głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niecokwasnalandrynka

Wacają moje huśtawki nastrojów. Płaczę i śmieję się jednocześnie. Znowu wszystko wraca  znowu.

szermeles dodano: 8 kwietnia 2011

Wacają moje huśtawki nastrojów. Płaczę i śmieję się jednocześnie. Znowu wszystko wraca, znowu.

Upadnę. Ześlizgnę się. Boli. Staczam się. Uciekam. Nie pozwólcie odejść  nie pozwólcie!

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

Upadnę. Ześlizgnę się. Boli. Staczam się. Uciekam. Nie pozwólcie odejść, nie pozwólcie!

Porozmawiajmy o bałaganie w mojej głowie. Nikomu więcej o nim nie powiem.

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

Porozmawiajmy o bałaganie w mojej głowie. Nikomu więcej o nim nie powiem.

Nie chcę mi się myśleć o tym jak jest smutno.

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

Nie chcę mi się myśleć o tym jak jest smutno.

Kocham Cię. Jutro. Pojutrze. Wieczorem. Przy herbacie. Wypalając papierosa za murkiem. W poniedziałek. I w święta. Zimą. Jesienią. Latem. Wiosną. W słońcu. W deszczu. Ogółem...zawsze.

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

Kocham Cię. Jutro. Pojutrze. Wieczorem. Przy herbacie. Wypalając papierosa za murkiem. W poniedziałek. I w święta. Zimą. Jesienią. Latem. Wiosną. W słońcu. W deszczu. Ogółem...zawsze.

Mam Cię w poniedziałki  wtorki i czwartki. A potem należysz już do ich obcych rąk. Wiesz  że tylko ja Cię kocham tak naprawdę?

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

Mam Cię w poniedziałki, wtorki i czwartki. A potem należysz już do ich obcych rąk. Wiesz ,że tylko ja Cię kocham tak naprawdę?

Posiadałam Cię jedynie w snach w jakiś najskrytszych marzeniach  codziennych zachciankach. Chciałam Cię. Każdego dnia  chciałam Cię mieć  posiadać  trzymać  nie puszczać  kochać  uwielbiać  być  być  oddychać Twoim 'cześć  jestem'  tak jakoś może należeć do Ciebie. I wydaję mi się  że tak jakoś mi się to nie bardzo udało  bo znów nikt o Twoim imieniu teraz na mnie nie czeka.

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

Posiadałam Cię jedynie w snach w jakiś najskrytszych marzeniach, codziennych zachciankach. Chciałam Cię. Każdego dnia, chciałam Cię mieć, posiadać, trzymać, nie puszczać, kochać, uwielbiać, być, być, oddychać Twoim 'cześć, jestem', tak jakoś może należeć do Ciebie. I wydaję mi się ,że tak jakoś mi się to nie bardzo udało, bo znów nikt o Twoim imieniu teraz na mnie nie czeka.

Słyszę kroki  ale zatykam uszy  bo nie chcę wiedzieć  że odchodzisz. Widzę  ale odbieram sobie wzrok na najbliższy rok  bo znowu zapomnisz papierosów  bo nie będziesz pamiętał o zabraniu paru koszul i znowu wrócisz  jakbyś był. A przecież to takie smutne. Nadzieja w taki dzień byłaby smutna. Wiedza o tym  że znowu odejdziesz byłaby taka smutna. Więc ślepnę do dnia aż nie zapomnimy. Najlepiej oboje  bo póki jedna część pamięta  zna drogę do drugiej. A my nie chcemy znać drogi do siebie  nawet w tych chaotycznych koszmarach prawda kochanie?

