 |
codziennie przez jej głowę przewijały się portrety dwóch wyjątkowych facetów . jednego , byłego przyjaciela , za którym tak niesamowicie tęskniła . drugiego , którego kochała całym sercem , jednak miłością nieodwzajemnioną . obaj nieświadomie wykańczali ją od środka . komórka po komórce , tkanka po tkance . rozrywali jej serce , niszczyli umysł . i choć nie chcieli jej skrzywdzić , robili to każdego dnia . każdej nocy .
|
|
 |
uderzyłeś mnie . mocno . z premedytacją . na szkolnym korytarzu . przy tłumie znajomych . poczułam paniczny ból w sercu . odwróciłam się na pięcie i odeszłam . tak bez słowa , w milczeniu . wiedziałam , że taka obojętność jest dla Ciebie najgorsza . ośmieszyłeś mnie przy wszystkich , sponiewierałeś . miałam ochotę uciec jak najdalej , tamowała łzy , które cisnęły się do oczu . już w tedy poczułam , że to koniec przyjaźni . jednak miałam w sobie głupią nadzieję . jak ta idiotka wybaczyłam Ci wszystko .
|
|
 |
jedna z przyjemniejszych sytuacji ? było to wtedy kiedy olałam tego frajera . nasza czwórka siedziała na drewnianym placu zabaw . było już dość późno , nie miałam jednak ochoty wracać do domu . kumpel z przyjaciółką siedzieli na schodkach a my na podłodze od zjeżdżalni . każdy był w pewnym sensie zmulony . z głośnika telefonu dobiegały dźwięki Bas Tajpana . spojrzałeś na mnie i wyszeptałeś , że to był skończony kretyn a ja nie powinnam się nim wcale przejmować . reszta zdecydowanie potwierdziła jego słowa . zrobiło mi się jakby lżej . położyłam głowę na Twoim ramieniu i pragnęłam , aby ta chwila trwała wiecznie . aby ta przyjaźń nigdy się nie kończyła .
|
|
 |
żyłeś tak beztrosko , swobodnie . kiedy mnie trapiły tony problemów , zawsze pisałam do Ciebie i wszystko przechodziło . byłeś jak lek na cierpienie . znajdywałam w Tobie oparcie a Ty byłeś zawsze . niezależnie czy pisałam Ci esa rano , popołudniu czy w środku nocy . potrafiłeś zaryzykować karą i wykraść z pokoju mamy laptopa tylko po to , aby wejść na gadu i wysłuchać moich żałosnych wywodów emocjonalnych . nie przejmowałeś się swoim życiem . nie mogłam zrozumieć , gdy tak spokojnie podchodziłeś do każdego fatalnego wydarzenia , złej oceny czy kolejnej kłótni w domu . nie wytyczałeś sobie planów , żyłeś chwilą . byłeś pieprzonym realistą , z dość pozytywnym podejściem do świata .
|
|
 |
to było nasze pierwsze spotkanie . wcześniej znałam Cię jedynie z widzenia . zwykły chłopak przedzierający się między tłumem nastolatków goniących każdy w swoją stronę . wspólni znajomi zbierali ekipę na kosza . wpadłam z przyjaciółkami i szybko wbiłyśmy w tłum kumpli . byłeś tam m.in. Ty z paroma innymi chłopakami . na początku wydawałeś się zwykłym gówniarzem . rok młodszy , dość nieśmiały a zarazem cwany . nie zwracałam na Ciebie większej uwagi , byłeś mi obojętny . z czasem zrobiła się jedna , wspólna ekipa . coraz więcej wspólnych wypadów i zbiórek na korcie . z dnia na dzień poznawaliśmy się coraz lepiej . po dwóch miesiącach stałeś się bliskim kumplem , potem przyjacielem . czułam , że jesteś dla mnie jak brat . mimo częściowego rozpadu naszej bandy , eskapad alkoholowych na które się nie pisałam i paru głupich wybryków , nadal byłeś mi bliski . nagle wszystko zniszczyłeś . bez powodu . od tak . zerwałeś najpiękniejszą przyjaźń z facetem jaką miałam .
|
|
 |
` zatrzymaj się teraz i spójrz za siebie . zobacz ile zmarnowanych dni pozostawiłeś w tyle . ile razy ignorowałeś szansę na lepsze jutro , wybierając łatwiejszą drogę tylko po to , aby szybciej uporać się z problemami . jednak nigdy nie osiągnąłeś oczekiwanego celu . bo może nie ta droga którą szedłeś prowadziła do wygrania marzeń ?
|
|
 |
można mieć kogoś albo w dupie albo w sercu. wybieraj.
|
|
 |
zahipnotyzowana , przegryzając kolejny kęs płatków śniadaniowych , wpatrywała się pusto przed siebie . nie czuła już nic . nie była w stanie . jedyne co pozostało w jej sercu to totalna próżnia , która odcinała ją od całego otoczenia . w jej oczach zabrakło łez . w jej ciele zabrakło duszy .
|
|
 |
odrywał jej kawałki serca . fragment po fragmencie . wykańczał ją od środka , z premedytacją . bez najmniejszych skrupułów . bawił się jak zabawką . na koniec pozostawił i odszedł . uciekł jak najdalej aby nikt nie pamiętał kto uczynił jej taką krzywdę . kto zrobił ją marionetką własnych uczuć .
|
|
 |
szukała szczęścia w płatku śniegu . nie znalazła go . patrzyła w gwiazdy pragnąc znaleźć odpowiedź na trudne pytania . pozostawiły ją w zapytaniu . przekopywała się przez piaskownicę aby odszukać choć odrobinę miłości . w ręce wpadły jej jedynie stare foremki . uciekając przed życiem przez łany zboża potknęła się . ktoś pomógł jej wstać . ktoś pomógł jej odnaleźć to , czego szukała i pozostał już na zawsze .
|
|
 |
zgubiła się w natłoku myśli . kochała go , choć wiedziała , że to czysta farsa . odległe pragnienie na które nie było jej stać . jednak czasem kładła się na kanapie i przypominała każdy uśmiech , który padł w jej kierunku . słyszała w głowie wszystkie wypowiedziane przez Niego słowa a w oczach czuła łzy . każda przypominała o Jego wzroku , który napotkała na swej drodze . miała cholerną nadzieję , choć wiedziała , że to tylko kolejne martwe marzenie .
|
|
|
|