Cz. 2) Bo ja tęsknię. Nie jestem sobą, kiedy stoisz obok. I czasem, gdy zamykam oczy to myślę o Tobie, wiesz...? Wyobrażam sobie, że jesteś obok. Tak jak kiedyś. Potem usypiam, budzę się rano, a Ciebie nie ma. A ja tak natarczywie szukam Cię wzrokiem. Tak pragnę, tak bardzo! Aż w końcu Cię spotykam. Ale nie rozmawiamy już ze sobą. Dlaczego? Nie patrzymy nawet na siebie. Dlaczego? Mijamy się na ulicy, a udajemy, że siebie nie widzimy, nie znamy... Dlaczego? I dlaczego siedzimy w jednym pomieszczeniu, zaledwie pół metra od siebie, a zachowujemy się tak, jakbyśmy dla siebie nie istnieli...?
|