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

Słyszę kroki, ale zatykam uszy, bo nie chcę wiedzieć ,że odchodzisz. Widzę, ale odbieram sobie wzrok na najbliższy rok, bo znowu zapomnisz papierosów, bo nie będziesz pamiętał o zabraniu paru koszul i znowu wrócisz, jakbyś był. A przecież to takie smutne. Nadzieja w taki dzień byłaby smutna. Wiedza o tym ,że znowu odejdziesz byłaby taka smutna. Więc ślepnę do dnia aż nie zapomnimy. Najlepiej oboje, bo póki jedna część pamięta, zna drogę do drugiej. A my nie chcemy znać drogi do siebie, nawet w tych chaotycznych koszmarach prawda kochanie?

Jestem różową skarpetką. Jesteś zieloną skarpetką. Które normalne skarpetki dobierają się  mimo tego  że są zupełnie inne? Kto założył by takie dwie kontrastujące  odmienne pończochy  kto normalny by to zrobił? Kto śmiałby je połączyć? Ryzykancik  myślę. Właściwie to mogłoby się udać  gdybyśmy byli zwykłą parą kolorowych skarpetek. Ale jesteśmy ludźmi. Czasami uda się połączyć dwa inne puzzelki  ale gdy dojdziemy do końca  widzimy  że to jednak zepsuło całość. A czy Ty chciałbyś zepsuć całość  wiedząc  że to Twoja wina? Ja nie potrafię.

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

Jestem różową skarpetką. Jesteś zieloną skarpetką. Które normalne skarpetki dobierają się, mimo tego ,że są zupełnie inne? Kto założył by takie dwie kontrastujące, odmienne pończochy, kto normalny by to zrobił? Kto śmiałby je połączyć? Ryzykancik, myślę. Właściwie to mogłoby się udać, gdybyśmy byli zwykłą parą kolorowych skarpetek. Ale jesteśmy ludźmi. Czasami uda się połączyć dwa inne puzzelki, ale gdy dojdziemy do końca, widzimy ,że to jednak zepsuło całość. A czy Ty chciałbyś zepsuć całość, wiedząc ,że to Twoja wina? Ja nie potrafię.

To kim jestem  nie powinno ulegać żadnych komentarzom. Wasze słowa są całkowicie zepsute  ześlizgują się z mojego ciała  są ohydne  jak zielone kalosze do sraczkowatego sweterka w zielono żółte kwiatuszki. Nawet nie próbuję zatrzymać ich dłońmi  bo wiem co mogłoby się z nimi stać. Byłyby takie same jak wasze fałszywe oczy zostawiające śmierdzący śluz. I powiedzie  jak możecie mówić cokolwiek  nie wiedząc kim jestem? Mój chaos nosi imion miliony  moja samotność jest wybierana dobrowolnie  dobierana do pogody i koloru bluzki. Mój uśmiech bywa smutny  bywa radosny  mówi o mnie najwięcej  ale nie możecie mną kierować  widząc go. Kiedy chcę z wami być  jestem  ale kiedy nie ma mnie  widocznie nie mam na to najmniejszej ochoty. Nie chcę może wtedy słyszeć waszych słów  widzieć waszych gestów. Zrozumcie  że może czasami się Was boję.

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

To kim jestem, nie powinno ulegać żadnych komentarzom. Wasze słowa są całkowicie zepsute, ześlizgują się z mojego ciała, są ohydne, jak zielone kalosze do sraczkowatego sweterka w zielono-żółte kwiatuszki. Nawet nie próbuję zatrzymać ich dłońmi, bo wiem co mogłoby się z nimi stać. Byłyby takie same jak wasze fałszywe oczy zostawiające śmierdzący śluz. I powiedzie, jak możecie mówić cokolwiek, nie wiedząc kim jestem? Mój chaos nosi imion miliony, moja samotność jest wybierana dobrowolnie, dobierana do pogody i koloru bluzki. Mój uśmiech bywa smutny, bywa radosny, mówi o mnie najwięcej, ale nie możecie mną kierować, widząc go. Kiedy chcę z wami być, jestem, ale kiedy nie ma mnie, widocznie nie mam na to najmniejszej ochoty. Nie chcę może wtedy słyszeć waszych słów, widzieć waszych gestów. Zrozumcie, że może czasami się Was boję.

