 |
Strasznie sie balam. Bylo ich trzech. Jeden popchnal mnie. Zatoczylam sie i przewrocilam. Stali nade mna. Tak sie balam. Uderzyl mnie. Po wardze ciekla struzka cieplej krwi. Ledwo patrzylam.Prawie nic nie widzialam. ... Ale katem oka zobaczylam go. wlasnie przylozyl jednemu z oprawcow. Potem drugiemu. Tego, ktory mnie uderzyl zostawil na koniec. Uderzyl go. Tamten sie zatoczyl, a moj wybawca usiadl na niego i zaczal okladac go piesciami. Kiey\dy byl pewien ze tamten nie pdniesie sie - pomogl mi wstac. Byl moim bohaterem. Juz wczesniej mi sie podopal ale teraz przekroczyl granice. Zaczelam plakac. Tak sie balam. Zaciagnelam sie glebokim szlochem, a on przytulil mnie. Czulam sie bezpieczna. Przy nim nic zlego nie moglo mi sie stac. Kocham go.
|
|
 |
Znow dzwiek smsa. "Nie uwierzysz" glosil napis. Chcialam go zignorowac, ale zadzwonila w piec minut od wyslania wiadomosci.
- Nie uwierzysz co sie stalo.
- Te kwestie juz wiem.
- Tak? To na drugie info opadnie ci kopara. To bylo cudowne. On..On..On pocalowal mnie.
- Ale ... nie wazne... to fajnie.
Moje male serduszko wlasnie peka w szwach. Jak on? I ona.. Kochalam go. Wciaz kocham. Live is brutal.
- To wszystko ? Bo wiesz.. jestem troche zajeta. i ten . A ty dzwonisz zeby powiedziec mi tylko to.
-Tak, to wszystko, paa.
Wiedzialam jednak, ze nic tu nie jest prawda. A co bylo tak wazne ? Opatuliam sie w koci zaczelam plakac. Czulam sie jak mala dziewczynka ktorej ktos zabral lalke. Juz wszystko stracone Moja "lalka" odeszla.. Na zawsze.
|
|
 |
Szlam z moim nowym chlopakiem. Nagle zobaczylam go. Wyrwalam sie D. i pobieglam. Mocno przytulilm go, a on odwzajemnil uscisk.
- Slawek, hej, Tak tesknnilam za tb.
Spostrzeglam, ze D. nam sie przyglada. Wrescie Slawek mnie poscil.
- Hej, emm... Powinnam was sb przedstawic. D. to kolega z mojej klasy Slawek.
- Eee.. bylej klasy mala.
- Tak... emmm.... a to jest D. moj chlopak.
Uscisneli sb dlonie.
- Slawek co ty tu robisz ? Moze sie przejdziesz z nami ?
- Nie dzieki mala. Ne chce psuc wam randki. Zgadamy sie jeszcze.
Podszedl i mocno mnie przytulil. A potem pocalowal mnie w policzek, jak nigdy.
- Pa.
Kiedy tylko on odszedl D. zaczal kuc zelazo poki gorace.
- Powiedz, co to mialo byc. ?
- Nic..
- Klamiesz. Widzialem przeciez. Skoro tak go kochasz to moze pobiegnij za nim, juz!
"Jak on mogl.? " Lzy plynely mi po policzkach.
- Ale ja nic do niego nie czuje. Jak mozesz. W rocznice ? Szczerze? Musze to przemyslec, paa..
Ucieklam . " Slawek, kocham cie... "
|
|
 |
- A wiesz ze ja wlasnie to nabardziej w tb lubilem ?
- Ale ja sie nie poddalam.
- Poddalas sie. Zmienilas sie,
- Nie , to nie prawda. Po prostu zaczelam liczyc sie z twoim zdaniem . W czym problem ?
- Bo ty jestes inna.. Ja nie wiem . Patrzysz na mnie tym zimnym wzrokiem. Z pogarda...
