głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika ohayosensimilla

 4 część  zaczęłam jeszcze bardziej płakać. wyjęłam więc szybko z torby zakupione przed chwilą chusteczki  by wytrzeć mokrą od łez twarz. potem powiedziałam ładnie 'do widzenia' i opuściłam budynek apteki. w domu wykonałam zalecenia lekarza  lecz tylko te  które były do zrealizowania. popatrzyłam więc na Jego zdjęcie  na którym widniał Jego uśmiech  w którym się tak bardzo zakochałam  nawet Go dotknęłam  jednak tylko palcem po ekranie. coraz więcej  częściej i dłużej o Nim myślałam. i niestety tylko te polecenia lekarza mogłam spełnić.   WRACAJTUNO.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(4 część) zaczęłam jeszcze bardziej płakać. wyjęłam więc szybko z torby zakupione przed chwilą chusteczki, by wytrzeć mokrą od łez twarz. potem powiedziałam ładnie 'do widzenia' i opuściłam budynek apteki. w domu wykonałam zalecenia lekarza, lecz tylko te, które były do zrealizowania. popatrzyłam więc na Jego zdjęcie, na którym widniał Jego uśmiech, w którym się tak bardzo zakochałam, nawet Go dotknęłam, jednak tylko palcem po ekranie. coraz więcej, częściej i dłużej o Nim myślałam. i niestety tylko te polecenia lekarza mogłam spełnić. / WRACAJTUNO.

nie jestem hardkorem  typu..   nie zgadnę co masz w środku. czy to karmel czy ciastko czy może jakaś pieprzona czekolada. nie wchodzę do domu po pracy i nie drę się: 'tytyrytyty'. nie 'urywam'  nie daję żadnego kamienia. nie zaciągam kredytów w polbanku  nie jem bobofrutów. wiem jednak i właśnie to pod tym względem jestem hardkorem   wiem co to miłość. wiem jak kochać i co znaczy kochać. wiem również  kogo uważam za najważniejszego jak i na ważnego  ale mniej. wiem  z kim pragnę spędzić resztę swojego życia. wiem  co będę mogła Mu dać. wiem  że z Nim nigdy by mi się nie nudziło.  że dzięki Niemu byłabym najszczęśliwszą kobietą na świecie. wiem  że to Jego chcę całować i przytulać. wiem ile mogłabym dla Niego zrobić   wszystko.  ile Mu poświęcić   również wszystko. wiem też  że nic poza Nim się nie liczy. mało ?   wracajtuno.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

nie jestem hardkorem, typu.. - nie zgadnę co masz w środku. czy to karmel czy ciastko czy może jakaś pieprzona czekolada. nie wchodzę do domu po pracy i nie drę się: 'tytyrytyty'. nie 'urywam', nie daję żadnego kamienia. nie zaciągam kredytów w polbanku, nie jem bobofrutów. wiem jednak i właśnie to pod tym względem jestem hardkorem - wiem co to miłość. wiem jak kochać i co znaczy kochać. wiem również, kogo uważam za najważniejszego jak i na ważnego, ale mniej. wiem, z kim pragnę spędzić resztę swojego życia. wiem, co będę mogła Mu dać. wiem, że z Nim nigdy by mi się nie nudziło., że dzięki Niemu byłabym najszczęśliwszą kobietą na świecie. wiem, że to Jego chcę całować i przytulać. wiem ile mogłabym dla Niego zrobić - wszystko., ile Mu poświęcić - również wszystko. wiem też, że nic poza Nim się nie liczy. mało ? / wracajtuno.