Może mogłabym Cię mieć. Może kierowałabym ku Tobie teraz kroki. Może miałabym radość w oczach  tańczyłabym wesoło krocząc ulicą  zostawiając chwiejne ślady jak po libacji alkoholowej. Miałabym zielone paznokcie  jak nadzieja. Pachniałabym jak wiosna. Ale teraz  do końca nie wiem jakby wyglądało to posiadanie Ciebie. Może byłoby to urocze szczęście zamknięte w Twoim imieniu  a może bylibyśmy mali  tacy niewielcy  może nie znaczylibyśmy dla siebie za dużo. Może balibyśmy się swoich dłoni  swoich ust  swoich słów i myśli. Czyli by się konkretnie i całkowicie nie udało. A szkoda.

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

Może mogłabym Cię mieć. Może kierowałabym ku Tobie teraz kroki. Może miałabym radość w oczach, tańczyłabym wesoło krocząc ulicą, zostawiając chwiejne ślady jak po libacji alkoholowej. Miałabym zielone paznokcie, jak nadzieja. Pachniałabym jak wiosna. Ale teraz, do końca nie wiem jakby wyglądało to posiadanie Ciebie. Może byłoby to urocze szczęście zamknięte w Twoim imieniu, a może bylibyśmy mali, tacy niewielcy, może nie znaczylibyśmy dla siebie za dużo. Może balibyśmy się swoich dłoni, swoich ust, swoich słów i myśli. Czyli by się konkretnie i całkowicie nie udało. A szkoda.

Świadomość  że wszyscy mogą zaraz odejść  zwyczajnie rozpłynąć się powietrzu. Nie chcę ich zostawiać  nie chcę na nich czekać  bo to boli  zostawianie oddechu na szybie  umieranie z zegarkiem w ręku. Mogłabym iść z nimi  ale buty znów nie są odpowiednie  znów płaczę i dlatego wciąż nie mogę stawiać kroków  bo cichy szloch to największy wróg wędrówek. O ile istnieje coś takiego jak chaotyczna samotność  to w tym tkwię  nawet nie wiedząc czym jest  ale nauczyłam się  że w tym teraz jestem. Bo to jest chaos. Milion myśli  niepoukładanych  dobrych i złych  takich sobie i całkowicie zepsutych  nudnych i leniwych. Bo to samotność. Brak ludzi  brak czegokolwiek  brak śmiechu  uśmiechu  cokolwiek mogłoby dać mi radość. Jakbyście odeszli  choć wiem  że jesteście. I właściwie po co ciągle myśleć  że wrócicie jakbyście byli?

szermeles dodano: 7 kwietnia 2011

Świadomość ,że wszyscy mogą zaraz odejść, zwyczajnie rozpłynąć się powietrzu. Nie chcę ich zostawiać, nie chcę na nich czekać, bo to boli, zostawianie oddechu na szybie, umieranie z zegarkiem w ręku. Mogłabym iść z nimi, ale buty znów nie są odpowiednie, znów płaczę i dlatego wciąż nie mogę stawiać kroków, bo cichy szloch to największy wróg wędrówek. O ile istnieje coś takiego jak chaotyczna samotność, to w tym tkwię, nawet nie wiedząc czym jest, ale nauczyłam się ,że w tym teraz jestem. Bo to jest chaos. Milion myśli, niepoukładanych, dobrych i złych, takich sobie i całkowicie zepsutych, nudnych i leniwych. Bo to samotność. Brak ludzi, brak czegokolwiek, brak śmiechu, uśmiechu, cokolwiek mogłoby dać mi radość. Jakbyście odeszli, choć wiem ,że jesteście. I właściwie po co ciągle myśleć ,że wrócicie jakbyście byli?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć