Może mogłabym Cię mieć. Może kierowałabym ku Tobie teraz kroki. Może miałabym radość w oczach, tańczyłabym wesoło krocząc ulicą, zostawiając chwiejne ślady jak po libacji alkoholowej. Miałabym zielone paznokcie, jak nadzieja. Pachniałabym jak wiosna. Ale teraz, do końca nie wiem jakby wyglądało to posiadanie Ciebie. Może byłoby to urocze szczęście zamknięte w Twoim imieniu, a może bylibyśmy mali, tacy niewielcy, może nie znaczylibyśmy dla siebie za dużo. Może balibyśmy się swoich dłoni, swoich ust, swoich słów i myśli. Czyli by się konkretnie i całkowicie nie udało. A szkoda.
|