 część 1  była wtedy lekcja geografii. w ławce siedziałam zamyślona  w ogóle nie kontaktowałam  myślami w inny świat totalnie odpłynęłam. po chwili Pani spytała mnie gdzie leży Ankara i jacy ludzie tam żyją. spojrzałam na Nią i zaczęłam mówić: ' na pewno jest to jakaś niewielka wieś  która znajduje się niedaleko wsi  w której mieszkamy my  jest to prawdopodobnie około pół kilometra od nas. nie wiem dokładnie na jakiej ulicy On mieszka  jednak wiem  że gdzieś w tamtych okolicach. wiem również jak bardzo mi się podoba i jak cholernie mi na Nim zależy. On jest taki... fajny.. nie da się tego wszystkiego tak opisać  bo na to nie starczyłoby lekcji. wiem  że jest uroczy i świetnie się z Nim rozmawia. ' gdy skończyłam mówić  cała klasa nagle wybuchnęła donośnym śmiechem  a koleżanka z ławki spojrzała na mnie jak na kretynkę  jednak ja w tym momencie się za taką nie uważałam.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(część 1) była wtedy lekcja geografii. w ławce siedziałam zamyślona, w ogóle nie kontaktowałam, myślami w inny świat totalnie odpłynęłam. po chwili Pani spytała mnie gdzie leży Ankara i jacy ludzie tam żyją. spojrzałam na Nią i zaczęłam mówić: ' na pewno jest to jakaś niewielka wieś, która znajduje się niedaleko wsi, w której mieszkamy my, jest to prawdopodobnie około pół kilometra od nas. nie wiem dokładnie na jakiej ulicy On mieszka, jednak wiem, że gdzieś w tamtych okolicach. wiem również jak bardzo mi się podoba i jak cholernie mi na Nim zależy. On jest taki... fajny.. nie da się tego wszystkiego tak opisać, bo na to nie starczyłoby lekcji. wiem, że jest uroczy i świetnie się z Nim rozmawia. ' gdy skończyłam mówić, cała klasa nagle wybuchnęła donośnym śmiechem, a koleżanka z ławki spojrzała na mnie jak na kretynkę, jednak ja w tym momencie się za taką nie uważałam.

 część 2  Pani natomiast popatrzyła na mnie zawiedzionym wzrokiem i z przykrością oznajmiła  że wcale nie jestem przygotowana na lekcje  a do tego jeszcze nie uważam i w ogóle nie jestem aktywna. usłyszałam od Niej również takie słowa: mam rozumieć  że opisywałaś pewien obiekt w województwie łódzkim  który nie nazywa się Ankara  tylko najprawdopodobniej Wojciechów? i zapewne mieszka tam Twój chłopak  który za pewne Ci się podoba  którego zresztą nam pięknie przedstawiłaś  opowiadając o Nim.' po tym co usłyszałam od Pani  oczy wytrzeszczyłam jak tylko było to możliwe  zamurowało mnie kompletnie  spytałam o co Jej chodzi. Ona jednak zaśmiała się i powiedziała  żebym dowiedziała się tego od koleżanki z ławki  która na pewno z chęcią mi to wytłumaczy   bo słyszała to najlepiej z nas wszystkich. pod koniec lekcji  wstałam z ławki i przeprosiłam Panią  że nie uważałam na lekcji.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(część 2) Pani natomiast popatrzyła na mnie zawiedzionym wzrokiem i z przykrością oznajmiła, że wcale nie jestem przygotowana na lekcje, a do tego jeszcze nie uważam i w ogóle nie jestem aktywna. usłyszałam od Niej również takie słowa: mam rozumieć, że opisywałaś pewien obiekt w województwie łódzkim, który nie nazywa się Ankara, tylko najprawdopodobniej Wojciechów? i zapewne mieszka tam Twój chłopak, który za pewne Ci się podoba, którego zresztą nam pięknie przedstawiłaś, opowiadając o Nim.' po tym co usłyszałam od Pani, oczy wytrzeszczyłam jak tylko było to możliwe, zamurowało mnie kompletnie, spytałam o co Jej chodzi. Ona jednak zaśmiała się i powiedziała, żebym dowiedziała się tego od koleżanki z ławki, która na pewno z chęcią mi to wytłumaczy, bo słyszała to najlepiej z nas wszystkich. pod koniec lekcji, wstałam z ławki i przeprosiłam Panią, że nie uważałam na lekcji.

