 |
|
Moje nastawienie mocno zmieniało się z wiekiem. Obecnie jestem na etapie, gdzie nie chowam urazy do nikogo, cokolwiek by mi nie zrobił w przeszłości. Męczą mnie kłótnie i dawne żale. Nie miałabym problemu żeby porozmawiać z kimkolwiek. Nie cierpię chować urazy. W końcu każdy z nas popełnia błędy i żałuje różnych zachowań czy słów. Męczy mnie u ludzi duma, zatwardziałość, ignorancja. Nie jesteśmy już nawet tymi samymi ludźmi. Prawdopodobnie każdy z nas przeszedł mniejszą lub większą metamorfozę, przemyślał sobie różne sytuacje. Z wiekiem przybywa doświadczenie, z doświadczeniem wiedza. Chciałabym żeby niektórym przybyła też umiejętność wybaczania i otwartość. / tonatyle
|
|
 |
|
Nowy rok. Nowe problemy nowe rozterki.
Wszystko nowe. Stara tylko ja
|
|
 |
|
Twój ruch, decyduj, ja już nie wiem, nie mam sił. Poddaję się woli losu i twojej. Będzie źle w każdym wypadku i będzie dobrze jakby nie było. Tylko tu spokojnie umieram a z Tobą co chwila latam albo zdycham.
|
|
 |
|
Kiedyś mówiłem Ci, że jeśli kiedyś się poddam to dlatego, że rozsądek zagłuszył serce. Przecież wystarczy żebyś wyszeptała słowo a miłość mnie znów zaślepi.
|
|
 |
|
Otwieram oczy i wciągam powietrze z bólem. Żałuję, że się obudziłem, nie jestem już ciekawy następnych dni. Bóg o mnie zapomniał więc może powinienem oddać się demonom, niech mnie pożrą.
|
|
 |
|
Patrzyłem na nią i spadałem w gesty mrok, brzebijany kolcami żalu, patrzyłem na Ciebie i wzlatywałem w obłoki szczęścia, wpadając w twoje objęcia. I jak ten świat jest złożony, że siedzimy z naszymi wyborami i ze łzami w oczach tęsknimy za lataniem?
|
|
 |
|
Prosiłem Boga o śmierć, o to abym w końcu nic nie czuł, aby pokazał mi wyjście, aby pomógł mi tak jak On uważa. Czekam, nie wiem gdzie iść, nie wiem po co. Ostatnia nadzieja, zamykam oczy i czekam na cud, idę przed siebie i może dojdę do raju, może tam pozwoli nam być razem.
|
|
 |
|
Niech sobie pocieszają, niech opowiadają o nadziei a mi z tym smutnym pożegnaniem skończyłaś życie. Teraz pozostały napisy końcowe, których nikt nie chce oglądać. Może je wyłączę, może to zrobię...
|
|
 |
|
„w końcu powiesz, że mnie kochasz, z dnia na dzień tak mi tym rzucisz w twarz, a ja nie umiałbym ci oddać”
|
|
 |
|
nawet twój głos wewnętrzny ma wadę wymowy.
|
|
 |
|
po co marnować życie na strach przed śmiercią.
|
|
 |
|
nieważne ile osób zabiłam - ważne, jak się dogaduję z tymi, którzy jeszcze żyją.
|
|
|
|