- Nie, to tylko obojetnosc bejbe. Chciales sam. Ja tylko dalam ci to o czym marzyles. Sorki..
|
|
 |
-To nic,dam sb radę.-Ale Ty płaczesz.!-No i co?Ludzie codziennie płaczą.na całym swiecie,w każdej sekundzie.więc dlaczego przejmujesz się akurat mną?Kim ja różnie się od innych? Co, chcesz się ponaśmiewać jeszcze?Proszę,siedzę tu.Płaczę.jestem głupia.-nie jesteś.I jest coś co odróznia cie od innych.-Hę?-Ja Cię kocham, masz mnie,Wiem,że ci tego nie okazuje, bo nie potrafię.-Ale..przez ten caly czas.SPOJRZAŁAM NA NIEGO SPOD WAHLARZA MOKRYCH RZĘS.WIEDZIAŁAM,ŻE WYGLADAŁAM OKROPNIE.ROZMAZANY TUSZ ZAKRYWAŁ MI TWARZ,POSZERZONE ŹRENICE,BO PATRZYŁAM NA KOGOŚ KOGO KOCHAM.NO I NIEBIESKIE ZACZERWIENIONE OCZY.ŚWIETNIE,IDEALNY WYGŁAD DO TAKIEGO WYZNANIA.-I wiesz,dla mnie jesteś piękna.Nie ważne co masz na sobie,ile makijażu i jak bardzo rozmazanego.Ja cię kocham,bo widzę coś w twoich oczach,widzę w nich smutek,chociaż jesteś piękna.Kocham cię..-Ale...-Ci.. za dużo mówisz.. :*
|
|
 |
-Wiesz,a mi było Cie przez chwilę żal..UDERZYŁAM GO W TWARZ.UŚMIECHNĄŁ SIĘ I ZAŚMIAŁ.-No weź mała,Ty nigdy nie miałaś marzeń?-Miałam sny,a w każdym główną rolę grałeś Ty,ale marzenia co?Kiedyś miałam marzenia,owszem.O dziwo nawet myślałam,że się spełniają.Nie wiem jak mogłam być tak głupia.Już nie mam marzeń i nie wierzę.Jakbym miała i by się spełniały to już byś przede mną nie stał..ŁZY CIEKŁY PO POLICZKACH,SMUTNE PRAWDA?TAKA TAM RZECZYWISTOŚĆ..-Jesteś histeryczką.-Może i jestem.Wiesz,ja nie bd Julią,ty nie bd Romeem,Może i szkoda,ale jeżeli nie potrafisz kochać mnie za to jaka jestem nie próbuj kochac mnie wcale.Naprawdę cię kocham, ale nie zniosę kłamstw.-Zmieniłaś się.-Masz rację,to juz nie ta sama ja.Długo Ci zajeło żeby to odkryć,bejbe,ale nie ważne.Kończmy te błazenade,nie traktowałeś mnie poważnie..PODESZŁAM DO NIEGO I OSTATNI RAZ POCAŁOWAŁAM.ODESZŁAM OD NIEGO NA KROK.SPOJRZAŁAM MU GŁĘBOKO W OCZY.ODWRÓCIŁAM SIĘ I RZUCIŁAM "ŻEGNAJ".ODESZŁAM,A ON NIE PRÓBOWAŁ MNIE ZATRZYMAĆ.. :c
|
|
 |
To była pierwsza miłosc - ta najsłodsza, niewinna
On był tak czarujący, ona tak naiwna
Ze stała sie nad morzem, wśrod fal i słonca blasku
Kiedy sie opalali na ciepłym,morskim piasku
|
|
 |
I pamiętajcie dziewczyny jest taka jedna zasada- w miłości wszystko jest wszystkim, a zdrada to zdrada.
|
|
 |
We live as we dream - alone :)
|
|
 |
`Znam Cię dobrze, lepiej niż siebie samego, Jesteś ogniem, wodą, powietrzem, ziemią, horyzontem, Bo nie widzę nic innego, dopóki wschodzi i zachodzi słońce.
|
|
|
|