 część 3  przy wszystkich przyznałam Pani rację   powiedziałam  że myślałam o pewnym chłopaku przez całą godzinę lekcyjną i przez to zaczęłam o Nim mówić  po zadaniu przez Panią pytania. opowiadałam jeszcze trochę o Nim  co sprawiło  że po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. naglę zadzwonił dzwonek na przerwę. ludzie z mojej klasy w ogóle nie chcieli wyjść na przerwę  bo za bardzo wsłuchali się w to co mówiłam. Pani jednak  nie wyraziła zgody byśmy zostali  ponieważ trochę się Jej spieszyło. powiedziała jednak  że będzie tak miła i poświęci nam połowę następnej geografii  bym dokończyła swoją opowieść. z klasy wychodziłam jako ostatnia. nagle Pani złapała mnie za ramię  odwróciłam się. w ręce trzymała chusteczki  powiedziała: ' masz i nie zamartwiaj się już tak. ' podziękowałam Jej  jednak powiedziałam  że nie mogę przestać  bo On siedzi w mojej głowie cały czas. doskonale mnie zrozumiała  bo to samo przeżywała w moim wieku.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(część 3) przy wszystkich przyznałam Pani rację - powiedziałam, że myślałam o pewnym chłopaku przez całą godzinę lekcyjną i przez to zaczęłam o Nim mówić, po zadaniu przez Panią pytania. opowiadałam jeszcze trochę o Nim, co sprawiło, że po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. naglę zadzwonił dzwonek na przerwę. ludzie z mojej klasy w ogóle nie chcieli wyjść na przerwę, bo za bardzo wsłuchali się w to co mówiłam. Pani jednak, nie wyraziła zgody byśmy zostali, ponieważ trochę się Jej spieszyło. powiedziała jednak, że będzie tak miła i poświęci nam połowę następnej geografii, bym dokończyła swoją opowieść. z klasy wychodziłam jako ostatnia. nagle Pani złapała mnie za ramię, odwróciłam się. w ręce trzymała chusteczki, powiedziała: ' masz i nie zamartwiaj się już tak. ' podziękowałam Jej, jednak powiedziałam, że nie mogę przestać, bo On siedzi w mojej głowie cały czas. doskonale mnie zrozumiała, bo to samo przeżywała w moim wieku.

 część 4  powiedziała żebym nie traciła nadziei  bo przecież nigdy nie wiadomo co może stać się za parę dni. pocieszyła mnie trochę mówiąc  że nie dostanę jedynki  a kiedy będzie działo się coś złego to mam przyjść do Niej i się wygadać. podziękowałam Jej bardzo i przypomniałam  że się gdzieś spieszyła. On jednak powiedziała  że to był blef. nie chciała żebym tak bardzo cierpiała  mówiąc o tym klasie. na przerwie każdy mi dziękował  bo to w sumie dzięki mnie zleciała prawie cała lekcja. życzyli mi także powodzenia  które przecież i tak na nic się nie przyda...   WRACAJTUNO.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

(część 4) powiedziała żebym nie traciła nadziei, bo przecież nigdy nie wiadomo co może stać się za parę dni. pocieszyła mnie trochę mówiąc, że nie dostanę jedynki, a kiedy będzie działo się coś złego to mam przyjść do Niej i się wygadać. podziękowałam Jej bardzo i przypomniałam, że się gdzieś spieszyła. On jednak powiedziała, że to był blef. nie chciała żebym tak bardzo cierpiała, mówiąc o tym klasie. na przerwie każdy mi dziękował, bo to w sumie dzięki mnie zleciała prawie cała lekcja. życzyli mi także powodzenia, które przecież i tak na nic się nie przyda... / WRACAJTUNO.

idąc  gubiła po drodze buty. myślała o Nim. nie słyszała jak ktoś Ją wołał. odpłynęła totalnie  a do tego doszła jeszcze muzyka  która grała Jej w uszach. teraz przeklina słuchawki  bo zdaje sobie sprawę co straciła. to On Ją wołał. to On krzyczał jak szła. jednak Ona nie słyszała. za bardzo była zamyślona. zamyślona i rozmarzona. nie może dopuścić do siebie myśli  że to On do Niej krzyczał  wręcz darł się żeby się zatrzymała. nie pobiegł za Nią  ponieważ myślał  że dziewczyna ma Go gdzieś. teraz obydwoje żyją w błędzie.   wracajtuno.

