwa czy tam pięć razy i każda z tych miłości jest zupełnie inna, każda wnosi coś innego o każda zabiera coś innego."
|
|
|
Byłam Julią, choć nie stałam na balkonie! Byłam Julią, którą On trzymał za dłonie, szeptał: "Kocham...", pieścił, namiętnie całował... Tak, tą Julią, która drżała, gdy ją obejmował. Ja - Julia, dzięki Niemu znów kochałam, marzyłam... Ja - Nastoletnia Julia, Jego snami śniłam! A On? On to był Mój Romeo Wspaniały, dzięki któremu nawet gwiazdki na niebie nocą się do mnie śmiały! Romeo i Julia. Julia i Romeo. - To od nich wszystko się zaczęło!!! Dziś wieczorem zastygły im ciała, choć wczoraj z rana zmarli, gdy nawzajem serca z piersi sobie wydarli...! - A wiesz, że gwiazdki na niebie od tygodni się nie śmieją? - Dlaczego? - Bo Romeo i Julia już nie istnieją... / bursztynek
|
|
|
27/02/2010 (...) Szkoda, że w tym wszystkim zabrakło Ciebie, Twojej obecności, że ani ja Tobie, ani Ty mi nie towarzyszyłaś w ważnych dla mnie chwilach. Tak wyszło, wina leży jedynie po naszej stronie, ale jest Nowy Rok, szansa na naprawienie tego, co zostało pominięte, popsute w roku poprzednim. Ale czy to możliwe? Czy dałoby się jeszcze odbudować tę przyjaźń? Czas robi swoje, wiele zmienia, ostudza uczucia. zastanówmy się... Czy "czas poplątał kroki"? Brakuje mi Cienie, naprawdę brakuje... Wiem, że piszę to za każdym razem i nic z tym nie robię, nie zmieniam... Ale mnie naprawdę tego wszystkiego, co było nasze, brakuje...! Często wspominam wspólne dni, rozmowy... Było fajnie, naprawdę fajnie :) Szkoda, że niektórych zdarzeń nie można naprawić, powtórzyć. Ale takie już jest życie... Wszystko z czasem musi przeminąć.
|
|
|
18/06/2008 (...) kiedyś pisałam, że jej nienawidzę... Zrobiłam to w przypływie złości. To nieprawda. Tak nie jest i nigdy nie było! Kiedyś mówiłam, że jej nie lubię, że mnie wkurza, a dziś śmiało mogę napisać, że jest mi najbliższą osobą... Najlepszą Przyjaciółką...!
|
|
|
26/02/2010 (...) Zrozumiałam wiele rzeczy i wiele doświadczyłam, przeżyłam... Koniec z przeszłością! Jest Nowy Rok! Mam nowe marzenia, nadzieje, nowe plany i postanowienia! Nowe szanse na coś lepszego.
|
|
|
|