wracajtuno dodano: 26 grudnia 2010

idąc, gubiła po drodze buty. myślała o Nim. nie słyszała jak ktoś Ją wołał. odpłynęła totalnie, a do tego doszła jeszcze muzyka, która grała Jej w uszach. teraz przeklina słuchawki, bo zdaje sobie sprawę co straciła. to On Ją wołał. to On krzyczał jak szła. jednak Ona nie słyszała. za bardzo była zamyślona. zamyślona i rozmarzona. nie może dopuścić do siebie myśli, że to On do Niej krzyczał, wręcz darł się żeby się zatrzymała. nie pobiegł za Nią, ponieważ myślał, że dziewczyna ma Go gdzieś. teraz obydwoje żyją w błędzie. / wracajtuno.

nie maluje się  nie ubieram jak pewna pani na literę K.  nie pokazuję tyłka  ani brzucha  nie nakładam na twarz pół kilo fluidu  czy pudru. myślę  że w ogóle nie jest mi to potrzebne. jestem sobą i wcale nie przejmuje się złamanym paznokciem czy tym  że mam źle ułożone włosy. do życia i szczęścia potrzebna mi rodzina  przyjaciele  siatkówka i ON  a nie jakieś pieprzone fluidy  czy spódniczki odkrywające pół tyłka.   wracajtuno.

wracajtuno dodano: 25 grudnia 2010

nie maluje się, nie ubieram jak pewna pani na literę K., nie pokazuję tyłka, ani brzucha, nie nakładam na twarz pół kilo fluidu, czy pudru. myślę, że w ogóle nie jest mi to potrzebne. jestem sobą i wcale nie przejmuje się złamanym paznokciem czy tym, że mam źle ułożone włosy. do życia i szczęścia potrzebna mi rodzina, przyjaciele, siatkówka i ON, a nie jakieś pieprzone fluidy, czy spódniczki odkrywające pół tyłka. / wracajtuno.

siedziałam w swoim pokoju. jak zwykle byłam wpatrzona w ekran i zasłuchana w pozytywnej muzyce reggae. nagle otworzyły się drzwi i wszedł tata. usiadł na łóżku  a po chwili poprosił abym do Niego podeszła. widziałam  że coś Go dręczy  że z czymś nie może sobie poradzić. nie mógł się zebrać  by wypowiedzieć jakiekolwiek słowo. milczałam  widziałam  że tego potrzebował. po chwili zaczął mówić  że Jego tata zmarł nagle. opowiadał mi  jaki był dla Niego ważny i jak bardzo przeżywał Jego śmierć. powiedział  że bardzo żałuje tego  że nie szanował rodziców tak  jak powinien. żałuje bardzo  że nie zachowywał się odpowiednio. najbardziej jednak zabolało mnie wtedy  kiedy powiedział  że nie będzie żył wiecznie  że w każdej chwili może Go zabraknąć. ta rozmowa dała mi do zrozumienia  jak bardzo ważni są dla mnie rodzice. tak naprawdę to nie dałabym sobie bez nich rady. bez nich byłabym nikim. to Oni dają mi siłę i motywację na dalsze działanie i rozwijanie się  na spełnianie marzeń.   wracajtuno.

wracajtuno dodano: 25 grudnia 2010

siedziałam w swoim pokoju. jak zwykle byłam wpatrzona w ekran i zasłuchana w pozytywnej muzyce reggae. nagle otworzyły się drzwi i wszedł tata. usiadł na łóżku, a po chwili poprosił abym do Niego podeszła. widziałam, że coś Go dręczy, że z czymś nie może sobie poradzić. nie mógł się zebrać, by wypowiedzieć jakiekolwiek słowo. milczałam, widziałam, że tego potrzebował. po chwili zaczął mówić, że Jego tata zmarł nagle. opowiadał mi, jaki był dla Niego ważny i jak bardzo przeżywał Jego śmierć. powiedział, że bardzo żałuje tego, że nie szanował rodziców tak, jak powinien. żałuje bardzo, że nie zachowywał się odpowiednio. najbardziej jednak zabolało mnie wtedy, kiedy powiedział, że nie będzie żył wiecznie, że w każdej chwili może Go zabraknąć. ta rozmowa dała mi do zrozumienia, jak bardzo ważni są dla mnie rodzice. tak naprawdę to nie dałabym sobie bez nich rady. bez nich byłabym nikim. to Oni dają mi siłę i motywację na dalsze działanie i rozwijanie się, na spełnianie marzeń. / wracajtuno.

zobaczyć w oczach taty łzy  przeszywające ogromny smutek  po szesnastoletniej śmierci swojego taty   najgorsze uczucie jakie mogło mnie spotkać.      wracajtuno.

wracajtuno dodano: 25 grudnia 2010

zobaczyć w oczach taty łzy, przeszywające ogromny smutek, po szesnastoletniej śmierci swojego taty - najgorsze uczucie jakie mogło mnie spotkać. ;( / wracajtuno.

mojego życia nie można porównać do bajki  w której główną bohaterką jestem ja  jako księżniczka. moje życie można porównać tylko i wyłącznie do horroru  w którym odgrywam rolę wściekłej  chamskiej  pyskatej  bezczelnej nastolatki  buntującej się przeciwko całemu światu  z powodu zauroczenia  które z ogromną możliwością może przerodzić się w zakochanie. gdyby tylko On chciał…   wracajtuno.

wracajtuno dodano: 25 grudnia 2010

mojego życia nie można porównać do bajki, w której główną bohaterką jestem ja, jako księżniczka. moje życie można porównać tylko i wyłącznie do horroru, w którym odgrywam rolę wściekłej, chamskiej, pyskatej, bezczelnej nastolatki, buntującej się przeciwko całemu światu, z powodu zauroczenia, które z ogromną możliwością może przerodzić się w zakochanie. gdyby tylko On chciał… / wracajtuno.

 część 1  weszłam do klasy na informatykę. byłam kompletnie wymęczona siedzeniem już parę godzin od samego rana. cieszyło mnie jedynie to  że jest to już ostatnia godzina. mimo  że byłam zmęczona  na informatykę poszłam chętnie  zresztą jak zawsze. była to jedyna lekcja  kiedy mogłam na legalu wejść sobie na neta i spokojnie na Niego popatrzeć i się podelektować. nie liczyło się dla mnie to  że facet za każdym razem darł się na mnie  karząc mi wyłączyć. jednak kiedy miał lepszy dzień  musiałam przeżywać Jego ciągłe pytania typu: ' oo proszę Karolina  to jest Twój chłopak  że tak ciągle na Niego patrzysz? ' z wielkim bólem odpowiadałam Mu przecząco. jedyne z czego nie jestem dość zadowolona to to  że mój Pan od informatyki jest bardzo wszystkiego ciekawy. patrząc na zdjęcie mówi  że fajny z Niego chłopak  bo w końcu też Go uczy i pyta dlaczego z Nim nie jestem.  wracajtuno.

wracajtuno dodano: 25 grudnia 2010

(część 1) weszłam do klasy na informatykę. byłam kompletnie wymęczona siedzeniem już parę godzin od samego rana. cieszyło mnie jedynie to, że jest to już ostatnia godzina. mimo, że byłam zmęczona, na informatykę poszłam chętnie, zresztą jak zawsze. była to jedyna lekcja, kiedy mogłam na legalu wejść sobie na neta i spokojnie na Niego popatrzeć i się podelektować. nie liczyło się dla mnie to, że facet za każdym razem darł się na mnie, karząc mi wyłączyć. jednak kiedy miał lepszy dzień, musiałam przeżywać Jego ciągłe pytania typu: ' oo proszę Karolina, to jest Twój chłopak, że tak ciągle na Niego patrzysz? ' z wielkim bólem odpowiadałam Mu przecząco. jedyne z czego nie jestem dość zadowolona to to, że mój Pan od informatyki jest bardzo wszystkiego ciekawy. patrząc na zdjęcie mówi, że fajny z Niego chłopak, bo w końcu też Go uczy i pyta dlaczego z Nim nie jestem./ wracajtuno.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć